10 naprawdę strasznych horrorów, po których możesz mieć problemy z zaśnięciem
Horror to wyjątkowy gatunek filmowy. Żeby oglądać takie filmy, trzeba naprawdę bardzo je lubić, albo po prostu bardzo lubić się bać.
- ELLE
W tym artykule:
- Egzorcysta (1973)
- Sinister (2012)
- Midsommar. W biały dzień (2019)
- The Ring (2002)
- Ciche miejsce (2018)
- Lśnienie (1980)
- Uciekaj (2017)
- Halloween (1978)
- Obecność (2013)
- Substancja (2024)
W historii kinematografii powstało sporo strasznych horrorów, których obejrzenie po raz kolejny może okazać się nie lada wyzwaniem. Znajdą się z pewnością i tacy, którzy traktują takie seanse jako guilty pleasure. Bez względu na to, do której grupy się zaliczacie, warto wiedzieć, jakie straszne horrory ujrzały światło dzienne i niezmiennie budzą skrajne emocje wśród widzów. To co, gotowi na dreszczyk emocji jeszcze przed seansem?
Egzorcysta (1973)
Klasyka gatunku w reżyserii Williama Friedkina, do którego scenariusz William Peter Blatty zaadaptował na podstawie własnej powieści z 1971 roku. Dwunastoletnia Regan MacNeil (Linda Blair) mieszka w Georgetown z matką, aktorką Chris MacNeil (Ellen Burstyn, która zgodziła się na rolę pod warunkiem, że nie będzie musiała wypowiedzieć słów „Wierzę w szatana!”). Dziewczynka zaczyna przejawiać dziwne zachowania – od przemocy fizycznej, przez bluźnierstwa, po lewitację. Chris szuka pomocy u lekarzy, jednak nikt nie jest w stanie jej pomóc. Zdesperowana kobieta zwraca się z prośbą do duchownych. Walka z demonem staje się testem ich wiary i wytrzymałości. Film, który do dziś określa się mianem jednego z najbardziej strasznych horrorów, nagrodzono dwoma Oscarami: za najlepszy scenariusz adaptowany i dźwięk.
Sinister (2012)
Jeśli wolicie bardziej współczesne produkcje, a do tego chcecie mieć gwarancję w postaci opinii innych ludzi, że naprawdę macie do czynienia ze strasznym horrorem, koniecznie obejrzyjcie film w reżyserii Scotta Derricksona. Opowiada on historię Ellisona Oswalta, granego przez Ethana Hawke’a, autora kryminałów, który wraz z rodziną przenosi się do domu, gdzie doszło do brutalnego morderstwa. Chce napisać bestseller, opierając się na tej sprawie. Na strychu znajduje pudełko z taśmami filmowymi przedstawiającymi makabryczne morderstwa całych rodzin, w tym także zbrodnię związaną z ich nowym domem. Wkrótce Ellison odkrywa, że wszystkie te zbrodnie łączy obecność tajemniczej, demonicznej postaci – Bughuula – który używa dzieci do popełniania morderstw na własnych rodzinach. Film od lat króluje na szczycie rankingu The Science of Scare Project, a naukowcy monitorujący 250 osób podczas seansu odnotowali znaczący wzrost tętna – o 34% w porównaniu z początkowym poziomem i aż 131 uderzeń na minutę w najbardziej przerażającym momencie horroru Derricksona.
Midsommar. W biały dzień (2019)
Straszny horror psychologiczny? Zdecydowanie obraz w reżyserii Ariego Astera. Film opowiada o Dani (Florence Pugh), która po rodzinnej tragedii wyjeżdża z chłopakiem Christianem (Jack Reynor) i jego przyjaciółmi na szwedzki festiwal w odizolowanej komunie. Początkowo wszystko wydaje się idylliczne – jasne dni, święta i rytuały. Jednak stopniowo odkrywają, że festiwal skrywa mroczne tajemnice, a uczestnictwo w obrzędach ma śmiertelne konsekwencje. „Midsommar. W biały dzień” łączy piękne obrazy z narastającą grozą, badając tematy żałoby, relacji i izolacji. Co ciekawe, większość akcji filmu dzieje się w pełnym świetle dnia, co jest nietypowe dla horrorów. Reżyser Ari Aster chciał w ten sposób zaakcentować kontrast między idyllicznym otoczeniem a przerażającą fabułą, co skutecznie wzmacnia poczucie niepokoju w trakcie seansu.
