Kolejna ikona kina lat 80. w obsadzie „Stranger Things”. Gwiazda „Terminatora” pojawi się w finałowym sezonie serialu
Po finale czwartego sezonu „Stranger Things” przyszłość mieszkańców Hawkins nie maluje się w jasnych barwach. Nad miasteczkiem unoszą się burzowe chmury, nieprzytomna Max przebywa w szpitalu po starciu z Vecną, a kolejne rodziny w popłochu opuszczają okolice tajemniczego laboratorium. Jednak wiele wskazuje na to, że grupa przyjaciół zyska cenną sojuszniczkę przed ostateczną potyczką z siłami „Drugiej Strony”. Do obsady serialu Netfliksa dołączyła właśnie legenda „Terminatora”. W kogo wcieli się Linda Hamilton? Na odpowiedź przyjdzie nam nieco poczekać.
Bracia Dufferowie ogłosili w zeszłym miesiącu, że nie pozostają obojętni na głośny strajk scenarzystów. Twórcy jednego z największych przebojów amerykańskiej platformy streamingowej przyłączyli się do ogólnokrajowych protestów. „Pisanie nie kończy się wraz z początkiem zdjęć. Chociaż nie możemy się doczekać rozpoczęcia produkcji z naszą niesamowitą obsadą i ekipą, nie jest to teraz możliwe. Mamy nadzieję, że wkrótce zostanie osiągnięte sprawiedliwe porozumienie, abyśmy wszyscy mogli wrócić do pracy. Do tego czasu – bez odbioru” – napisali showrunnerzy. Nie oznacza to jednak, że nie mają dla fanów dobrych wieści. Chociaż gwiazdy wejdą na plan finałowego sezonu z opóźnieniem, to w odświeżonym składzie.
Kolejna ikona kina lat 80. w obsadzie „Stranger Things”. Gwiazda „Terminatora” pojawi się w finałowym sezonie serialu
„Stranger Things” zasłynęło dzięki nostalgicznym odwołaniom do popkultury lat 80. Inspiracje fabułą i atmosferą „E.T.”, „Halloween” i „Stań przy mnie” nie dałyby tak spektakularnego efektu, gdyby nie obecność w kadrze znanych twarzy minionej epoki. Widzowie z entuzjazmem przyjęli wielki powrót na ekran Winony Ryder, jak i udział Matthew Modine'a z „Full Metal Jacket” i Roberta Englunda z „Koszmaru z ulicy Wiązów”. Na angaż mogli liczyć także Sean Astin, Cary Elwes i Paul Reiser, którzy zasłynęli występami w „Goonies” czy „Obcym”. Publiczność stęskniona za dawnymi gwiazdami może szykować się na następną dawkę emocji. Wyszło na jaw, że w ostatniej odsłonie hitowego serialu zobaczymy Lindę Hamilton.
Informacje przekazano podczas wydarzenia Tudum w Brazylii. Na scenie obecny był Arnold Schwarzenegger, który przed laty partnerował Lindzie w „Terminatorze”. Aktorka połączyła się ze zgromadzonymi fanami za pomocą nagrania wideo. „Dobrze cię widzieć, Arnoldzie. Musimy umówić się wkrótce na obiad. A wszystkim pozostałym chcę powiedzieć – do zobaczenia w Hawkins” – powiedziała do kamery. Następnie dodała, że sama jest wierną widzką serialu i martwi się, że fascynacja odcinkową produkcją utrudni jej pracę na planie.
Co ciekawe, to nie pierwszy raz, gdy twórcy nawiązują do znanych filmów akcji z lat 80. Android T-800 był wyraźnym pierwowzorem Andreya Ivchenko z trzeciego sezonu serialu.
Na razie nie zdradzono szczegółów dotyczące roli 66-letniej aktorki. Nie wiemy więc, po której stronie opowie się legendarna Sarah Connor. Z pewnością wsparcie wprawionej w bojach gwiazdy „Terminatora” byłoby przydatne dla wciąż zmagającej się z osobistymi problemami Jedenastki. Niewykluczone jednak, że Linda Hamilton wcieli się w antagonistkę pragnącą ostatecznego pochłonięcia miasteczka w stanie Indiana przez ciemne moce. Warto dodać, że aktorka nie wyszła z wprawy – choć jako wojownicza uciekinierka zadebiutowała w 1984 roku, to do po broń ponownie sięgnęła cztery lata temu na planie filmu akcji „Terminator: Mroczne przeznaczenie”.