Reklama

Ten serial to gratka dla osób, które oprócz zagadki kryminalnej cenią też klimat dzieła. Serial „Sugar” jest zrealizowany z dbałością o każdy szczegół, a Colin Farrell w roli zmagającego się z demonami detektywa nie pozwala oderwać od niego wzroku. O czym jest „Sugar” i dlaczego wciągnął mnie od pierwszego odcinka?

Reklama

„Sugar” - wybitny kryminał warty nadrobienia

Wszyscy z zapartym tchem czekamy na lutowe nowości. W tym czasie warto nadrobić produkcje, które zadebiutowały w zeszłym roku. Moim must-watch jest właśnie „Sugar” – kryminał wyprodukowany między innymi przez Colina Farrella dla APPLE TV (warto skusić się na subskrypcję, zwłaszcza że na platformę wjeżdżają właśnie nowe odcinki hitowego „Rozdzielenia”).

John Sugar, tytułowy główny detektyw (w tej roli właśnie Farrell), ściga się z czasem, by odnaleźć zaginioną wnuczkę wpływowego hollywoodzkiego producenta Jonathana Siegela. Z czasem na jaw wychodzą brudne sekrety Siegelów, a sprawa okazuje się mieć drugie dno. Fabuła jest jednak bardzo nieprzewidywalna, a twórcy nie powielają fabularnych klisz. Plot twist, który fundują nam producenci, jest tak szokujący, że podzielił widzów. Więcej nie napiszemy, żeby nie psuć zabawy.

„Sugar” - recenzje

„Sugar” spotkał się z entuzjastycznymi recenzjami zarówno ze strony widzów, jak i krytyków. Na portalu IMBD średnia ocen to 7.3. Produkcja została doceniona przede wszystkim za niepodrabialny klimat starego Hollywood i wybitną kreację Colina Farrella (fanki porównują go do Humphreya Bogarta, a my się zgadzamy). Scenariusz jest kompletnie nieprzewidywalny i wielokrotnie wywodzi nas na manowce, a plot twist, który fundują nam twórcy, nikt się nie spodziewał. Przepiękne są także zdjęcia – klimatyczne, przeplatane czarno-białymi ujęciami i przebitkami ze starych filmów, sprawiają, że serial staje się ucztą dla oka.

Reklama

„Uznanie „Sugar” za prosty serial detektywistyczny byłoby niedocenieniem Colina Farrella i jego zdolności do podejmowania ryzyka. Jestem pewien, że dzieło podzieli widzów – i dobrze. Uwielbiam połączenie klasycznej historii z wątkiem fabularnym, który jest niepodobny do czegokolwiek, co mogliście wcześniej widzieć” – możemy przeczytać na IMBD.

Reklama
Reklama
Reklama