Najlepsze szwedzkie seriale kryminalne w stylu "nordic noir" do obejrzenia jednym tchem. 14 tytułów wciskających w fotel, które doceniają krytycy
Nie tylko na północy szwedzkie seriale kryminale cieszą się ogromną popularnością. Jakie tytuły w stylu "nordic noir" zachwyciły widzów na całym świecie?
W tym artykule:
- Czy w Skandynawii kręcą jedynie seriale kryminalne?
- Najlepsze szwedzkie seriale kryminalne, komediowe i dramatyczne – co obejrzeć?
Czy w Skandynawii kręcą jedynie seriale kryminalne?
Popularność „nordic noir” rozprzestrzeniła się na cały świat jak wirus. Również w Polsce pokochaliśmy seriale kryminalne z północy. Gdyby prześledzić jej źródła, dotarlibyśmy najpierw do Henninga Mankella, a później do utalentowanej hakerki Lisbeth Salander. Jednak wielu z nas szwedzkie kryminały poznało już w szkolnej bibliotece za sprawą Astrid Lindgren. Do autorki dziecięcych książek grubą nicą nawiązuje zresztą Stieg Larsson, nazywając głównego bohatera cyklu „Millennium” na cześć detektywa Blomkvista. Tym samym płynnie opuściliśmy idylliczne czerwone domki Lillköping i zakopaliśmy się w aktach prawdziwie krwawych zbrodni. Książkowe śledztwa, pościgi i potyczki szybko zaczęto tłumaczyć na język kina i telewizji. Nic dziwnego, że dziś jedne z najlepszych szwedzkich seriali to te z gatunku dreszczowców. Mimo to wśród najbardziej cenionych tytułów obowiązują parytety. Jakich jeszcze produkcji made in Sweden warto dziś szukać? Równie dużo miejsca w rankingach zagarniają:
- obyczajowe komedie
- poruszające dramaty
- seriale o miłości (nie tylko) dla nastolatków.
Najlepsze szwedzkie seriale kryminalne, komediowe i dramatyczne – co obejrzeć?
Gdzie oglądać szwedzkie seriale kryminalne? Nie da się ukryć, że dzięki usługom streamingowym zyskaliśmy dostęp do treści, które wcześniej znajdowały się poza naszym zasięgiem. Najwięcej tytułów ze Skandynawii znajdziemy w katalogu Netfliksa, ale warto też dokładnie przejrzeć ofertę Viaplay, MAX oraz Prime Wideo. Oto nasze rekomendacje na weekend:
„Kalifat” (2020)
„Kalifat” to jedna z najgłośniejszych europejskich produkcji Netfliksa. W serialu o przyczynach i skutkach religijnego ekstremizmu splatają się losy kilku kobiet. Mieszkająca w Rakkce Pervin wchodzi w układ z agentką szwedzkiej policji. W zamian za obietnicę ucieczki z Syrii zobowiązuje się do pomocy w udaremnieniu ataku terrorystycznego. Tymczasem nastoletnie Sulle i Kerima dają się uwieść radykalnym hasłom głoszonym przez charyzmatycznego asystenta nauczyciela. Ostrzegamy, że zamiast ośnieżonych krajobrazów dostaniecie tu szare sztokholmskie blokowiska. Jeśli macie silne nerwy, naprawdę warto obejrzeć – fabuła trzyma w napięciu do ostatniej minuty.
„Most nad Sundem” (2011-2018)
„Most nad Sundem” odniósł bodaj największy sukces spośród skandynawskich kryminałów. Akcję śledziła nawet Parvin z „Kalifatu”. Punktem wyjścia szwedzko-duńskiej koprodukcji jest ciało porzucone pośrodku mostu łączącego Kopenhagę z Malmö. W rozwikłanie zagadki angażują się doświadczeni detektywi z obu krajów. Dzieli ich nie tylko wietrzna cieśnina, ale też charaktery i podejście do życia. Aby poznać prawdę o makabrycznym znalezisku, będą musieli znaleźć wspólny język. Produkcję wyróżnia genialny scenariusz, jeżące włosy zbrodnie i doskonałe portrety postaci.