The Ring (2002)
Amerykański remake japońskiego horroru z 1998 roku. Obraz opowiada historię dziennikarki Rachel Keller (Naomi Watts), która bada tajemnicę kasety wideo. Każdy, kto ją obejrzy, ginie w ciągu siedmiu dni, a przerażający telefon zapowiada nadchodzącą śmierć. Rachel, walcząc z czasem, odkrywa historię Samary – dziewczynki o mrocznej przeszłości, której klątwa przenika taśmę. Film wyróżnia się klimatyczną, mroczną estetyką i pamiętnymi scenami, jak przerażający moment, w którym Samara wychodzi z telewizora. Jeśli strasznych horrorów nigdy za wiele, możecie dla porównania obejrzeć obie wersje – oryginał i wersję w reżyserii Gore’a Verbinskiego. Ciekawe, na którym będziecie bać się bardziej.
Ciche miejsce (2018)
Horror science fiction w reżyserii Johna Krasinskiego. A na ekranie on sam oraz jego żona, Emily Blunt. Akcja filmu rozgrywa się w postapokaliptycznym świecie opanowanym przez śmiertelne stworzenia, które polują na dźwięk. Rodzina Abbottów żyje w absolutnej ciszy, używając języka migowego, aby przetrwać. Gdy ich najmniejsze błędy mogą sprowadzić śmierć, rodzina zmaga się z codziennymi wyzwaniami i traumą straty. Film jest pełen napięcia, a niemal całkowity brak dialogów wzmaga atmosferę grozy – nie bądźcie zdziwieni, jeśli po seansie będziecie bać się powiedzieć cokolwiek na głos! Horror Johna Krasinskiego, który był jego reżyserskim debiutem, zdobył uznanie za innowacyjny koncept, emocjonalną głębię, a w dwa lata później doczekał się kontynuacji.
Lśnienie (1980)
Jeden z najsłynniejszych obrazów w dorobku Stanleya Kubricka, będący adaptacją powieści Stephena Kinga nazywanego „mistrzem horroru” (który, mimo szacunku dla dorobku Kubricka, otwarcie mówił, że nie jest fanem tej produkcji). Horror „Lśnienie” to także niezapomniana kreacja Jacka Nicholsona, który wcielił się w Jacka Torrance’a (Jack Nicholson). Torrance, po przyjęciu posady dozorcy w odizolowanym hotelu Overlook w górach Kolorado, przyjeżdża tam z żoną Wendy (Shelley Duvall) oraz synem Danny’m (Danny Lloyd). Okazuj się, że Danny ma psychiczną zdolność „lśnienia” – potrafi dostrzegać nadprzyrodzone zjawiska i odczuwać strach związany z tajemnicami hotelu. Z czasem Jack, pod wpływem nadprzyrodzonych sił, popada w obłęd, a hotel staje się coraz bardziej niebezpieczny. „Lśnienie” wyróżnia się nie tylko przerażającą atmosferą i wybitnymi kreacjami aktorskimi, ale także mistrzowskim wykorzystaniem przestrzeni, muzyki i symboliki, co czyni go jednym z najważniejszych i najstraszniejszych horrorów wszech czasów.
