Ten fiński serial kryminalny nie jest wybitny, ale wciąga od 1. odcinka. W tle majestatyczna Finlandia, nieoczywisty romans i sentymentalny Bałtyk
Szukacie mrocznego serialu, który pozwoli wam oderwać się od codzienności? Ten fiński kryminał wciąga bez reszty już od pierwszego odcinka. Choć zdarzają się drobne niedociągnięcia, rekompensuje je hipnotyzujący klimat i zaskakujący wątek romantyczny w tle.
Tegoroczny grudzień, z dominującą aurą mroku i szarości, bardziej zachęca do sięgania po trzymające w napięciu seriale niż po świąteczne, pogodne filmy z baśniowym śniegiem w tle. Dlatego dziś mamy dla was kolejną propozycję z gatunku nordic noir, którą warto rozważyć jeszcze przed świętami. Tym razem to fińska produkcja, pełna zbrodni, napięcia i mrocznego klimatu.
„Deadwind” to fiński serial kryminalny, idealny na deszczowy grudzień. "Finlandia w tle, lekki romans i sentymentalny Bałtyk"
Akcja serialu toczy się w Helsinkach i skupia na Sofii Karppi, detektywce wracającej do pracy po śmierci męża. W pierwszym sezonie Karppi, w parze z młodszym partnerem Sakari Nurmim, zostaje przydzielona do sprawy tajemniczego morderstwa Anny Bergdahl – kobiety, której ciało zostaje znalezione na placu budowy powiązanym z firmą deweloperską.
Śledztwo szybko okazuje się bardziej skomplikowane, niż można było przypuszczać, prowadząc bohaterów do odkrycia korupcji, rodzinnych tajemnic i politycznych intryg. Każdy sezon wnosi nowe śledztwo, ale główna oś fabularna koncentruje się na osobistych zmaganiach Karppi oraz jej relacjach z Nurmim. Nieoczywistość ich uczucia na myśl przywodzi kultową parę Muldera i Scully z „Archiwum X”.
Serial czerpie garściami z tradycji skandynawskiego noir. Chłodne, surowe zdjęcia Helsinek doskonale oddają klimat izolacji i melancholii. Muzyka podkreśla napięcie i buduje niepokój, a reżyseria sprawia, że widz niemal czuje fizyczną obecność mroźnego fińskiego wiatru. Zwraca na to uwagę jedna z użytkowniczek portalu Filmweb, która pisze: "Finlandia w tle dodaje charakteru, lekki romans, sentymentalny Bałtyk. Chętnie zobaczę 3. sezon".
Dlaczego warto obejrzeć serial „Deadwind”?
„Deadwind” to esencja skandynawskiego noir, w którym mroczne ulice Helsinek, zimne światło dnia i surowe relacje międzyludzkie tworzą hipnotyzujący klimat. Na pierwszy plan wybija się Sofia Karppi – silna, pełna sprzeczności postać kobieca, zmagająca się z osobistymi demonami, co nadaje serialowi emocjonalnej głębi. Jej dynamiczna relacja z młodszym partnerem Sakari Nurmim, pełna napięcia, chemii i subtelnych konfliktów, stanowi jeden z motorów napędowych fabuły. Wciągające śledztwa, pełne zwrotów akcji i wielowarstwowych wątków, trzymają widza w napięciu do ostatniej minuty.