Reklama

W tym artykule:

  1. Fabuła serialu "Klangor" jest niczym złożona intryga Harlana Cobena
  2. Jak bardzo łudzimy się, że znamy swoich bliskich?
  3. Polski thriller obejrzysz na Canal+
Reklama

Ta rodzima produkcja ma do zaoferowania znacznie więcej niż owianą tajemnicą zbrodnię rodem z dzielącej ją jedynie podróż promem kolebki kryminalnych dreszczowców.

Fabuła serialu "Klangor" jest niczym złożona intryga Harlana Cobena

Z pozoru szczęśliwą rodzinę psychologa więziennego Rafała Wejmana dotyka tragedia. Znika jedna z jego córek, Gabrysia. Ostatni ślad po dziewczynie to tajemnicza wiadomość, która prześladuje myśli rodziców. Na domiar złego, tuż przed zniknięciem nastolatki, w zakładzie karnym ma miejsce tragiczne zdarzenie. Z placówki ucieka psychicznie chory zabójca. Czy tragiczne wydarzenia mają ze sobą związek?

Zrozpaczony ojciec nie czeka, rozpoczynając poszukiwania na własną rękę. Na co dzień przebywający z kryminalistami terapeuta, by odnaleźć ukochane dziecko, wpada w mroczne otchłanie Świnoujścia.

Polski kryminał "Zachowaj spokój"
mat. pras. Netflix

Jak bardzo łudzimy się, że znamy swoich bliskich?

Być może towarzyszyło wam kiedyś uczucie, że tylko z pozoru znacie osoby, które codziennie mijacie w drzwiach. I choć bohaterzy „Klangoru” z całych sił próbują wyprzeć wzajemne niezrozumienie i towarzyską niechęć, skala zakłamania w ich relacjach jest widoczna gołym okiem. Na przestrzeni akcji rzekoma rodzinna miłość jest przyczyną tragedii, a pierwszy odcinek jest jedynie wprowadzeniem do dramatu, który się rozegra. Zimna i ponura aura idealnie zgrała się z dramaturgicznym wymiarem tego filmu. Jakby Świnoujście było stworzone na miejsce akcji mrocznych intryg. Tytuł balansuje na granicy ludzkiej prawdy i złudzenia jak niejeden skandynawski kryminał.

Krytycy przyrównują thriller „Klangor” do skandynawskich kryminałów i pod wieloma aspektami mają rację. Każdy nowy wątek zaskakiwał mnie bardziej niż poprzedni, ale wciąż jest osadzony w polskich kanonach. Skalę wybitności podnosi brawurowa gra aktorka. Bez dwóch zdań męskie role wiodą prym w tej produkcji. Genialny Arkadiusz Jakubik, a u jego boku Wojciech Mecwaldowski, Konrad Eleryk i Piotr Witkowski.

„Tradycyjnie” w polskim tytule do argumentów przeciw wpisany jest dźwięk, ale to nie pierwszy raz, kiedy musiałam wytężać słuch.

Polski thriller obejrzysz na Canal+

Serial to oryginalna produkcja platformy Canal+. I choć powstał w 2021 roku, odnoszę wrażenie, że wie o nim zdecydowanie za mało fanów dramatów obyczajowych.

Reklama

Oprócz wyżej wspomnianych aktorów, w obsadzie pojawili się: Maja Ostaszewska, Aleksandra Popławska, Katarzyna Gałązka, Magdalena Czerwińska, Matylda Giegżno i Maciej Musiał.

"Most na Sundem" kadr z serialu
serwis prasowy
Reklama
Reklama
Reklama