Florence Pugh i Andrew Garfield jako zakochana para? Zagrają w „zabawnym i głęboko poruszającym” filmie o miłości
Nie chcemy zapeszać, ale na kolejne walentynki wielbiciele filmów o miłości mogą otrzymać zatrzęsienie najpiękniejszych prezentów. Najpierw media podały wiadomość o wielkim powrocie Nancy Meyers. Królowa komedii romantycznych dostała do rozdysponowania imponujący budżet i… zaprosiła na plan Scarlett Johansson, Michaela Fassbendera oraz Penélope Cruz. To jednak nie koniec doskonałych wieści. Na jaw wyszło, że ekranowe uczucie połączy też... Florence Pugh i Andrew Garfielda. Co wiemy o ich wspólnym projekcie?
W tym artykule:
- Florence Pugh i Andrew Garfield wystąpią razem w „zabawnym” filmie o miłości
- „We Live in Time”: co wiemy o filmie z Florence Pugh i Andrew Garfieldem?
Florence Pugh i Andrew Garfield ramię w ramię wręczyli statuetki za najlepszy scenariusz oryginalny i adaptowany na tegorocznej oscarowej gali. Ich występ nie skończył się jednak w chwili, w której nagrody trafiły w ręce Dana Kwana i Daniela Scheinerta („Wszystko wszędzie naraz”) i Sarah Polley („Women Talking”). Internauci nie mogli napatrzeć się na zakulisowe zdjęcia pary i zażądali, aby natychmiast powstała... komedia romantyczna z ich udziałem. Kilka dni później okazało się, że Amerykańska Akademia Filmowa sprezentowała widzom nie tylko sentymentalny powrót do przeszłości, wysyłając na scenę Hugh Granta i Andie MacDowell, czyli niezapomnianych Charlesa i Carrie z „Czterech wesel i pogrzebu”. Organizatorzy uroczystego wieczoru dali nam też wskazówkę co do przyszłości uwielbianego gatunku. Amerykański serwis Deadline potwierdził, że życzenie fanów stało się rozkazem. 27-letnia aktorka i 39-latni aktor już niedługo wejdą razem na plan filmowy. Przed kamerą narodzi się między nimi gorące uczucie.
Florence Pugh i Andrew Garfield wystąpią razem w „zabawnym” filmie o miłości
Wcale nie dziwi nas, że wizja współpracy tej dwójki wywołała tak pozytywną reakcję. Florence Pugh ma na koncie jedną nominację do Oscara. Aktorka została doceniona za rolę w „Małych kobietkach” Grety Gerwig. Andrew Garfield o najważniejsze branżowe wyróżnienie walczył już dwukrotnie. W 2016 roku zauważono jego występ w „Przełęczy ocalonych” Mela Gibsona, a w zeszłym roku pod lupę wzięto „Tick, tick... Boom!” w reżyserii Lin-Manuela Mirandy. Utalentowany duet nie spotkał się jeszcze na ekranie, ale łączy ich uniwersum Marvela. Brytyjka wcieliła się w przybraną siostrę Czarnej Wdowy i przez wielu została uznana za najmocniejszy element filmu o członkini Avengers. Jej starszy kolega po fachu przed laty wcielał się w Petera Parkera. Do roli superbohatera powrócił w filmie „Spider-Man: Bez drogi do domu”.
„We Live in Time”: co wiemy o filmie z Florence Pugh i Andrew Garfieldem?
Teraz stało się jasne, że Florence Pugh i Andrew Garfield po raz pierwszy spotkają się w studiu filmowym. Według amerykańskiej prasy trwają rozmowy na temat produkcji „We Live in Time”. Na czele projektu francuskiej wytwórni StudioCanal stanął John Crowley. Reżyser najlepiej znany jest z romantycznego dramatu „Brooklyn” z Saoirse Ronan. Producentem wykonawczym został z kolei... Benedict Cumberbatch. Szczegóły dotyczące fabuły trzymane są na razie w tajemnicy. Przedstawiona na kartach historia miłosna została zdawkowo opisana jako „zabawna, głęboko poruszająca i wciągająca”. Zdjęcia mają rozpocząć się jeszcze w tym roku, więc bacznie wypatrujcie na horyzoncie nowych informacji!
1 z 3
Florence Pugh i Andrew Garfield
2 z 3
Florence Pugh i Andrew Garfield
3 z 3
Florence Pugh i Andrew Garfield