Reklama

Na Festiwalu Filmowym w Gdyni nie miał sobie równych. Jan P. Matuszyński rozbił bank: dostał nagrodę publiczności, dziennikarzy, Złote Lwy, Kryształową Gwiazdę ELLE, jego aktorzy też święcili triumfy. I pięknie, bo "Ostatnia rodzina", film o rodzinie Beksińskich jest wybitny - przenikliwy, zabawny, świetnie skonstruowany i zagrany. Każda scena to jedno ujęcie, przez co widz ma wrażenie, że ogląda album rodzinny. Naprawdę trudno znaleźć w nim jakąś wadę.
OSTATNIA RODZINA, reż. Jan P. Matuszyński, prod. Polska, 2 godz. 4 min.

Reklama

PLAN MAGGIE miał polską premierę tydzień temu, ale akurat ten film nie straci szybko świeżości, z kilku powodów. Po pierwsze główną rolę świetnie zagrała Greta Gerwig, jej partnera Ethan Hawke, a jego żonę Julianne Moore. Po drugie scenariusz filmu i dialogi są zgraben i pełne wdzięku. A po trzecie to po prostu ciekawa historia dziewczyny, która chce mieć dziecko, ale nie ma z kim. Szybko się tym zajmuje, ale niespodziewanie się zakochuje w kimś innym. A potem chce oddać ukochanego jego byłej żonie. Zagmatwane i niełatwe, ale nad wyraz wciągające!
PLAN MAGGIE, reż. Rebecca Miller, prod. USA, 1 godz. 32 min.

To jeden z najzabawniejszych pisarzy na świecie. Zobaczcie to: " Muszę powiedzieć, że czułem się w tej delegacji jak Piotruś Pan. Wzięte czasopismo ze Wschodniego Wybrzeża było zadowolone z wysłania mnie w ubiegłym roku na poczciwe stanowe targi rolne, żebym z nich napisał dowolny esej. A teraz z tą samą swobodą ofiarują mi ten tropikalny rarytas. Tym razem doznaję nowego uczucia presji: całkowity koszt mojege wyjazdu na targi stanowe wyniósł dwadzieścia siedem dolarów, wliczając gry losowe. Tym razem "Harper's" wysupłał ponad trzy tysiące dolarów, zanim dostał ode mnie chociaż słowo. Powtarzają mi - przez telefon, z wielką cieprliwością - żebym się z tym nie spieszył. Podejrzewam, że ci ludzie z pisma sa naiwni. Mówią, że chcą ode mnie wielkiej pocztówki z opisem doświadczeń - jedź, przepłyń stylowo Karaiby, wróć i opisz, co widziałeś".
RZEKOMO FAJNA RZECZ, KTÓREJ NIGDY WIĘCEJ NIE ZROBIĘ, David Foster Wallace, WAB.

Reklama

Wciąż chodzi na spacery z suką rasy bokser i pije kawę w Mleczarni. A poza tym szydzi z polityki i zaczepia czytelnika. Na przykład tak: " I to nie jest dzienniczek, pamiętniczek czy inne gówno. To są wiersze. Wyobrażaliście sobie wiersze inaczej? Wyobrażajcie sobie nadal, nie chcę wkraczać w waszą wyobraźnię, tam przykro i niewygodnie, wyobrażajcie sobie, obrażajcie się. Post przyszedł. Postny czwartek. Zepsute postne psoty."
DROBNA ZMIANA, Marcin Świetlicki, wyd. a5.

Reklama
Reklama
Reklama