Playlista ELLE.pl: Mary Komasa

1. Radiohead "Nude"
Kocham sluchać tej piosenki w zawieszeniu, podróży. Gdzieś między hotelem a lotniskiem. Zawsze jak się zaczyna mam gęsią skórkę i powracają wspomnienia do tych wszystkich miejsc, z którymi ona mi się kojarzy.

2.Erykah Badu "Next lifetime"
Erykah Badu jest moim guru. Jej głos ma w sobie wszystko to, co mnie inspiruje w kobietach: zmysłowość i siłę. Lubię słuchać jej piosenek w samotności. Czuję się wtedy jakbym medytowała.

3.Julee Cruise "Falling"
To najpiękniejsza na świecie piosenka o miłości!

4.J.S.Bach "Goldberg Variations (Aria)"
Uwielbiam ją grać, najbardziej w późnej wersji Goulda. Unosi mnie 10 pięter nad ziemię. Bacha słucham bardzo głośno i w dużych pustych przestrzeniach. Moim marzeniem byłoby posłuchać tej arii na stacji kosmicznej, jak u Kubricka.

5. Solange " Lovers in The Parking Lot"
Niby od niechcenia, a zawsze czuję motyle w brzuchu jak tego słucham.

6.Edward Sharpe and the Magnetic Zeros "Man on Fire"
W tym zespole jest chyba ze 150 osób. Założyciel grupy, Edward Sharpe aka Alexander, jest super zdolny i inspirujący. Ta piosenka kojarzy mi się zawsze (bez względu na porę roku) ze świętami… Gdy tylko ją słyszę, mam ochątę kupić choinkę, już natychmiast!

7.Skip James "Hard Time Killin' Floor Blues"
Ten rodzaj muzyki to część mnie - wychowałam się na gospel. Uwielbiam prostotę i prawdę, którą mogę znaleźć zarówno w bluesie, jak i właśnie w gospel. Daje mi to poczucie wolności, a to dla mnie najważniejsza wartość w życiu.
Tą filozofią kieruję się, gdy sama piszę piosenki.

8. M.I.A "Born Free"
Świetna piosenka i klip. Lubię agresję tego utworu, jest bardzo sexy.

9.Billie Holiday "I'll be seeing you"
Kolejna bogini. Ta piosenka była wykonywana przez wielu, ale najbardziej przeżywam jej wykonanie. Wierzę w każde słowo, które wypowiada Billie.

10. Major Lazer "Get Free"
Dzikość w wokalu zawsze mnie porywa, dodaje kopa tak, że mam ochotę po prostu biec. Podoba mi się, że jest taki surowy.

11.Chet Baker "Everything happens to me"
Kocham go. Mogłabym umrzeć mu w ramionach.

A na koniec...

Mary Komasa "City of My Dreams"
Piosenka opisuje konflikt pomiędzy rzeczywistością, a utopijnym światem wspomnień, w który przed nią uciekamy. Jedną z artystycznych obsesji Mary jest temat manipulacji pamięcią; jak daleko Artystka szukała miejsca, które miałoby w sobie to połączenie melancholii oraz utopii. Postanowiła zwrócić się do swoich przyjaciół z nowojorskiej sceny alternatywnej. Nowy Jork – miasto niespełnionych marzeń – okazało się idealnym tłem i jednym z bohaterów tego teledysku.