Reklama

Jednak Lily Collins, która wciela się w główną bohaterkę, podzieliła się ostatnio przemyśleniem, że chciałaby, aby jej postać przeniosła się do Londynu. Przez ostatnie kilka miesięcy, 35-latka mieszkała nad Tamizą, przygotowując się do swojego debiutu na West Endzie w Barcelonie, w którym występuje również Álvaro Morte z „Dom z papieru”. Podczas wywiadu z BBC, aktorka opowiedziała o tym, jak mieszkanie w stolicy Wielkiej Brytanii sprawiło, że zaczęła myśleć o nowych miejscach do podboju dla głównej bohaterki kultowej serii.

Reklama

"Emily w Paryżu" podbije Londyn?

Gwiazda stwierdziła, że bardzo chciałaby, aby powstał spin-off serialu „Emily w Londynie” i że byłoby to „bardzo zabawne”.

„Zdecydowanie poszłaby na Portobello Road i kupiła trochę antyków, oczywiście odwiedziłaby Big Bena i sklep z zabawkami Hamleys. Zdecydowanie spróbowałaby też dostać się do Pałacu Buckingham i chciałaby wypić herbatę z królem. Usiłowałaby zmusić strażników do uśmiechu, ale nie jestem pewna, czy byłaby w stanie to zrobić” wyznała.

W dalszej części wywiadu Collins stwierdziła, że w tym mieście „czuje się jak w domu”, zwłaszcza jeśli chodzi o codzienne aspekty, które wielu z nas uważa za oczywiste. „Uwielbiam metro, ale przede wszystkim uwielbiam siedzieć z przodu piętrowego autobusu i patrzeć przez okno” powiedziała. „Nie mam nawet planu, dokąd chcę jechać, po prostu siedzę i obserwuję wszystkie widoki i ludzi”.

Chociaż spin-off „Emily w Paryżu” nie został potwierdzony, skłamalibyśmy, gdybyśmy powiedzieli, że nie chcielibyśmy zobaczyć, jak Emily udaje się do Londynu, gdy w piątym sezonie podbija Rzym.

Reklama

Tekst oryginalnie pochodzi ze strony ELLE UK.

Reklama
Reklama
Reklama