"Osiem gór": głęboko poruszający portret prawdziwej przyjaźni [recenzja filmu]
"Wtedy nie wiedziałem, że odkrywam właśnie świat, w którym zapuszczę korzenie tak głęboko, że zostaną tam na zawsze." - mówi Pietro, główny bohater filmu, który na wstępie sięga pamięcią do czasów swojego dzieciństwa, które na całe życie ukształtowało jego charakter. Nowy film twórców "Mój piękny syn" to głęboko poruszający portret prawdziwej przyjaźni. Takiej, która potrafi być silniejsza od miłości romantycznej. To niepretensjonalne i zmuszające do kontemplacji kino, wypełnione spektakularnymi ujęciami włoskich Alp.
"Osiem gór" to między innymi portret dzisiejszego pokolenia 30-latków, zagubionych w chaosie kapitalistycznych potrzeb, zwracających się ku naturze i prostocie, którą doskonale pamiętają z niezdigitalizowanego dzieciństwa. To obraz opowiadający o poszukiwaniu własnej drogi i odkrywaniu swoich wartości oraz potrzeb jako dorosły człowiek. Ale przede wszystkim jest to film o głębi relacji przyjacielskiej, temat którego bardzo brakuje we współczesnym kinie. Temat tak świeży i nieeksploatowany, że niemalże do napisów końcowych pozostajesz w stanie niepewności, jaki będzie przekaz filmu. Jeśli należysz do grona wybrańców, którzy mieli to ogromne szczęście i poznali definicję prawdziwej przyjaźni takiej, która cię uskrzydla i daje poczucie bezgranicznego zrozumienia siebie nawzajem, ale też czasami rani to film ten zapadnie ci w pamięci na długo.
Twórcy o filmie "Osiem gór"
Charlotte Vandermeersch reżyserka filmu podczas wywiadu na Festiwalu Filmowym w Zurychu tłumaczyła go słowami: "Jest coś pomiędzy tą dwójką ludzi, co ich połączyło i co pozwala się im wzajemnie rozumieć pomimo tego, że pochodzą z zupełnie różnych rodzin. To jest to coś co łączy przyjaciół. W pewnych aspektach idealnie się rozumiecie, a w innych nie i to z nich chcesz się uczyć. Traktujecie się jak lustra, intrygujecie się wzajemnie i uważacie za interesujących. Szanujecie wybory, drugiej osoby chociaż sami nie postąpilibyście w ten sposób. Zdarza się, że oddalacie się od siebie, co strasznie was rani i odnajdujecie się na nowo, co przynosi wam mnóstwo radości. Bo przyjaźń do miłość". W tych kilku zdaniach zawarła ona istotę projektu, który zrealizowała wraz z Felixem Van Groeningenem.
Fabuła filmu "Osiem gór"
Historię, którą poznajemy opowiada nam Pietro, 30-kilku latek, który w dzieciństwie został zarażony miłością do gór przez swojego przyjaciela Bruno i (w nieoczywisty dla niego sposób) ojca. Chociaż na długi czas odseparował się od górskich szczytów i towarzysza z Alp, zostaje do nich wezwany i to właśnie powrót do idyllicznych krajobrazów z dzieciństwa zmieni bieg jego życia i pozwoli mu się na nowo odnaleźć. W filmie przeplata się historia Bruno i Pietra, pokazując fragmenty z ich życia, przedstawiające jak ich charaktery i pochodzenie ukształtowało aktualną rzeczywistość.
O filmie "Osiem gór"
Odbiór tego filmu może być różny. Dla widza, w którego życiu przyjaźń gra ogromną rolę, ten temat zdeterminuje postrzeganie filmu, ale jest tu dużo więcej aspektów dla reszty publiczności. Jest to również opowieść o trudnościach w relacjach rodzinnych. O tym jak powierzchowne różnice mogą zatrzeć podobieństwa pomiędzy ojcem, a synem. A także o tym jak wspólne pasje mogą zbliżyć do siebie ludzi i zbudować nowe więzi rodzinne.
Poetyckiego wymiaru tej ekranizacji dodaje doskonała ścieżka dźwiękowa, melodyczność włoskiego języka i melancholijność płynąca z ujęć górskich krajobrazów. Jest to obowiązkowa pozycja filmowa dla wszystkich, którzy szukają w kinie świeżości, piękna i autentycznych emocji.
Zobacz zwiastun: