Ten wzruszający melodramat poruszy najczulsze struny. Łączy elementy romansu i kryminału
Zachwycająca Daisy Edgar-Jones i zyskujący popularność Harris Dickinson w poruszającym melodramacie będą was kosztować co najmniej jedno opakowanie chusteczek.
Film „Gdzie śpiewają raki” to ekranizacja bestsellerowej powieści Delii Owens, wyreżyserowana przez Olivię Newman. Opowiada historię Kyi Clark (w tej roli Daisy Edgar-Jones), dziewczyny dorastającej na odludnych bagnach Karoliny Północnej w latach 50. i 60. XX wieku. Odrzucona przez rodzinę i społeczeństwo, Kya uczy się przetrwania wśród dzikiej przyrody, która staje się jej jedynym prawdziwym domem.
„Gdzie śpiewają raki” – o czym jest?
Alienacja Kyi jest jednym z kluczowych tematów, a jej życie na bagnach symbolizuje jej odmienność i wykluczenie ze społeczeństwa. Już jako dziecko zostaje opuszczona przez rodzinę, a mieszkańcy pobliskiego miasteczka traktują ją jak dziwadło, nazywając „dzikuską z bagien”. Brak formalnej edukacji i społecznej akceptacji sprawia, że dziewczyna znajduje schronienie w naturze, ucząc się jej rytmów i zasad, co jednocześnie wzmacnia jej izolację. Kya staje się częścią dzikiego krajobrazu, ale nigdy nie przestaje marzyć o bliskości z ludźmi – choć każda próba zbudowania relacji kończy się rozczarowaniem lub zdradą.
Mimo społecznego ostracyzmu, nawiązuje relacje z dwoma młodymi mężczyznami – wrażliwym i wyrozumiałym Tatem (Taylor John Smith) oraz charyzmatycznym, ale niebezpiecznym Chase’em (Harris Dickinson). Gdy Chase zostaje znaleziony martwy, Kya staje się główną podejrzaną w sprawie o morderstwo. Proces sądowy splata się z retrospekcjami jej życia, ukazując napięcie między dziką niezależnością a brutalnym światem ludzi.
Opinie o filmie „Gdzie śpiewają raki”
To wizualnie zachwycający dramat z elementami romansu i kryminału, który przenosi widza w surowe, ale malownicze bagna Karoliny Północnej. Daisy Edgar-Jones znakomicie oddaje samotność i determinację Kyi, a melancholijny klimat filmu podkreśla nastrojowa muzyka. Choć produkcja wiernie odtwarza główne wątki książki, upraszcza niektóre aspekty fabularne i psychologię postaci, przez co traci część emocjonalnej głębi. Mimo to pozostaje angażującą opowieścią o wolności, odrzuceniu i sile natury, choć bardziej dla fanów subtelnych dramatów niż rasowych thrillerów.
Film spotkał się z mieszanym odbiorem zarówno krytyków, jak i widzów. Na Rotten Tomatoes uzyskał jedynie około 34% pozytywnych recenzji od krytyków, którzy zarzucali mu spłycenie fabuły, melodramatyczny ton i brak napięcia w wątku kryminalnym. Wielu recenzentów zwracało uwagę, że choć film jest wizualnie piękny, to nie oddaje w pełni literackiej głębi powieści Delii Owens. Jednak wśród widzów produkcja cieszyła się znacznie cieplejszym przyjęciem – na IMDb ma ocenę około 7/10, a publiczność doceniła przede wszystkim klimat, emocjonalność oraz świetną kreację Daisy Edgar-Jones. Dla wielu widzów, zwłaszcza fanów książki, film stał się nostalgiczną i poruszającą opowieścią o samotności, miłości i sile przetrwania, nawet jeśli nie oddał w pełni złożoności literackiego pierwowzoru.
„Gdzie śpiewają raki” można wypożyczyć na Amazon Prime Video oraz Apple TV+.