Ten mało znany serial to prawdziwa gratka dla fanek "Bridgertonów" i "Dumy i Uprzedzenia". Dramat romantyczny rozpala serca
Ukradkowo rzucane spojrzenia, gesty czułości wymieniane w tajemnicy i romans, który z każdym odcinkiem rośnie na sile. Ten mało znany serial umili wam zimowe wieczory.
Jeśli czujesz pustkę po „Bridgertonach”, „Downton Abbey”, „Dumie i uprzedzeniu” czy „My Lady Jane” i wydaje ci się, że nie ma już nic wartego obejrzenia w tym stylu, czas poznać „Sanditon”. Ten „ukryty” na Canal+ serial z Theo Jamesem i Rose Williams to idealna propozycja dla fanek motywu „od nienawiści do miłości”.
Serial „Sanditon” to gratka dla fanek romansu
„Sanditon” to brytyjski serial kostiumowy inspirowany niedokończoną powieścią Jane Austen. Akcja przenosi widzów do nadmorskiego Sanditon w XIX-wiecznej Anglii, gdzie młoda Charlotte Heywood trafia przypadkiem, odkrywając świat pełen intrygujących postaci i napięć społecznych. Sanditon aspiruje do roli modnego kurortu, a bohaterowie muszą balansować między własnymi ambicjami a normami epoki. Kluczowym wątkiem jest burzliwa relacja Charlotte z Sidneyem Parkerem, która przyciąga miłośników romantycznych dramatów.
Pokochały go użytkowniczki TikToka
Serial zachwyca pięknymi krajobrazami i emocjonującymi zwrotami akcji, co sprawia, że stał się hitem na TikToku. Popularność zdobył nie tylko dzięki roli Theo Jamesa, znanego z „Białego Lotosu”, ale też dzięki ulubionej przez widzów dynamice „enemies to lovers”. Chociaż w recenzjach serialu pojawiają się również bardziej sceptyczne głosy:
Raczej od wrogów do złamanego serca
Natomiast w opiniach, które możemy przeczytać na portalu Filmweb znajdziemy recenzję, która doskonale podsumowuje całą produkcję:
"Chociaż ogólnie cały serial oceniam dobrze i nie żałuję spędzonego przy nim czasu, to muszę powiedzieć, że sezon 3 mnie lekko zawiódł.
Miałam wrażenie, że był ciągnięty lekko na siłę, chociaż spokojnie można było zamknąć tą historię w 2. sezonie, dodając z 2-3 odcinki.
Najlepsze wrażenie zrobiło na mnie kilka wątków:
- piękna scena końcowa na klifach (w sumie 2. sceny, jeśli liczyć tą z s03e03) między Charlotte i Alexandrem - nie mogłam się na nich napatrzeć - powiało Dumą i uprzedzeniem,
- Lady Denham i jej adorator - nie raz spowodowali mój uśmiech,
- szczęśliwe zakończenie dla Arthura Parkera"
Warto jednak pamiętać, że James pojawia się tylko w pierwszym sezonie. Choć drugi sezon bywa krytykowany, wiele widzów twierdzi, że warto dotrwać do trzeciego, który zapewnia satysfakcjonujące zakończenie. Skusicie się?