Obsypany nagrodami film z rolą życia Marcina Dorocińskiego dostępny w streamingu
Od marca „Minghun” – film Jana P. Matuszyńskiego, uznany za jeden z najpiękniejszych polskich obrazów o odchodzeniu, będzie dostępny na popularnej platformie streamingowej.

Spis treści:
„Jeden z najpiękniejszych filmów o odchodzeniu w polskim kinie. I rola Dorocińskiego warta najwyższych laurów. Wielki to aktor. Udowodnił to po raz kolejny”, pisze w recenzji na ELLE szefowa działu kultura, Maja Chitro. „Minghun” już w marcu będzie dostępny na popularnej platformie streamingowej.
„Minghun” na wyłączność w CANAL+
Film „Minghun” to najnowsza koprodukcja CANAL+, której premiera w streamingu została zaplanowana na 29 marca 2025. Produkcja dostępna będzie przez miesiąc wyłącznie w ofercie CANAL+, zarówno na platformie streamingowej CANAL+ online, jak i w tradycyjnych kanałach telewizyjnych.
O czym jest „Minghun”?
Film „Minghun” to głęboko poruszająca opowieść o ojcu, który mierzy się z bólem po stracie córki. Produkcja porusza temat żałoby, a także próby odnalezienia duchowego kontaktu z osobą, która odeszła. Tytuł filmu nawiązuje do chińskiego rytuału minghun, czyli zaślubin po śmierci, co dodaje całej historii wyjątkowego, symbolicznego wymiaru. Obraz ukazuje proces przechodzenia przez wszystkie etapy żałoby, pokazując zmagania głównego bohatera, jego samotność i desperackie poszukiwanie sensu po tragedii.
„Jurek traci córkę, ale jej pożegnanie nie będzie konwencjonalne. Z zagranicy przyjeżdża teść, Ben (Daxing Zhang). Żałoba i chowanie zmarłego w polskiej tradycji różni się od tradycji chińskiej. Pogodzenie ich nie jest jednak niemożliwe. Ben namawia więc Jurka, by wspólnie odprawili ceremonię minghun – a więc zaślubin dusz lub duchów. Obrzęd ten dotyczy tylko zmarłych, których po śmierci łączy się w parę i chowa razem. Znany jest od czasów drugiej dynastii cesarskiej Chin, panującej od 206 r. p.n.e. Nawiązywał do filozofii Yin i Yang, w której Yin musi połączyć się z Yang, by człowiek zaznał harmonii i spokoju po śmierci. Dziś mówi się raczej, że chodzi o ukojenie umysłów żywych, a minghun stał się formą terapii, przeżywania żałoby”, czytamy w recenzji Mai Chitro.
Rola życia Marcina Dorocińskiego w „Minghun”
Marcin Dorociński, od lat ceniony aktor polskiego kina, w filmie „Minghun” wciela się w ojca zmarłego syna. Jego kreacja została już okrzyknięta przez krytyków rolą życia. Dorociński niezwykle autentycznie pokazuje dramat wewnętrzny człowieka, który musi zmierzyć się z ogromną stratą. Postać, którą stworzył, jest jednocześnie surowa i delikatna, pełna sprzecznych emocji. Aktor w przekonujący sposób ukazuje ból, poczucie winy, gniew i bezsilność, jakie towarzyszą rodzicowi po śmierci dziecka. Jego gra została doceniona już podczas premiery na festiwalu w Gdyni.