To 4 seriale z toksycznymi związkami. Emocjonalny rollercoster towarzyszy ci w każdej sekundzie oglądania
Te relacje przekraczają jakiekolwiek granice toksyczności.
W tym artykule:
Toksyczne relacje na ekranie fascynują nas od lat – są skomplikowane, emocjonalnie wyczerpujące, a jednocześnie trudno oderwać od nich wzrok. W prawdziwym życiu chcielibyśmy ich unikać za wszelką cenę, ale w serialach stają się dla nas nie tylko źródłem rozrywki, lecz także pewnego rodzaju przestrogą. Kto z nas nie analizował zachowań bohaterów i nie myślał: „To przecież musiało się źle skończyć!”?
Właśnie dlatego seriale takie jak „Tell Me Lies” zdobywają popularność – pokazują toksyczne związki w pełnej krasie, jednocześnie dając nam bezpieczną przestrzeń do przyjrzenia się im z dystansu. Może nie chcemy tego w swoim życiu, ale na ekranie? Oglądamy z zapartym tchem.
Lucy i Stephen „Tell Me Lies”
„Tell Me Lies” to jeden z najbardziej wciągających i emocjonujących seriali, jakie miałam okazję obejrzeć w ostatnim czasie. Moje zainteresowanie wzbudziły wiralowe TikToki, które dosłownie zalały platformę. Komentarze użytkowniczek nie pozostawiały wątpliwości – musiałam dać mu szansę. I nie zawiodłam się.
Na pierwszy rzut oka fabuła może wydawać się schematyczna: para poznaje się w collegu i mierzy z dramatami wczesnej dorosłości. Jednak szybko okazuje się, że to coś więcej. Serial to prawdziwa emocjonalna karuzela, pełna skomplikowanych relacji i toksycznych zachowań. Bohaterowie nie są jednoznaczni – zarówno Lucy, jak i Stephen balansują na granicy akceptowalnych decyzji, testując cierpliwość zarówno swoją, jak i widzów.
Maddy i Nate „Euforia”
W „Euforii” trudno wskazać bohatera wolnego od toksycznych zachowań, ale trójkąt Maddy, Nate’a i Cassie wykracza poza wszelkie granice. Rdzeniem tej destrukcyjnej dynamiki jest relacja Nate’a i Maddy – burzliwa, pełna przemocy emocjonalnej, psychicznej i fizycznej. To związek oparty na love bombingu, manipulacjach i nieustannych kłótniach, który nie tylko niszczy ich samych, ale także zatruwa życie bliskich.
Mimo oczywistego, negatywnego wpływu, bohaterowie nie potrafią od siebie odejść. Ta toksyczna zależność jest jednym z najbardziej wstrząsających i zarazem fascynujących wątków serialu. Obnaża wszystkie oblicza przemocy w relacjach, zmuszając widza do refleksji nad granicami miłości i obsesji.
Dynamika trójkąta z Cassie dodatkowo potęguje napięcie, pokazując, jak łatwo destrukcyjne związki wpływają na otoczenie. To jeden z najlepiej napisanych i najbardziej tragicznych wątków w „Euforii” – trudny do oglądania, ale niemożliwy do zignorowania.
Joe i Love „You”
Czy przepisem na sukces jest „zmatchowanie” energii partnera? Love z „You” udowadnia, że nawet idealne dopasowanie w psychopatycznym stylu nie gwarantuje szczęśliwego związku. Joe i Love wydają się stworzeni dla siebie. A jednak, nawet gdyby Love zaakceptowała wszystkie zbrodnie Joe, ich związek wciąż nie miałby szans na przetrwanie.
Wyobraźcie sobie, że godzicie się na to, kim jest wasz partner – stalkerem, mordercą, manipulatorem – a mimo to wciąż nie możecie liczyć na lojalność czy stabilność. Joe i Love to kwintesencja toksyczności, a ich relacja pokazuje, że nawet najdziwniejsze dopasowanie nie wystarczy, jeśli jedna ze stron nie chce prawdziwego związku. I wszyscy z niecierpliwością czekamy na kolejny sezon.
Jasmine i Robert „Branża”
Gdyby „bread crumbing” miało przybrać formę relacji, byłoby dokładnie tym, co Jasmine i Robert stworzyli w „Branży”. Od samego początku widać, że Robert jest zauroczony Jasmine. Ich przyjaźń – toksyczna i pełna napięć – wydaje się tylko podsycać jego uczucia. Jasmine, świadoma zainteresowania Roberta, nieustannie manipuluje nim, wykorzystując jego emocje dla zabawy lub własnych korzyści.
Przez trzy sezony ich relacja przypomina niekończącą się grę w kotka i myszkę. Robert dostaje od Jasmine tyle uwagi, by podtrzymać swoje nadzieje, ale nigdy wystarczająco, by zaspokoić swoje oczekiwania. Finał serialu idealnie podsumowuje tę skomplikowaną dynamikę, ale nie zdradzę szczegółów – warto zobaczyć to samemu.
To jeden z ciekawszych wątków w „Branży”, który doskonale ilustruje, jak manipulacje i nierównowaga emocjonalna mogą definiować relacje. A dzieje się tam naprawdę sporo, więc trudno przejść obok tej historii obojętnie.