Reklama

Po niecałych trzech tygodniach od debiutu na platformie Netflix, serial z Adamem Brodym i Kristen Bell w rolach głównych zyskał nie tylko rzeszę wielbicieli, ale także zielone światło dla drugiego sezonu. Okazuje się jednak, że kontynuacja naszego ukochanego romcomu nieco zmienia dotychczasowy kierunek.

Reklama

Co zmieni się w 2. sezonie „Nikt tego nie chce”?

Twórczyni serialu, Erin Foster, zasugerowała kilka dużych zmian w kolejnym sezonie. Foster ujawniła w wywiadzie dla The Hollywood Reporter, że jeden z bardziej polaryzujących wątków z pierwszego sezonu - dwuznaczna relacja między siostrą Joanne Morgan (Justine Lupe) i bratem Noah, Sashą (Timothy Simons) - zostanie porzucony. „Zamierzamy zakończyć ich dziwną kwestię typu »Czy to romantyczne?«” - wyjaśniła Foster. „Chcemy zobaczyć ich wszystkich razem w 2. sezonie, ale bez Morgan rozbijającej rodzinę”.

Decyzja o wycofaniu się z tego wątku zapowiada kolejne zmiany strategii w drugim sezonie, wraz z przejściem Foster do roli producentki wykonawczej. Showrunnerami serialu zostaną weterani serialu „Dziewczyny”, Jenni Konner i Bruce Eric Kaplan. Mimo to Foster jest pełna optymizmu, że pierwotna magia serialu przetrwa. „Zawsze działałam z nadzieją na drugi sezon” - powiedziała. „Chemia między Adamem i Kristen była wyczuwalna od momentu rozpoczęcia montażu. Czuliśmy się tak, jakbyśmy stworzyli coś naprawdę wyjątkowego”.

Choć fani z niecierpliwością czekają na więcej szczegółów, Netflix nie potwierdził jeszcze daty premiery drugiej części. Miejmy nadzieję, że drugi sezon nie straci iskry - i nie każe nam czekać zbyt długo.

Serial "Nikt tego nie chce" Kristen Bell i Adam Brody
mat.pras.
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama