Kultura na weekend
Same kontrowersje: spektakl o gejach w faszystowskich Niemczech, film o kilku pokoleniach Dulskich i książka o islamie. Wydarzenia kulturalne poleca Marta Szarejko.
Pierwsza wersja tej książki powstała pod wpływem pytań, które autorowi zadawała dziesięcioletnia córka. Później pisarz dodał teksty o islamie, które publikował w zachodniej prasie. Teraz ta książka jest szczególnie ważna - biorąc udział w dyskusji na temat uchodźców, albo chociażby przysłuchując się jej, warto wiedzieć, czym się różni sunnizm od szyizmu, nie mylić talibów afgańskich z egipskimi Braćmi Muzułmanami. Nie wspominając o uporządkowaniu podstawowych pojęć (wojna opiumowa, noszenie burki, mowa fanatyków, zasłanianie twarzy, terroryzm). Tahar Ben Jelloun w przystępny sposób przybliża islam, podaje podstawowe informacje i dorzuca komentarz ostatnich wydarzeń związanych z narastającym fundamentalizmem religijnym (zamach na "Charlie Hebdo").
Co to jest islam? Książka dla dzieci i dorosłych, Tahar Ben Jelloun, wyd. Karakter.
W Teatrze Dramatycznym w Warszawie premiera sztuki "Bent", w reżyserii Natalie Ringler (reżyserowała w Szwecji m.in. sztuki Doroty Masłowskiej i Tadeusza Słobodzianka). Reżyserka mówi: "Odkąd przeczytałam tę sztukę, miałam poczucie, że jest niezwykle ważna. To historia prześladowania homoseksualistów w faszystowskich Niemczech, czyli temat wciąż niedopowiedziany, przysłonięty innymi historiami. Temat tabu. Zdecydowałam się wyreżyserować "Benta", ponieważ pociągają mnie sztuki o ludziach wcześniej niesłuchanych, outsiderach. Poza tym sztuka brzmi bardzo współcześnie. W Niemczech, zanim Hitler doszedł do władzy sytuacja homoseksualistów nie była najgorsza. Trwała walka o równouprawnienie, powstawały kluby gejowskie. Brzmi znajomo, prawda? Dziś też czuć zimny powiew, który idzie przez Europę, żyjemy w czasach recesji".
BENT, reż. Natalie Ringler, Teatr Dramatyczny w Warszawie, Scena Przodownik. Premiera: 2 października.
W Teatrze tabu, w kinie lektura. Ale potraktowana frywolnie ( na szczęście!). "Panie Dulskie" to ironiczna opowieść o strasznej rodzinie, przeniesiona do współczesności. Nakręcona z czułością i sentymentem, miejscami bardzo zabawna (zasługa Krystyny Jandy - najśmiejszniejszej Dulskiej świata, ale też Katarzyny Figury i Katarzyny Herman). Wnuczkę Anieli Dulskiej gra Maja Ostaszewska. To współczesna reżyserka, która zgodnie z najnowszymi trendami zamierza nakręcić film o intymnych, rodzinnych sprawach, czyli jakby powiedziała pani Dulska: prać publicznie domowe brudy.
Filip Bajon zgromadził na planie doborową obsadę i rozbudował szkolną lekturę o liczne wątki (romans syna Dulskiej ze służącą). Ale najzabawniejsze pozostają staroświeckie dialogi i monologi Dulskiej.
Panie Dulskie, reż. Filip Bajon, prod. Polska, 91 minut.
Charyzmatyczna i wrażliwa, czy nudna i beznamiętna? Ta piosenkarka budzi skrajne emocje, albo sie ją kocha, albo nie. Nowy album Katarzyny Groniec "ZOO" to zbiór piosenek Agnieszki Osieckiej w nowych, elektronicznych aranżacjach. Agata Passent powiedziała o niej tak: "Zdarza się, że covery przyćmiewają wykonania oryginalne... Czy to dobrze, czy źle? Groniec śpiewa awangardowo, czasem wywraca piosenki do góry nogami zachowując ich sens". Energia, czy nuda? Oceńcie sami.
ZOO, Katarzyna Groniec, CD oraz DVD (koncertowa wersja materiału), Warner Music Poland i michał Prawosudowicz.