Międzynarodowy sukces „Matek Pingwinów". Polska produkcja znalazł się na prestiżowej liście najlepszych zagranicznych seriali „The New York Times"
Krytyk nowojorskiej gazety, Mark Hale, obejrzał kilkaset tytułów, by stworzyć coroczny ranking najlepszych zagranicznych seriali. Docenił między innymi produkcję Klary Kochańskiej-Bajon i Jagody Szelc, „Matki Pingwinów” opowiadającą o trudnym macierzyństwie. Redakcja „Elle” gratuluje!
W tym artykule:
- „Matki Pingwinów” — ciche heroski
- „Matki Pingwinów” — twórczynie
- „Matki Pingwinów” — serial, który zmienia rzeczywistość rodziców dzieci z niepełnosprawnością
Reżyserce, która sama doświadcza trudnego macierzyństwa, udało się przełamać społeczne tabu i uwrażliwić widzów na problemy rodziców dzieci z niepełnosprawnościami. Świetnie napisany scenariusz wciąga, bawi i wzrusza, ale zostawia w nas także trwały ślad i zwiększa empatię. Nic dziwnego, że został nagrodzony także za granicą.
„Matki Pingwinów” — ciche heroski
Akcja „Matek Pingwinów” zaczyna się w momencie, gdy synek utytułowanej zawodniczki MMA, Kamy (wybitna rola Maszy Wągrockiej) zostaje wyrzucony ze szkoły. Pada sugestia, że dziecko może być neuroatypowe i powinno zostać objęte kształceniem specjalnym. W ten sposób chłopiec trafia do „Magicznej przystani”- miejsca, w którym splatają się losy tytułowych „Matek Pingwinów”. Na przestrzeni serialu obserwujemy relacje Uli (Barbara Wypych), influencerki parentingowej, Tatiany (Magdalena Różczka), matki oddanej opiece nad synem z dystrofią mięśniową, oraz samodzielnego ojca Jerzego (Tomasz Tyndyk). Dzięki wsparciu kobiet początkowo niepogodzona z sytuacją Kama zaczyna powoli rozumieć nietypowe potrzeby swojego syna i staje się pełnoprawną matką pingwina.
„Matki Pingwinów” — twórczynie
Klara Kochańska-Bajon sama jest matką dziecka ze specjalnymi potrzebami. Chciała stworzyć serial, który poruszy ważny temat, ale będzie też mainstreamową rozgrywką. Udało się, produkcja nie schodzi z pierwszego miejsca rankingu Netflixa, a wyzwania, z jakimi mierzą się bohaterowie, czyni z niej obraz niemal sensacyjny,
- Z bliską koleżanką Aleksandrą Więcką, również mamą dziecka ze specjalnymi potrzebami, szukałyśmy dla naszych chłopaków szkoły. Miałyśmy z tych poszukiwań dużo słodko-gorzkich anegdotek, zdzwaniałyśmy się czasami, żeby się podnieść na duchu, i opowiadałyśmy sobie absurdalne historie, które nas spotkały. - powiedziała reżyserka w wywiadzie dla Wyborczej.
„Matki Pingwinów” — serial, który zmienia rzeczywistość rodziców dzieci z niepełnosprawnością
Produkcja już teraz stała się ważnym głosem w debacie o sytuacji dzieci z niepełnosprawnością. Na forach trwają dyskusje, jak wiernie została oddana sytuacja rodziców, ale politycy, którzy wcześniej zamrozili pracę nad ustawą o asystencji osobistej, poczuli oddech na plecach. Projekt prawdopodobnie wejdzie w życie w 2026 roku.
„Ludzie bez asystencji umierają w izolacji, a mogliby dać społeczeństwu całkiem dużo. Rzeczywiście jesteśmy jednak świadkami ważnej zmiany społecznej. Bo serial „Matki Pingwinów” to rozrywka, ale mądra i dobrze zrobiona, która otworzyła ludziom oczy. I coś, o czym myśleli, że nie jest ich sprawą, nagle stało się bliższe, oswojone, ważne. Więc stanie się też w końcu sprawą władz” - powiedziała w wywiadzie dla OKO.Press Małgorzata Szumowska, edukatorka i aktywistka oraz sojuszniczka osób z niepełnosprawnościami.