Jeśli jakimś cudem nie znasz jeszcze tej produkcji, to warto ją zapisać na szycie listy „do nadrobienia”. Skandynawski serial, który jest dostępny na platformie Max, pochłoniesz niczym ulubioną książkę - recenzuje "Most nad Sundem" nasza redaktorka Joanna Misiarz.
„Ruchome piaski” (2019)
„Ruchome piaski” to propozycja Netfliksa oparta na bestsellerowej książce Malin Persson Giolito. W prywatnej szkole w zamożnej dzielnicy Sztokholmu dochodzi do tragicznej w skutkach strzelaniny. Przed sądem z oskarżeniami o zabójstwo staje nieprzysparzająca dotąd problemów uczennica Maia Norberg. Proces ujawnia kulisy zbrodni i zawiłych relacji dziewczyny z pochodzącym z bogatej, lecz dysfunkcyjnej rodziny Sebastianem Fagermanem. Choć serial zaczyna się od makabrycznych scen, nie oczekujcie fajerwerków i zawrotnego tempa, a raczej trudnych pytań i moralnych dylematów. Przebieg fabuły serialu zaskakuje i nie pozwala w trakcie wytypować zakończenia.
„Miłość i anarchia” (2020)
„Miłość i anarchia” to serial w lekki i humorystyczny sposób dotykający poważnych tematów i szukający odpowiedzi na pytanie, czy reguły, które narzucamy sobie każdego dnia, w ogóle mają sens. Sofie to żona, matka i konsultantka finansowa. W powszechnym rozumieniu odnalazła więc upragnioną stabilizację i odniosła więc życiowy sukces. Względny spokój trwa do momentu krępującego spotkania z młodym informatykiem. Nagły biurowy romans i napędzająca go gra w wyzwania przeciwstawią się społecznym normom i odmienią ich spojrzenie na życie. Z jakim skutkiem?
„Książęta” (2021-2024)
„Książęta” to teen drama z wątkiem LGBT+ zwykle wymieniana jednym tchem obok ciepło przyjętego „Heartstoppera” czy gorzej ocenianej „Szkoły dla elity”. Punktem wyjścia są klubowe ekscesy fikcyjnego dziedzica tronu, który po fali ośmieszających memów zostaje wysłany do liceum z internatem. Na szkolnym korytarzu w oko wpada mu jeden z kolegów. Z dala od królewskiego dworu nareszcie ma okazję do poznania swojego prawdziwego „ja”. Serial zwraca uwagę na ważny społecznie wątek.
„Playlista” (2022)
Jeśli podobało wam się „The Social Network”, jest spora szansa, że w wasz gust wpisze się też „Playlista”. Tym razem na tapet wzięto początki Spotify. Historia firmy, która na dobre odmieniła to, jak konsumujemy muzykę, ukazana jest z perspektywy wielu budujących ją od podstaw osób. Głos oddaje się programistom, przedsiębiorcom, przedstawicielom rynku fonograficznego, zafascynowanej raczkującym start-upem prawniczce... Rzadziej wybrzmiewa krytyczne zdanie artystów. Tak w serialu, tak i w prawdziwym świecie okazują się oni najmniej kluczowymi elementami kapitalistycznej układanki.
„Clark” (2022)
Tytułowy Clark to człowiek, za sprawą którego do słowników trafił „syndrom sztokholmski”. Historia słynnego napadu opowiedziana została z zaburzonej perspektywy rabusia. Od zdominowanego przez przemoc czarno-białego dzieciństwa, po pełną problemów z prawem i miłosnych podbojów pozorną dorosłość. W głównej roli dwoi się i troi Bill Skarsgård, przez którego będziecie wzdychać do ekranu. Do obejrzenia na Netfliksie.
„Tore” (2023)
Komediodramat „Tore” śledzi losy zagubionego, niedojrzałego i pogrążonego w żałobie dwudziestosiedmiolatka. Choć bohater na co dzień pomaga swojemu ojcu w prowadzeniu domu pogrzebowego, praca nie przygotowała go na śmierć bliskiej mu osoby. Zapomnienia szuka w nieznanym mu dotąd świecie imprez, alkoholu, seksu i narkotyków. Z opałów spróbują wyciągnąć go przyjaciele.
