Reklama

„Gladiator II” powrócił na arenę kinową po 24 latach, osiągając najlepszy wynik otwarcia w karierze reżysera Ridleya Scotta i wyprzedzając inne filmy z kategorii R wytwórni Paramount. W kontynuacji epickiej historii główną rolę gra Paul Mescal jako Lucjusz, siostrzeniec Kommodusa z pierwszej części. Towarzyszą mu Denzel Washington i Pedro Pascal, a akcja osadzona jest dwie dekady po wydarzeniach z pierwszego „Gladiatora”.

Reklama

W „Gladiatorze II” była scena gejowskiego pocałunku?

Sukces komercyjny filmu to jednak nie jedyny temat rozmów. Podczas premiery w Hollywood Denzel Washington ujawnił, że nakręcił scenę „pocałunku śmierci”, która została wycięta.

„Myślę, że stchórzyli. Pocałowałem mężczyznę prosto w usta, ale chyba nie byli na to gotowi,” powiedział aktor w wywiadzie dla Gayety.

Scott jednak stanowczo zaprzeczył temu twierdzeniu. Kiedy Variety zapytało go o wypowiedź Washingtona, wydawał się zdezorientowany, o jaki pocałunek chodzi. „Nie, to bzdura”, powiedział. „To był senator. Nigdy tego nie zrobili”. Źródła bliskie produkcji powiedziały TMZ, że Washington zaimprowizował moment, którego nie było w scenariuszu. Aktor wyjaśnił później: „To wiele hałasu o nic. Pocałowałem go w ręce, cmoknąłem i zabiłem”.

Gladiator II: „To nie jest homofobia”

Zgodnie ze scenariuszem filmu, grany przez Washingtona Macrinus miał wcześniejsze romanse z mężczyznami. Connie Nielsen, której scena żałoby również została wycięta, broniła decyzji montażowych filmu: „To nie jest homofobia. Nie było na tę scenę miejsca”. Producent Michael Pruss podkreślił, że do ostatecznej wersji filmu nie wykorzystano też kilku innych nakręconych sekwencji.

Reklama

Pomimo tego zamieszania, odtwórca głównej roli Paul Mescal jest przekonany o uniwersalności filmu. „Wierzę, że ten film jest dla facetów, gejów, dziewczyn, matek i ojców” - powiedział magazynowi Attitude. „Chłopaki też go pokochają, nie zrozumcie mnie źle”.

Reklama
Reklama
Reklama