Uciekaj (2017)
W filmie „Uciekaj” Jordan Peele skutecznie łączy motywy rasizmu z konwencją horroru, krytykując amerykański społeczeństwo i jego stosunek do mniejszości. Film wciąga widza przez niepokojącą atmosferę, zaskakujące zwroty akcji oraz głęboką warstwę społeczną. Główny bohater, Chris (Daniel Kaluuya), czarnoskóry fotograf, odwiedza rodzinę swojej białej dziewczyny Rose (Allison Williams) na weekend w ich odizolowanej rezydencji. Początkowo niepokojące zachowanie rodziny Rose stopniowo przeradza się w przerażający koszmar. Chris odkrywa, że nie wszystko jest tym, czym się wydaje, a rodzina ma mroczne plany wobec niego. Horror „Uciekaj” zdobył uznanie krytyków, a także był nominowany do wielu nagród, w tym do Oscara za najlepszy scenariusz oryginalny.
Halloween (1978)
„Halloween” w reżyserii Johna Carpentera to klasyczny, straszny horror, który zapoczątkował gatunek slasher. Historia skupia się na Michaelu Myersie (Nick Castle), zamaskowanym mordercy, który po ucieczce z zakładu psychiatrycznego powraca do rodzinnego miasteczka Haddonfield, by siać terror. Jego główną ofiarą staje się Laurie Strode (Jamie Lee Curtis), młoda opiekunka, która walczy o przetrwanie. Dr Loomis (Donald Pleasence), lekarz Michaela, próbuje go powstrzymać, wiedząc o jego mrocznej naturze. Obraz „Halloween”, mimo niewielkiego budżetu, stał się kultowym klasykiem i jednym z najbardziej dochodowych horrorów niezależnych w historii kina (przy budżecie w wysokości 325 tysięcy dolarów zarobił ponad 70 milionów dolarów), którego seans możecie śmiało zaplanować sobie nie tylko w okolicach 31 października.
Obecność (2013)
Horror w reżyserii Jamesa Wana opowiada historię rodziny Perronów, która przeprowadza się do starego domu w Rhode Island, nie wiedząc, że wkrótce staną w obliczu przerażających zjawisk. Zaczynają doświadczać niewytłumaczalnych zdarzeń, takich jak przesuwające się meble, otwierające drzwi i dziwne hałasy, które wprowadzają ich w stan niepokoju. Z czasem te zjawiska stają się coraz bardziej intensywne i niebezpieczne, a matka rodziny, Carolyn, zostaje opętana przez demona. Na pomoc przybywają Ed i Lorraine Warren (Patrick Wilson i Vera Farmiga), znani badacze zjawisk paranormalnych, którzy odkrywają, że w domu przebywa duch kobiety, która niegdyś mieszkała w tym miejscu i posiadała mroczną przeszłość. Obraz ten, łącząc elementy klasycznego horroru z prawdziwymi wydarzeniami, buduje atmosferę narastającego niepokoju i grozy, prowadząc do emocjonującego zakończenia.
Substancja (2024)
Nasze zestawienie strasznych horrorów zamyka najświeższa produkcja w reżyserii Coralie Fargeat, a zarazem jeden z najgłośniejszych filmów 2024 roku, który miał swoją premierę na Festiwalu Filmowym w Cannes. Wraz z nim wielki powrót na duży ekran zaliczyła Demi Moore, która wcieliła się w postać Elisabeth Sparkle, gwiazdy ekranu i ikony fitnessu. Z powodu wieku jej pozycja w branży słabnie, a producent programu telewizyjnego (Dennis Quaid) chce szybko ją zastąpić kimś nowym. Zdesperowana Elisabeth sięga więc po nielegalny środek – substancję, która tworzy młodszą, doskonalszą wersję jej samej – Sue (Margaret Qualley). Atrakcyjna Sue w mgnieniu oka zostaje ulubienicą widzów, jednak z czasem pojawiają się nieoczekiwane i przerażające skutki uboczne, prowadzące do groteskowych przemian i napięć między obiema wersjami Elisabeth. Jeżeli na widok strzykawki i żył robi wam się słabo, seans „Substancji” może okazać się przerażająco trudny do zniesienia.