Jeśli kochasz pościgi i strzelaniny, możesz nie czytać dalej. Ten polski serial w stylu „cozy crime" to gratka dla fanów Agathy Christie
Aby serial kryminalny się udał, nie wystarczy pełna zwrotów akcji fabuła. Żaden cliffhanger nie trzyma tak mocno przed ekranem jak klimat i dobrze obsadzone główne role. „Archiwista” nie jest mistrzowsko zrealizowany, ale i tak ogląda się go z zapartym tchem.
- Marta Kutkowska
W tym artykule:
„Archiwista” to serial, w którym w każdym odcinku rozwiązujemy inną zagadkę kryminalną. Wydaje wam się, że archiwum policyjne to nuda? Nic bardziej mylnego – podążanie za przenikliwym detektywem-amatorem przynosi mnóstwo satysfakcji. Zwłaszcza jeśli uda nam się samodzielnie wpaść na trop mordercy.
„Archiwista” – kryminał starej daty
Henryk Mikos, były pracownik policyjnego archiwum, po latach pracy z papierami i nierozwiązanymi sprawami decyduje, że nie pozwoli, by zbrodnie uszły mordercom na sucho. To nie jest bohater, który rzuca się w pościgi i strzela do przestępców – Henryk ma w sobie coś z detektywa starej daty, który dowody woli znaleźć w zakurzonych aktach, zeznaniach i motywacjach podejrzanych. Mikos jest niezwykle przenikliwy, a jego siłą jest spokój i umiejętność obserwacji (komuś jeszcze przypomina się Herkules Poirot?).
W jego krucjacie przeciwko przestępcom wspiera go młode pokolenie: aspirantka Zuzanna Wasiluk i starszy aspirant Tomasz Stachura. Razem tworzą zaskakująco zgrany zespół, choć ich metody i temperamenty różnią się diametralnie.
Henryk Talar jako Mikos to castingowy strzał w dziesiątkę – wyważony, charyzmatyczny i budzący ciepłe uczucia. Jego bohater to człowiek z krwi i kości, z przeszłością, która go ukształtowała. Obok niego Paulina Gałązka w roli Wasiluk wnosi energię i lekkość, kontrastując z powagą starszego kolegi po fachu.
Scenariusz umiejętnie splata teraźniejszość z przeszłością, a archiwalne sprawy okazują się bardziej aktualne, niż można by przypuszczać. Drugi sezon, który pojawił się w 2023 roku, rozwija te wątki, wprowadzając nowych bohaterów i jeszcze więcej tajemnic, które czekają na odkrycie.
„Archiwista” – recenzja
Jeśli kochasz pościgi samochodowe, strzelaniny i efekty specjalne, możesz nie czytać dalej. To nie jest produkcja, po której nie będziesz mogła spać w nocy. Jego siłą są świetnie napisane zagadki kryminalne i postać archiwisty, która wzbudza nasz szacunek oraz czułość. Mówiąc wprost: lubimy Henryka i z zaciekawieniem śledzimy jego tok myślenia, umiejętność dostrzegania szczegółów i czytania między wierszami. Można czepiać się warstwy realizacyjnej – widać, że nie jest to obraz nakręcony z filmowym rozmachem, ale nie można mu odmówić klimatu, a mówiąc po staremu: duszy.