Kultura na weekend
Dwa głośne filmy, serial w teatrze, wystawy, które trzeba zobaczyć. Poleca Ania Luboń, szef działu Kultury ELLE.
Matthew McConaughey
Zacznijmy od Matthew McConaughey'a. To jego rok, bo dostał Oscara. A dla nas wielka radość, że nagle pojawiła się aż tak niewiarygodna postać! Zaczął w styczniu, skromnie, choć zauważalnie – epizod w "Wilku z Wall Street" na chwilę przyćmił Leonarda DiCaprio. Chyba wszyscy oglądając ten film czekaliśmy, aż bohater Leonardo przypomni sobie o starych kumplach z Wall Street i choć raz jeszcze Matthew będzie miał okazję uderzyć się w pierś, w rytmie szamańskiej medytacji. Ale nie. Wygląda na to, że Leonardo za karę nie dostał Oscara, bo dostał go Matthew. Moim zdaniem jednak nie tylko za film "Witaj w klubie". Raczej za serię objawień, głównie w serialu "Detektyw". McConaughey był też współproducentem serialu, ale przede wszystkim pokazał tam warsztat aktorski, o jaki nikt go (ładnego chłopca o złotych włosach, gwiazdę filmów o surfingu) nie podejrzewał. W "Witaj w klubie" gra współczesnego (lata 80.) kowboja, fana rodeo, elektryka z Teksasu, taniego macho z wąsem, który dowiaduje się, że jest chory na AIDS. I że zostało mu 30 dni. AIDS? Choroba gejów? Ron Woodroof przechodzi wszystkie fazy buntu, zaprzeczenia i żałoby po to, żeby w sposób bardzo pomysłowy postawić się chorobie, a przy okazji raczkującemu dopiero w tej dziedzinie systemowi medycznemu. Bohaterska, a czasem rebeliancka opowieść przykuwa uwagę jeszcze bardziej dzięki McConaughey, który tutaj posuwa się jeszcze dalej w odgrywaniu silnego ducha w zdewastowanym ciele, niż w ostatnim etapie "Detektywa". No i jest jeszcze Jared Leto w sukienkach, perukach, szpilkach, szminkach – rewelacyjnie dobry. Obaj dostali Oscary.
Pauline Boty
W Łodzi zaczyna się wystawa wyjątkowej artystki. Pauline Boty była jedyną malarką brytyjską tworzącą w stylu pop art. Działała w latach 60, była współtwórczynią nurtu, ważną częścią londyńskiego society. Niezwykła, energiczna, odważna dziewczyna, dziś uchodzi za ważną ikonę feminizmu. Jej ulubione motywy to kobiecość i seksualność ukryte pod różnymi wątkami. Malowała też portrety gwiazd, swoich idoli. Umarła bardzo młodo, mając 28 lat – kiedy była w ciąży zdiagnozowano u niej raka, nie zgodziła się na chemioterapię. Piękna, bardzo symboliczna postać, tworząca wspaniałe, energetyczne, symboliczne prace. To pierwsza wystawa w Polsce gromadząca tak dużo prac Pauline Boty. Potrwa do 18 maja.
Muzeum Sztuki ms2, Łódź, ul. Ogrodowa 19
Serial w teatrze
Zaczyna się niewinnie. Obejrzeć przed snem dwa odcinki. Dla relaksu, dla oderwania się od problemów, z ciekawości, co dalej. Kończy się nad ranem, po dajmy na to siedmiu odcinkach, kosztem wyspania, kondycji w pracy, komfortu. Czy to nałóg? Ja to nazywam "kompulsywnym oglądaniem seriali" i uważam za wielką przyjemność. Na pewno poziom seriali, ich aktualność i brawura to znak naszych czasów.
Dobrze, że tę formę przeniosą do teatru Monika Strzępka i Paweł Demirski – duet reżyserka-dramaturg, jedni z najbardziej ciekawych twórców teatralnych w Polsce. Na razie tylko 19-21 marca będzie można oglądać w Teatrze Imka pierwszy odcinek ich teatralnego serialu „Klątwa, odcinki z czasu beznadziei”. Będą cztery, ten pierwszy nazywa się "Don’t mess with Jesus" i zaczyna w momencie, kiedy w ciągu jednej nocy giną wszyscy politycy. Jak na nowo zorganizuje się społeczeństwo? Warto zobaczyć, bo trudno to sobie wyobrazić.
Premiera serialu 14 marca 2014 roku w Łaźni Nowej w Krakowie oraz 19 marca w Teatrze Imka w Warszawie.
Obietnica
Dziś wchodzi do kin jeszcze jeden ciekawy film. "Obietnica" w reżyserii Anny Kazejak (ma na koncie film "Skrzydlate świnie" i sezon serialu "Bez tajemnic"), ze scenariuszem współpisanym przez Magnusa von Horna, młodego szwedzkiego reżysera tworzącego w Polsce, ulubieńca festiwali filmowych. To wszystko jest ważne, bo "Obietnica" jest filmem bardzo europejskim, uniwersalnym, opowiadającym o młodości tak, jak opowiada się na świecie. Ten ton czuje w Polsce Jacek Borcuch ("Wszystko, co kocham"), Jan Komasa ("Sala samobójców"), na świecie mistrzem gatunku jest Gus van Sant.
"Obietnica" jest gdzieś pomiędzy tymi filmami – bardzo elegancka w obrazie, spójna w ekspresji aktorskiej, konsekwentna w dramaturgii. Szeptem opowiada o rzeczach, które wywołują krzyk. Nie bawi się naszymi emocjami, nie stosuje tricków i manipulacji. Szczery, niemal obojętny wobec tego o czym opowiada, film jest tym bardziej poruszający. Rewelacyjna obsada: Magdalena Popławska w parze z Dawidem Ogrodnikiem, debiutanci: Eliza Rycembel i Mateusz Więcławek oraz Andrzej Chyra w parze z laptopem ;) Zdjęcia powstawały w Szczecinie – to też duży plus, bo to miasto kryje prawdziwe cuda, jeśli chodzi o plenery.
Zobaczcie też:
Nową wystawę w Zachęcie – "Byłem, czego i wam życzę". To wystawa prac Henryka Tomaszewskiego, legendarnego współtwórcy Polskiej Szkoły Plakatu. I nie chodzi tylko o to, że plakatów Tomaszewskiego nie wypada nie znać. Też o to, jak bardzo jego styl staje się dziś znowu modny i aktualny. 15.03 - 10.06
Nową wystawę w warszawskiej Królikarni – Erna Rosenstein – "Nakładanie / Superimposition". To retrospektywa twórczości jednej z najciekawszych polskich artystek surrealistycznych. Wystawa zostanie otwarta 23 marca i będzie można ją zwiedzać do 25 maja.