Kultura na weekend

To numer jeden w tym tygodniu (przynajmniej w kategorii KINO): " Pewnego razu w listopadzie" w reżyserii Andrzeja Jakimowskiego ("Zmruż oczy", Sztuczki", "Imagine"). To wspaniały, zaangażowany społecznie film o ludzkiej biedzie i beznadziei. A najbardziej o krzywdzie. W głównych rolach Agata Kulesza - nauczycielka, która traci mieszkanie i jej syn (Grzegorz Palkowski), - student prawa, który pomaga jej się pomieszaczać między kolejnymi tymczasowymi miejscami, w których może się zatrzymać. Czasem włamują się do domku na działce, czasem lądują w noclegowni, albo na squacie. Wszystko pokazane bardzo subtelnie, bez sentymentów i dramatyzowania. Niezwykle wzruszające.
PEWNEGO RAZU W LISTOPADZIE, reż. Andrzej Jakimowski, prod. Polska, 92 minuty.

W Warszawie już trzecia edycja Korean Film Festival - w programie 10 filmów pełnometrażowych i dwie etiudy, całość będzie pokazana w trzech sekcjach: "Hity ostatnich lat", "Koreańskie smaki" i trzecia, która skupi się na twórczości reżyserki Kim Hee-jung ("The Wonder Years", "Snow Paths"). Od 7 do 13 listopada będzie można zobaczyć mnóstwo filmów, które łączą to, co w kinie koreńskim ciekawi nas najbardziej: drapieżne historie o zemście, miłości, zdradzie i namiętności, słowem: wielki emocje.
KOREAN FILM FESTIVAL, 7-13 listopada, Kino Kultura, Warszawa.

W Teatrze Studio "Dobra terrorystka" - spektakl w reżyserii Agnieszki Olsten, inspirowany powieścią Doris Lessing. Noblistka o swojej powieści mówiła tak: "Pomyślałam, że ciekawie byłoby napisać historię grupy amatorów, osób niekompetentnych, którzy zamierzają podłożyć bombę. Miałam główną bohaterkę, bo znam kilka osób podobnych do Alice - tej mieszanki matcznynej miłości, troski i wieloryby, foki i środowisko, która w tym samym czasie potrafi powiedzieć: "Nie można zrobić omletu bez rozbijania jajek", i która bez mrugnięcia okiem może rozważać zabicie dużej ilości osób". Wiem, co wyszło z planu Doris Lessing. Teraz jestem ciekawa spektaklu Agnieszki Olsten.
DOBRA TERRORYSTKA, reż. Agnieszka Olsten, Studio Teatrgaleria w Warszawie.

W księgarniach (wreszcie!) nowa powieść Zadie Smith. Trudno jej nie kochać - utalentowana, mądra, piękna i zabawna. W dzieciństwie marzyła o tym, żeby zostać tancerką, teraz ukazuje się w Polsce "Swing Time" - powieść, w której taniec nie pozostaje bez znaczenia. Ale ta historia wcale nie jest lekka, i niezbyt taneczna. Raczej ponura i zaangażowana społecznie, ale mnie to wciąga - Smith pokazuje różnice klasowe jak nikt. Tym razem pokazuje losy dwóch przyjaciółek - jedna jest asystentką wielkiej gwaizdy, druga zajmuje się swoimi dziećmi. Jedna utkwiła na dworze gwaizdy, druga (mimo większego talentu) we własnym domu. To historia zazdrości, niespełnienia, zawiści i pogardy. Ale podana tak, że trudno się nie wciągnąć.
SWING TIME, Zadie Smith, wyd. Znak
Zapisz

1 z 1

Kultura na weekend