Burning Man odwołany. Organizatorzy festiwalu wydali specjalne oświadczenie
Co roku pustynia w Nevadzie jest dla bywalców Burning Mana świętem muzyki, wolności i różnorodności. Mimo masowej popularności i komercjalizacji, festiwal wciąż elektryzuje swoją publiczność i na dziewięć dni staje się się dla niej niezależnym państwem-miastem rządzącym się cyberhippisowskim zestawem reguł. Jest też, co tu dużo mówić, festiwalem najdroższym, a mimo tego co rok ściąga do Black Rock City około 70 000 ludzi z całego świata. W tym roku Burning Man w wyniku pandemii koronawirusa nie odbędzie się.
Decyzję o odwołaniu Burning Mana, który miał trwać od 30 sierpnia do 7 września, ogłosili na stronie internetowej i FB organizatorzy wydarzenia.
Po długich dyskusjach i szczegółowym rozważeniu wszystkich za i przeciw, podjęliśmy trudną decyzję, by w tym roku nie budować Black Rock City. Biorąc pod uwagę bolesną rzeczywistość COVID-19, jednego z największych globalnych wyzwań naszych czasów, uważamy, że to jedyna słuszna decyzja, jaką mogliśmy podjąć. Tak, jesteśmy załamani. Wiemy, że Ty też. Tym bardziej, że dziś, bardziej niż kiedykolwiek, potrzebujemy kontaktów międzyludzkich i natychmiastowego działania. Ale zdrowie publiczne i dobre samopoczucie naszych uczestników, personelu i sąsiadów w Nevadzie są naszymi najwyższymi priorytetami - czytamy na stronie festiwalu.
Kolejna edycja Burning Mana odbędzie się najprawdopodobniej dopiero za rok. Ale organizatorzy podejmują się eksperymentu i za kilka miesięcy chcą tegoroczną edycję zorganizować wirtualnie w projekcie The Multiverse.
Zamierzamy zbudować Black Rock City w The Multiverse. Kto by uwierzył, że to możliwe? Virtual Black Rock City 2020 może się spełnić. Nie jesteśmy pewni, jak to wyjdzie - prawdopodobnie będziemy mieć duży bałagan i popełnimy wiele błędów. Ale obiecujemy - to przedsięwzięcie będzie tak samo wciągające i tak samo będzie nas jednoczyć - obiecują organizatorzy Burning Mana.
Zobaczcie oświadczenie Marian Goodell, CEO festwalu Burning Man.