Reklama

Film w reżyserii Seana Bakera („Red Rocket”) podbił serca widzów i dziennikarzy w Cannes.

Reklama

O czym jest „Anora”?

Główna bohaterka, Ani (w tej roli Mikey Madison), to tancerka w klubie na Brooklynie, która na boku przyjmuje też klientów jako escort. Jednym z nich jest Ivan (Mark Eidelstein), 21-letni syn rosyjskich oligarchów, który jest zafascynowany Ani i proponuje jej, żeby zamieszkała z nim przez tydzień w roli jego dziewczyny - oczywiście za niemałe wynagrodzenie. Dziewczyna przystaje na tę propozycję, wprowadza się do jego luksusowej rezydencji i przeżywa burzliwy romans, którego kulminacją jest impulsywny ślub w Vegas. Bajkowa historia miłosna zaczyna się komplikować, kiedy rozwścieczeni rodzice Ivana przyjeżdżają do Stanów, by zmusić go do anulowania małżeństwa.

Fabuła „Anory” nasuwa oczywiste porównania do "Pretty Woman", ale nie spodziewajcie się lukru typowego dla komedii romantycznej. Film Seana Bakera nie boi się czerpać z tradycji screwballowej komedii, ale robi to w sposób pełen nieoczekiwanych zwrotów akcji.

Reklama

„Anora” wzbudziła jednomyślny zachwyt

Krytycy i publiczność są zgodni: „Anora” wciąga bez reszty. Film oczarował publiczność w Cannes i zdobył Złotą Palmę. Na Rotten Tomatoes zdobył 97% pozytywnych opinii, z oceną średnią 8,8/10, a Metacritic ocenił go na 91/100. Greta Gerwig, pełniąca funkcję przewodniczącej jury 77. Festiwalu Filmowego w Cannes, skomentowała, że „[Anora] była czymś, co nas wspólnie porwało, poruszyło [...] Czuć było zarówno nowość, jak i nawiązanie do starszych form kina. Było w nim coś, co przypominało nam klasyczne struktury Lubitscha czy Howarda Hawksa, a potem dokonało czegoś zupełnie szczerego i nieoczekiwanego”.

Reklama
Reklama
Reklama