Ten norweski film to słodko-gorzki portret współczesnych 30-latków
"Najgorszy człowiek na świecie” to szczera, zabawna i wzruszająca historia Julie z Oslo, która próbuje ogarnąć życie, miłość i siebie samą. Sprawdź, dlaczego ten film podbił serca krytyków i widzów.

Spis treści:
- Kim jest Julie i dlaczego tak trudno ją opisać?
- Oslo – miasto, które pozwala próbować wszystkiego
- Film o życiu bez morałów i wytycznych
- Miłość, związki i różnica pokoleń
- Dlaczego warto obejrzeć ten film?
Kim jest Julie i dlaczego tak trudno ją opisać?
Julie ma prawie trzydzieści lat i kompletnie nie wie, co chce robić ze swoim życiem. Raz chce być lekarką, potem psycholożką, w końcu próbuje fotografii. Zmienia kierunki, zawody, a nawet partnerów. I właśnie dlatego tak łatwo ją polubić – bo kto z nas nie był choć raz w takim momencie?
W rolę Julie świetnie wciela się Renate Reinsve – nic dziwnego, że dostała za nią nagrodę w Cannes. Jej postać to miks zagubienia, ciekawości świata i ogromnej potrzeby bycia sobą – bez względu na oczekiwania innych.
Oslo – miasto, które pozwala próbować wszystkiego
Cała akcja toczy się w Oslo, które nie tylko wygląda pięknie, ale też ma w sobie coś bardzo bliskiego. To miasto daje Julie przestrzeń do błądzenia, myślenia i podejmowania decyzji – także tych nie do końca trafnych. Czasem snuje się po ulicach bez celu, czasem ucieka od problemów, ale zawsze gdzieś wraca. Oslo to takie miejsce, które nie ocenia, tylko pozwala być.
Film o życiu bez morałów i wytycznych
Joachim Trier i Eskil Vogt, autorzy scenariusza, mogli pójść w stronę dydaktyczną – pokazać, jak Julie błądzi, a potem znajduje właściwą drogę. Ale tego nie robią. Zamiast tego, z ogromnym luzem i zrozumieniem pokazują, że szukanie swojej drogi to nie porażka – to część życia.
Film śmieje się z nadmiaru rad, jakie słyszą młode kobiety. Robi to z humorem, ale i czułością. Nie ma tu typowych klisz ani bohaterów jednego wymiaru. Jest za to dużo prawdziwych emocji, trafnych obserwacji i momentów, w których każdy może się odnaleźć.
Miłość, związki i różnica pokoleń
W pewnym momencie Julie zostawia chłopaka i wiąże się z dużo starszym od siebie rysownikiem. To początek serii zderzeń światów – jej młodości i jego dorosłości, jej ciekawości i jego stabilizacji. Ale film nie stawia jednej strony wyżej. Każdy tu ma prawo czuć, chcieć i próbować.
To nie jest film o tym, jak „powinno być”. To film o tym, jak jest – czasem chaotycznie, czasem śmiesznie, czasem boleśnie.
Dlaczego warto obejrzeć ten film?
Bo Najgorszy człowiek na świecie to historia, która trafia prosto w serce. To film o tym, że nie trzeba mieć planu na życie, żeby je przeżyć naprawdę. Że można się gubić, próbować, zakochiwać, odchodzić, wracać i znów próbować od nowa.
To też jedno z najbardziej kobiecych i szczerych dzieł ostatnich lat – pokazujące kobiecą perspektywę bez patosu, za to z ogromną empatią i humorem. A do tego wszystko opowiedziane w 12 rozdziałach, z prologiem i epilogiem – jak dobra książka, którą pochłaniasz jednym tchem.
Jeśli szukasz filmu, który nie będzie cię pouczał, tylko po prostu opowie historię kogoś, kto mógłby być tobą – koniecznie zobacz Najgorszego człowieka na świecie.