Reżyser "Diuny" zakochał się w polskim filmie. Porównał go do dzieła Bergmana
Denis Villeneuve, twórca "Diuny" wyraził głębokie uznanie dla filmu "Trzy kolory: Niebieski" Krzysztofa Kieślowskiego. To dla niego wzór kina artystycznego, które potrafi poruszyć i wciągnąć widza w świat bohaterów.
![Opening Night Celebration for Greig Fraser and Josh Brolin's DUNE: EXPOSURES featuring art from Denis Villeneuve's DUNE: PART TWO](https://images.immediate.co.uk/production/volatile/sites/64/2025/02/GettyImages-2198801140-e7e7e17.jpg?quality=90&resize=980,654)
ol>
Denis Villeneuve o "Trzy kolory: Niebieski"
Denis Villeneuve, twórca takich hitów jak "Diuna" czy "Blade Runner 2049", wziął na celownik polskie kino i... zakochał się! W serii "Closet Picks" na YouTube opowiedział o swoim zachwycie nad filmem Krzysztofa Kieślowskiego "Trzy kolory: Niebieski". Kanadyjski reżyser przyznał, że ten film porusza go do głębi i za każdym razem dostarcza mu niezapomnianych emocji. Mistrzowskie połączenie reżyserii, nastrojowych zdjęć i muzyki Zbigniewa Preisnera sprawia, że obraz ten ma niemal hipnotyczną moc. Villeneuve uwielbia subtelność narracji i to, jak Kieślowski potrafił opowiadać o emocjach bez zbędnych słów. To dla niego wzór kina artystycznego, które potrafi poruszyć i wciągnąć widza w świat bohaterów. Kieślowski nie bał się trudnych tematów. Jego filmy często opowiadają o cierpieniu, stracie i ludzkiej egzystencji, jednak robią to w sposób pełen delikatności i refleksji. Villeneuve podkreśla, że jego ulubioną sceną w "Trzy kolory: Niebieski" jest moment, w którym bohaterka grana przez Juliette Binoche patrzy w błękit basenu, oddając się melancholii. Według niego jest to esencja kina Kieślowskiego – obraz mówi więcej niż tysiąc słów.
Porównanie Kieślowskiego do Bergmana
Villeneuve nie szczędził pochwał i... porównania do samego Ingmara Bergmana! Według niego Kieślowski miał niezwykły dar do budowania napięcia i kreowania głębokich, psychologicznych portretów bohaterów. Co więcej, reżyser "Diuny" zwraca uwagę na fenomenalną kreację Juliette Binoche w głównej roli. Uważa, że jej występ w "Trzy kolory: Niebieski" to jedno z najlepszych aktorskich dokonań w historii kina. Jej postać jest przejmująca i pełna emocji, a jednocześnie subtelna i nieprzewidywalna. Villeneuve podkreśla także, że zarówno Bergman, jak i Kieślowski rozumieli siłę ciszy w filmie. Często wykorzystywali ją do budowania emocji, zamiast stosować nadmierną ekspozycję dialogową. To właśnie ta umiejętność sprawia, że filmy polskiego reżysera wciąż są tak aktualne i poruszające.
Wpływ polskiego kina na Villeneuve'a
Okazuje się, że Villeneuve nie tylko zachwyca się "Trzy kolory: Niebieski", ale w ogóle podziwia twórczość Kieślowskiego. Twierdzi, że jego estetyka i filmowa poetyka mocno wpłynęły na jego własny styl. Szczególnie ceni subtelne opowiadanie historii, ciszę oraz bogatą symbolikę wizualną. Co ciekawe, nie tylko "Trzy kolory: Niebieski" zrobiło na nim wrażenie. Docenia również "Podwójne życie Weroniki" i całą trylogię "Trzy kolory". Jego zdaniem Kieślowski miał niesamowity talent do kreowania narracji, która trafia do serc widzów na całym świecie. Villeneuve wspomina również, że polska kinematografia ma wiele do zaoferowania i że ceni twórczość innych polskich reżyserów. Jego zdaniem, polskie kino jest pełne emocji i niesamowitych historii, które zasługują na międzynarodowe uznanie. Inspiruje go sposób, w jaki polscy filmowcy opowiadają o ludzkich doświadczeniach, używając prostych, ale niezwykle mocnych środków wyrazu. Jedno jest pewne – filmy Kieślowskiego wciąż inspirują kolejne pokolenia twórców, a polska kinematografia ma swoje zasłużone miejsce w historii światowego filmu! Jeśli Villeneuve się nie myli, to jeszcze wiele razy usłyszymy o wpływie polskiego kina na wielkich twórców Hollywood.