„Rodzina plus” (2017)
Kto ma ochotę na serial obyczajowy, powinien sięgnąć po „Rodzinę plus” szwedzkiej stacji SVT. Tę produkcję można traktować jako instrukcję – w miarę możliwości – zgodnego życia w patchworkowym domu. Lisa i Patrik postanawiają ułożyć sobie życie na nowo, ale każde z nich dźwiga na barkach ciężar zakończonych małżeństw i dzielonej opieki nad dziećmi. Twórcy ze szczerością pokazują, że skomplikowana sytuacja może przytłoczyć, prowadzić do nieporozumień i trudnych emocji. Bohaterowie powoli przepracowują wyzwania i starają odnaleźć się w niełatwej konfiguracji.
„Szybki Cash” (2021)
W serialu „Szybki Cash” samotna matka chwyta się wszelkich metod, aby uratować swój start-up przed bankructwem. W poszukiwaniu inwestora trafia do świata przestępczego. Tam prosi o wsparcie handlarza narkotyków. Jest to sequel filmowej trylogii sprzed dekady bazującej na cyklu znanych powieści Jensa Lapidusa. Scenariusz do serialu Netfliksa napisał sam autor oryginałów.
„Mało prawdopodobny morderca” (2021)
„Mało prawdopodobny morderca” to szwedzki serial, przez który Netflix mierzył się z zarzutami o zniesławienie. Przedstawiona na ekranie historia jest inspirowana prawdziwymi zdarzeniami, a dokładniej niewyjaśnionym zabójstwem premiera Olofa Palmego. Twórcy kryminału pokusili się o wplecenie w scenariusz własnych domysłów na temat tego, kto stał za śmiercią polityka. Teoria o winie zmarłego już Stiga Engströma nie przypadła do gustu niektórym widzom, którzy po seansie zaalarmowali wymiar sprawiedliwości. Nawet mimo tego, że rok przed premierą takie same wnioski co reżyserzy i scenarzyści wysnuł... szwedzki prokurator generalny. Społeczeństwo nadal targane jest jednak wątpliwościami. Podobnie jak subskrybenci Netfliksa. Część z nich doceniła logiczne odwzorowanie przebiegu wydarzeń, inni skrytykowali naciągane wyjaśnienia. Do której grupy należycie wy?
„Zupełnie normalna rodzina” (2023)
„Zupełnie normalna rodzina” to następna netfliksowa ekranizacja poczytnego thrillera. Tym razem pióra M.T. Edvardssona. W miniserialu, tak jak w książkowym pierwowzorze, poznajemy tytułową zwyczajną rodzinę Sandellów. Życie lokalnego pastora i prawniczki wydaje się niemal perfekcyjne. Aż do czasu niespodziewanego aresztowania ich nastoletniej córki. Stella podejrzewana jest o morderstwo. Rodzice dziewczynki starają się ratować ją z opresji, odkrywając po drodze wzajemnie skrywane przed sobą tajemnice.
Seriale na podstawie Harlana Cobena. 12 kryminałów, od których nie sposób się oderwać >>
„Co kryje prawda?” (2018)
„Co kryje prawda?” to szwedzki serial kryminalny dostępny w pakiecie Viaplay. Znów mamy do czynienia z opowieścią inspirowaną prawdziwymi policyjnymi kronikami. Twórcy przybliżają nam losy ciężko doświadczonego przez życie detektywa. Wraz ze swoim zespołem stawia czoła zagadkowym sprawom, którym nie podołał nikt inny. Śledztwa komplikują osobista tragedia Petera i jego trudny charakter.
"Wallander" (2008-2016)
Fani skandynawskich seriali kryminalnych w stylu "nordic noir" na pewno znają ten tytuł. Serial „Wallander” jest ekranizacją na podstawie bestsellerowych powieści Henning Mankell. Skupia się na losach Kurta Wallandera, komisarza policji, którego po rodzinnej tragedii doszczętnie pochłania praca. Cały swój czas poświęca szukaniu sprawców brutalnych morderstw.