Ten film powinni obejrzeć wszyscy użytkownicy social mediów. To opowieść o samotności w czasach followersów
„Sweat” to poruszająca opowieść o Sylwii Zając, popularnej influencerce fitness, która mimo setek tysięcy followersów, zmaga się z bolesną samotnością. Film Magnusa von Horna, nagrodzony na festiwalu w Gdyni i wyróżniony w Cannes.

Sylwia Zając: Życie między lajkami a samotnością
„Sweat” to trzy dni z życia Sylwii Zając – influencerki, która dzięki popularności w mediach społecznościowych zyskała status celebrytki. Jej dni wypełniają posty, transmisje live, eventy i nieustanny kontakt z fanami. Jednak, gdy tylko wyłącza telefon, pozostaje zupełnie sama.
Kiedy Sylwia decyduje się opublikować osobiste, poruszające nagranie, staje się ono początkiem serii wydarzeń, które ujawniają ciemną stronę jej popularności. Publiczne życie zaczyna ingerować w prywatność, a granice między wizerunkiem a rzeczywistością zacierają się.
Magdalena Koleśnik – objawienie polskiego kina
W roli Sylwii Zając wystąpiła Magdalena Koleśnik, którą zagraniczne media okrzyknęły „objawieniem polskiego kina”. Aktorka za swoją kreację zdobyła aż trzy nagrody aktorskie na 45. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni oraz Nagrodę Onetu. Jej postać to nie tylko fit-influencerka, ale kobieta z krwi i kości – pewna siebie i zarazem zagubiona, silna, a jednocześnie niesamowicie krucha.
Koleśnik, znana wcześniej z ról teatralnych, stworzyła na ekranie postać, która nie tylko odzwierciedla realia życia online, ale również staje się jego symbolem – człowiekiem za filtrem, którego nie widać na Instagramie.
„Sweat” w Cannes i triumf w Gdyni
Film Magnusa von Horna był jedynym polskim filmem fabularnym w oficjalnej selekcji ostatniego Festiwalu Filmowego w Cannes. To ogromne wyróżnienie dla reżysera i całej ekipy produkcyjnej. Na rodzimym gruncie „Sweat” zdobył największą liczbę nagród na 45. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, w tym prestiżowe Srebrne Lwy dla Najlepszego Filmu.
Za produkcję odpowiada Mariusz Włodarski z Lava Films, który wcześniej pracował przy filmie „Śniegu już nigdy nie będzie” Małgorzaty Szumowskiej. Film zebrał entuzjastyczne recenzje nie tylko w Polsce, ale i za granicą, gdzie doceniono jego aktualność i szczerość przekazu.
Magnus von Horn – reżyser, który nie ocenia
Von Horn pokazuje historię Sylwii bez moralizowania. Nie subiektywizuje jej doświadczeń, ale z empatią i precyzją śledzi każdy jej gest, spojrzenie, emocję. Jego kamera, prowadzona przez Michała Dymka, rejestruje niemal oddech bohaterki, oddając władzę widzowi, który może sam ocenić, czy "towar" o nazwie Sylwia wciąż się "sprzedaje", czy może już się „wyczerpał”.
Inspiracją do stworzenia filmu była prawdziwa obserwacja influencerki fitness na Snapchacie. Reżyser zaintrygowany jej publicznymi, ale czasem bardzo osobistymi wpisami, dostrzegł w tej historii potencjał na film o człowieczeństwie w świecie algorytmów i lajków.
Social media jako nowe pole walki o uwagę
„Sweat” to nie tylko film o Sylwii – to film o nas wszystkich. O społecznej potrzebie akceptacji, o wiecznym castingu na „bycie kimś” i o nowym rodzaju samotności, którą przynoszą media społecznościowe. To świat, w którym każdy może zostać celebrytą, ale nikt nie jest wolny od oceny, od presji, od potrzeby bycia „na czasie”.
Sylwia Zając żyje dla innych, ale to życie odbiera jej możliwość bycia sobą. Jej historia jest lustrem, w którym możemy zobaczyć własne uzależnienia od ekranów, potrzeby aprobaty i tęsknotę za prawdziwym kontaktem.