Reklama

„Morderczynie” to produkcja oparta na bestsellerowej książce Katarzyny Bondy pt. „Polskie morderczynie”. Serial wciąga zawiłą intrygą już od pierwszych minut i z pewnością znajdzie swoje miejsce w sercach miłośników mrocznych zagadek.

Reklama

O czym jest serial „Morderczynie”?

Serial „Morderczynie” opowiada o Karolinie Keller - młodej i ambitnej policjantce z warszawskiej komendy, która mierzy się z osobistą tragedią. Rok temu jej ojciec zaginął bez śladu. W trakcie pozornie rutynowej interwencji na jednym z osiedli, Karolina trafia na miejsce brutalnego morderstwa, które okazuje się początkiem niebezpiecznego śledztwa. Równocześnie nawiązuje skomplikowaną i ryzykowną relację z nastoletnią podejrzaną, która wciąga ją w mroczne zakamarki tej sprawy. Wkrótce Karolina odkrywa, że obie tragedie – zniknięcie ojca i morderstwo – są ze sobą powiązane w sposób, jakiego się nie spodziewała.

Pełna mroku produkcja wciąż przyciąga widzów

Choć serial „Morderczynie” zadebiutowały na platformie Viaplay w 2023 roku (a teraz dostępny jest na Netfliksie), widzowie wciąż wskazują go jako jedną z najbardziej wciągających produkcji kryminalnych. Powód? Genialne budowanie napięcie przez reżysera Kristoffera Rusa i wielowymiarowe postaci stworzone przez Izabelę Kunę, Elizę Rycembel, Maję Pankiewicz oraz Mateusza Kmiecika.

Widzowie nie szczędzą pochwał dla tej produkcji. Doceniają przede wszystkim fabułę, która wciąga od pierwszej minuty, oraz klimat serialu, podkreślany przez nastrojową muzykę i świetne zdjęcia.

Dawno nie oglądałem tak dobrego polskiego kryminału te 6 odcinków zleciało nawet nie wiem kiedy. Fabuła bardzo dobra, klimat na plus, muzyka na plus, a aktorzy dobrani do ról mistrzowsko. Bywały momenty, gdzie bardziej skupiałem się na postaciach niż na samej fabule. Polecam!

- pisze jeden z użytkowników Filmwebu oceniający serial 8/10.

Inny użytkownik dodaje:

Zarówno scenariusz jak i gra aktorów jest na najwyższym poziomie. Mnie najbardziej podobała się rola; co prawda mała, Izabeli Kuny. Ta aktorka ma nieprawdopodobny wręcz potencjał, którego wcześniej w innych produkcjach nie zauważyłem. Jej krótkie pojawienia się w serialu sprawiają, że trudno jest te 6 odcinków nie obejrzeć jednym ciurkiem, choć osobiście uważam, że dla lepszej konsumpcji serialu powinno się go dozować maksymalnie jednym odcinkiem na tydzień.

Reklama

Nie brakuje oczywiście mniej pochlebnych opinii, ale to z pewnością jeden z tych seriali, które po prostu trzeba znać. Emocjonalny rollercoaster gwarantowany!

The Darkness
mat. prasowe
Reklama
Reklama
Reklama