Ten włoski film z polskim aktorem to historia człowieka, który nie chciał zostać papieżem
„Habemus Papam” to film o papieżu, który nie chciał objąć papieskiego urzędu. W reżyserii Nanniego Morettiego, z udziałem Jerzego Stuhra i Michele Piccoliego. Sprawdź naszą recenzję!

„Habemus Papam” – film o papieżu, który nie chciał być papieżem
„Habemus Papam – mamy papieża” to fascynująca produkcja, która przedstawia historię papieża wybranego na urząd, mimo że nie pragnie tej roli. Główny bohater, grany przez Michele'a Piccoliego, zostaje papieżem w wyniku wyników konklawe, ale nie tylko nie czuje się godny tej roli, ale wkrótce stara się uciec z Watykanu, pragnąc odnaleźć spokój i prostotę w życiu. Ta przewrotna historia ukazuje sprzeczności i kryzys tożsamości papieża, który nie chce pełnić tego odpowiedzialnego urzędu, co grozi wybuchem skandalu.
Film, który odniósł sukces we Włoszech, zarabiając prawie 8 milionów dolarów, ukazuje niezwykły obraz Watykanu, za zamkniętymi drzwiami, w którym wydarzenia przybierają nieoczekiwany obrót. W tym niezwykle trudnym zadaniu, by przekonać papieża do przyjęcia urzędu, pomagają mu dwaj mężczyźni: Polak Rajski (Jerzy Stuhr), rzecznik Watykanu, oraz wybitny profesor psychiatrii (Nanni Moretti).
Jerzy Stuhr jako rzecznik Watykanu w „Habemus Papam”
Jerzy Stuhr w filmie „Habemus Papam” wciela się w postać Polaka, Rajskiego, który pełni funkcję rzecznika Watykanu. Jego rola jest kluczowa, ponieważ to właśnie on stara się opanować chaos, jaki wywołuje papieski kryzys. Rajski jest osobą, która, mimo braku władzy, stara się znaleźć rozwiązanie w sytuacji, która zagraża reputacji Kościoła. Jego rola to balansowanie na granicy między obowiązkami a empatią, próbując zrozumieć papieża i jego wewnętrzne rozterki.
Stuhr oddaje w tej roli postać pełną sprzeczności – człowieka, który posiada władzę, ale nie ma wystarczająco dużych środków, by zaradzić kryzysowi, który zaczyna wymykać się spod kontroli. To, jak Stuhr pokazuje wewnętrzne zmagania swojego bohatera, sprawia, że postać Rajskiego staje się jednym z centralnych punktów tego filmu.
Nanni Moretti i Michele Piccoli – niezwykły duet w filmie o Watykanie
W filmie „Habemus Papam” występuje również Nanni Moretti, który nie tylko gra jedną z głównych postaci, ale również pełni funkcję reżysera. Moretti wciela się w rolę profesora psychiatrii, który zostaje wezwany do Watykanu, by spróbować „wyleczyć” papieża i nakłonić go do objęcia urzędu. To zadanie, które wydaje się niemal niemożliwe, ponieważ papież ma głębokie przekonanie, że nie jest godny tego urzędu.
Michele Piccoli, odgrywając papieża, dodaje do filmu głęboko ludzkiego wymiaru. Jego postać jest pełna sprzeczności – z jednej strony głęboko wierzący, z drugiej – pogubiony i zagubiony w obliczu olbrzymiej odpowiedzialności. Jego decyzja o ucieczce z Watykanu pokazuje, jak trudno jest żyć w cieniu tak wielkiego urzędu, zwłaszcza gdy jednostka nie czuje się na niego gotowa.
Co sprawia, że „Habemus Papam” jest unikalnym filmem o papieskim urzędzie?
To, co wyróżnia „Habemus Papam” spośród innych filmów o Watykanie i Kościele, to sposób, w jaki ukazuje papieża nie jako idealizowaną postać, ale jako człowieka z krwi i kości, z własnymi lękami i pragnieniami. Film ten stawia pytanie o autentyczność osoby, która pełni tak wielką funkcję, oraz o to, jak życie pod ogromnym stresem i odpowiedzialnością może wpływać na decyzje, które w normalnych okolicznościach byłyby niewyobrażalne. Zabawna, a zarazem głęboko ludzką historia trzech mężczyzn – papieża, rzecznika Watykanu i psychiatry – to film, który pozostawia widza z wieloma pytaniami na temat władzy, odpowiedzialności i ludzkich słabości.