Reklama

Brakuje nam czasu, żeby wysłuchać w Filharmonii dobrego koncertu. Zobaczyć naprawdę dobry film, o którym będziemy myśleć jeszcze wiele miesięcy. Brakuje czasu na rozkoszowanie się dobrą kolacją i rozsmakowanie się w książce, która ma 700 stron. Ale może teraz, kiedy dzień jest coraz krótszy, coraz mniej mamy energii i chęci, żeby szaleć – spróbujemy zwolnić tempo? Ja zwalniam. Idę drugi raz na "Papuszę", żeby zobaczyć piękny, niespieszny, wzruszający do łez film. Zakopuję się na sofie pod kocami ze stosikiem książek odłożonych jeszcze przed wakacjami, jednym okiem oglądając seriale. A jeśli już mam wstać z sofy, to na pewno wsiądę w pociąg do Bydgoszczy. Ale nie tylko ;)

Reklama

ZOBACZ W KINIE: porno na legalu
Siłka, kumple, kluby, laski, a w niedzielę obowiązkowo kościół i obiad u rodziny. No i to, co pomiędzy: porno. Jon, zwany przez kumpli Don Jonem, bo jak żaden umie wyrywać laski, tak naprawdę nie potrzebuje kobiet. Żadna z nich nie robi w łóżku tego, co robią dziewczyny w filmach porno – Jon to wie, ogląda je ciągle, nawet do śniadania, potem na wykładach w szkole, ogląda, kiedy świeżo poderwana dziewczyna już śpi w jego łóżku. Dziewczyny nie mają szans z lukrowanymi na różowo, pociągniętymi silikonem, błyszczącymi niczym księżniczki w filmach rysunkowych, nierealnymi porno stars. Ale pewnego dnia do życia Dona wchodzi Barbara i gra ją Scarlett Johansson. Barbara jak Barbie.
Polecam Wam ten film, bo jest totalnie zaskakujący i bezkompromisowy. Jest nie tylko satyrą na pustogłowie, ale też satyrą na totalnie pusty model rodziny: tata = mecz, mama = histeria, siostra = nos w telefonie. Don Jon, współczesna inkarnacja Don Juana = porno? To debiut reżyserski Josepha Gordon-Levitta, aktora, którego nazwisko jest teraz w Hollywood bardzo gorące.
Zobacz zwiastun do filmu "Don Jon" >>

POSŁUCHAJ: najlepszych koncertów
Ten tydzień to święto doskonałej muzyki. Przede wszystkim trzy koncerty w Polsce zagra Tricky. Dla mnie to absolutny mistrz ciągle żywego trip-hopu. Niezbyt to może optymistyczna muzyka, ale na koncertach szaleńcza energia – gwarantowana. Tricky zagra: 18 listopada w Warszawie, 19 listopada w Krakowie, 20 listopada w Poznaniu.
Dwa dni później w Warszawie, w tym samym miejscu, co Tricky (Klub Basen) wystąpi Oh Land. Zjawiskowo piękna dziewczyna, Dunka mieszkająca w Nowym Jorku. Świat mody ją kocha: bywa modelką, gra też na pokazach mody. Jej piosenki są bardzo przebojowe, przyjemne, ale nieoczywiste.
Oh Land zagra 20 listopada w Warszawie.
Do tego niezwykłego zestawienia dokładam jeszcze Skubasa. Jego głos i sposób śpiewania wymyka się opisom, ale zawsze sprawia mi ogromną przyjemność. Skubas zaśpiewa materiał ze swojej debiutanckiej płyty "Wilczełyko", do której obiecuje dodać już coś z nowego materiału.
A zaśpiewa tu:
15.11 Bielsko-Biała
16.11 Kraków
29.11 Olsztyn
30.11 Białystok
12.12 Poznań
13.12 Warszawa
14.12 Kalisz
15.12 Łódź

