Jest dopiero styczeń, a ja widziałam już jeden z lepszych seriali roku. Ten revenge thriller najpierw bawi, a potem szokuje
Każdy z nas zna taką dziewczynę. Cichą, introwertyczną, niepewną siebie. Idealną ofiarę. Ten serial SkyShowtime opowiada o tym, jak ofiara staje się sprawcą. I w swojej zemście nie bierze jeńców.
Thrillery i kryminały zdominowały ofertę serwisów streamingowych. Nas, widzów, trudno jest czymś zaskoczyć. Ale serial „Złotko” nie gra według znanych nam reguł i dlatego warto dać mu szansę.
„Złotko” – o czym jest?
Rhiannon Lewis jest „niewidzialną” recepcjonistką lokalnej gazety. Ignorują ją wszyscy wokół – arogancki szef, współpracownicy, a nawet obcy w tramwaju. Dziewczyna, by sobie ulżyć, wymienia litanię osób, które chciałaby zabić. A lista jest naprawdę długa. Rhiannon była prześladowana w szkole, a długotrwały stres wywołał u niej trichotillomanię (kompulsywne wyrywanie włosów). I pewnie dziewczyna do końca życia otwierałaby drzwi w biurze, gdyby nie splot nieszczęśliwych okoliczności, który popycha ją do pierwszego mordu. A potem… wszystko nagle zaczyna się układać. Kogo „Złotko” weźmie na celownik? I w jaki sposób zmieni to jej życie? Nie będziemy spoilerować.
„Złotko” – recenzja
Nie znoszę połączenia kryminału z komedią, ale jeśli w grę wchodzi brytyjski czarny humor, to nagle wszystko zaczyna mieć sens. Serial zaczyna się od zdania: „Zabiłabym mężczyzn, którzy rozkraczają się w autobusie” i trudno się ze „Złotkiem” nie zgodzić. Postać, choć napisana grubą kreską, jest wiarygodna psychologicznie, i widząc jej upokorzenia, kibicujemy jej w krwawej krucjacie. Śmiesznie jest jednak tylko przez chwilę, potem serial zmienia się w szekspirowską tragedię, bo dziewczynie trudno jest zapanować nad chaosem, który rozpętała. Brutalność, dzięki której bohaterka odzyskała sprawczość, staje się bronią obosieczną. Granatem, który może lada chwila wybuchnąć jej w rękach. Jak potoczą się losy Rhiannon? Zapewne będą skomplikowane, bo streamingowy gigant właśnie zapowiedział drugi sezon.
"Bawi i wciąga, ale nie zapomina o moralnej stronie tej historii, nie pozostawiając wątpliwości w ocenie głównej bohaterki" - czytamy na Filmwebie.