Julia Pośnik na nowojorskim Times Square i w kultowym magazynie Rolling Stone. Dziś premiera debiutanckiego albumu artystki!
"Piszę to ze łzami w oczach, gdyż dzisiaj wszechświat spełnił jedno z moich najskrytszych marzeń czyli, Julia w Nowym Jorku. Wciąż nie mogę uwierzyć, w to co się dzieję" - opublikowała wczoraj na swoim Instagramie Julia. Dziś wrażenia nie ustaną - przed chwilą odbyła się premiera debiutanckiego albumu artystki.
- Aleksandra Charzewska
Od tramwaju 10-tki, po nowojorski Times Square, aż do kultowego magazynu Rolling Stone - o takich wyróżnieniach śni chyba każdy muzyk. Jej się udało, choć jak przyznała w rozmowie z ELLE.pl w sierpniu zeszłego roku, to nie był jej cel. Na pytanie o to, czy marzy o karierze wielkiej gwiazdy pop, Julia odpowiedziała: "Choć nie mam takiego założenia, to wydaje mi się, że byłby to miły "efekt uboczny". Gdy skupiasz się na walorach artystycznych, na kreowaniu, to nie myślisz o takim celu samym w sobie. Cieszę się, że robię to, co robię, ale gdy moja muzyka będzie miała tylu odbiorców i fanów, że będę wypełniała stadiony, to będę się cieszyć równie mocno. Marzę, żeby jak najwięcej ludzi mnie słuchało i doceniało, ale bez względu na to, jak się potoczy moja kariera, będę tworzyła muzykę dla siebie - taką, jaką lubię."
Julia w Nowym Jorku
"Dzień przed premierą mojego pierwszego albumu pojawiłam się na najsłynniejszym multimedialnym billboardzie świata na Times Square! Życie codziennie udowadnia mi że marzenia nie znają granic, a wytrwałość i ciężka praca zawsze się wybronią" - dodała we wpisie. Pośnik została jedną z artystek lokalnej edycji programu RADAR Spotify. Na godziny przed premierą swojej pierwszej płyty została wybrana do topowej dziesiątki artystów, których nie można przegapić spośród 300 innych wykonawców z całego świata.
Rolling Stone
I wcale nas nie dziwi, że to właśnie ten utwór został opisany na stronie magazynu Rolling Stone. W końcu każda generacja szuka niezależnych, nieposkromionych pop-punkowych artystek, przy których można się wykrzyczeć, wytańczyć, wyśmiać i wylać wszystkie łzy. "Piosenka jest marzycielskim hymnem popu o pokoleniu Z, jego walce z powierzchowną krytyką w Internecie i autodestrukcyjnymi wzorcami" - czytamy na rollingstone.com.
"Egoistka" out now
"Egoistka", pierwszy album młodej artystki, od niespełna godziny znajdziecie na muzycznych platformach streamingowych. Jaka jest? Kreatywna, odważna i pełna dobrej zabawy - tak w kliku słowach opisała ją Julia. My wracamy do słuchania i gratulujemy!