ZOBACZ W KINIE: nieistniejący świat
A teraz zwalniamy tempo i żeby płynnie przejść z sofy do kina, polecę "Papuszę". To nie jest film dla każdego, ale kiedy już trafi na swojego widza, będzie to miłość wieczna. Para reżyserska: Joanna Kos i Krzysztof Krauze opowiadają historię poetki cygańskiej, Papuszy. I robią to tak pięknie, że już sama warstwa wizualna tego filmu doprowadza do łez co bardziej wrażliwych widzów. Na dodatek w tle – wspaniała muzyka Jana Kantego Pawluśkiewicza.
Moim zdaniem "Papusza" należy do najpiękniejszych filmów w historii kina polskiego. Jak już się wyzwolicie spod uroku warstwy wizualno-muzycznej (a film jest czarno-biały), oszołomi Was historia. Kobiety, która żyła na skraju magii , do chwili, kiedy obce zaklęcia – tak jej krajanie określali pismo – przeniosły ją w świat poza zamkniętą wspólnotę Cyganów. Świat obcy i jednocześnie pociągający. Papusza była wspaniałą poetką właśnie dlatego, że miała dostęp do pierwotnych mądrości wędrownego ludu, ale żeby to przekazać, musiała się nauczyć pisać – Cyganie nie uznawali wtedy kultury oficjalnej, polskiej. Łącznikiem między tymi dwoma, skrajnie różnymi światami był Jerzy Ficowski, poeta, krytyk literacki. Gra go wspaniały Antoni Pawlicki, aktor o wielkim talencie. W rolę Papuszy wciela się Jowita Budnik (pamiętacie ją z "Placu Zbawiciela"?).
"Papusza" w kinach od 15/11

ZOBACZ W BYDGOSZCZY: festiwal twórców kina
Ten festiwal nie ma odpowiednika na świecie. Wiedzą o tym nie tylko jego goście – tłumnie przybywający do Bydgoszczy najsłynniejsi autorzy zdjęć – ale też widzowie, przeżywający w kinie autentyczne rozkosze. Camerimage uchodzi w środowisku twórców filmowych (reżyserów, producentów, montażystów, ale przede wszystkim autorów zdjęć) za festiwal, na którym trzeba być. Przyjeżdżają autorzy zdjęć do filmów legendarnych ("Nocny kowboj", "Harry Angel", "Fortepian") i tych, o których dopiero co było bardzo głośno ("Wstyd", "Igrzyska śmierci", "Spadkobiercy"). To robi wrażenie, prawda? Będzie można ich spotkać na wykładach, pokazach specjalnych i konkursowych, masterclassach, seminariach. Ale też spacerujących po Bydgoszczy – na czas trwania festiwalu to miasto zamienia się w stolicę światowego kina. Wśród najbardziej oczekiwanych filmów: "Ratując Pana Banksa" (Tom Hanks gra Walta Disneya), "Zero Theorem" Terry Gilliama, "Sekretne życie Waltera Mitty" Benna Stillera. Filmy, o których będzie głośno jeszcze długo po festiwalu. Jedziecie?
Camerimage odbywa się w Bydgoszczy i trwa 16-23 listopada

Reklama

POSŁUCHAJ: Urodziny Krzysztofa Pendereckiego
W tym roku 80 urodziny obchodzi kilku mistrzów, których łączy to, że są w tak dobrej formie, jakby zawarli pakt z diabłem :) Tydzień temu polecałam Wam nowy film Romana Polańskiego (napiszcie, jak Wam się podobał), teraz myślę, że warto zwrócić uwagę na to, jak wiele wspaniałych i nieoczywistych koncertów odbędzie się w najbliższych dniach z okazji urodzin Krzysztofa Pendereckiego. Autorem plakatu Festiwalu Krzysztofa Pendereckiego jest Marcin Maciejowski, malarz doskonale odnajdujący się w popkulturze. (Na Maciejowskiego zwróćcie uwagę swoją drogą, to autor genialnych obrazów). Na plakacie Penderecki młody – ale klasyk. I tak jest do dziś. Klasyk, jeden z największych kompozytorów polskich wszech czasów, pozostaje już tylko złożyć ukłon, albo kwiaty pod pomnikiem. Ale Penderecki nie składa batuty. Nie zamyka się też w antologii muzyki przez duże M. Zaprasza do współpracy Aphexa Twina i Jonny Greenwooda, muzyków z zupełnie innych przestrzeni. Gra z nimi sensacyjnie dobre koncerty, wydaje płytę.
29 listopada w Teatrze Wielkim Operze Narodowej w Warszawie Penderecki będzie dyrygował orkiestrą wykonującą III Symfonię Henryka Mikołaja Góreckiego, podczas gdy partie wokalne zaśpiewa Beth Gibbons z Portishead! Moim zdaniem to będzie sensacja. A już w ten weekend na Zamku Królewskim zacznie się festiwal Pendereckiego, który potrwa dalej w Filharmonii Narodowej i Operze aż do dnia urodzin kompozytora. Będzie można usłyszeć największe dzieła kompozytora w wykonaniu światowych gwiazd, m.in. Anne Sophie-Mutter.
Festiwal Krzysztofa Pendereckiego 17-23/11, w Warszawie

Reklama
Reklama
Reklama