6 najlepszych książek maja, które warto dodać do swojej listy [ELLE Book Club]
Książki miesiąca poleca Maja Chitro, szefowa działu kultura ELLE Polska.

Spis treści:
- Książka miesiąca: "I disagree" Bartłomiej Kiełbowicz, Centrum Mieroszewskiego
- "O sztuce miłości" Erich Fromm, Rebis
- "Chopin" Jarosław Iwaszkiewicz, PWM
- "Zbrodnia i śmierć z miłości" Renata Kuryłowicz, Wydawnictwo Literackie
- "Intermezzo" Sally Rooney, W.A.B.
- "Nie bądź obojętny" Marian Turski, Czarne
Książka miesiąca: „I disagree” Bartłomiej Kiełbowicz, Centrum Mieroszewskiego

Bartłomiej Kiełbowicz to artysta- -aktywista, twórca sztuki zaangażowanej. Jego ilustracje protesty wojenne, które od ponad trzech lat (początku pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę) pojawiają się w przestrzeni publicznej, zostały zebrane w albumie, którego redakcją zajął się dziennikarz Żenia Klimakin. „I Disagree” – „Nie zgadzam się” – to wyraz społecznego oporu, który w dzisiejszej sytuacji geopolitycznej wybrzmiewa jeszcze potężniej, ale i tragiczniej. Rysunki Kiełbowicza zdają się reporterskim imperatywem, a jednocześnie ludzką, jednostkową opowieścią o niezgodzie na zło. Czy sztuka może zmieniać świat? Trudno powiedzieć. Ale w momentach, kiedy kończą się słowa, tylko ona potrafi opisać prawdę, choćby najstraszniejszą. Jak podkreśla artysta: „W trudnych czasach sztuka nie może być obojętna”. I my nie bądźmy.
„O sztuce miłości” Erich Fromm, Rebis

„Miłość zaczyna się rozwijać dopiero wówczas, gdy kochamy tych, którzy nie mogą się nam na nic przydać” – pisał w swojej bestsellerowej książce Erich Fromm, filozof i jeden z najwybitniejszych humanistów XX wieku. Pierwszy nakład ujrzał światło dzienne w 1956 roku. I zatrybiło. Bo miłość to największa siła, potrafi uskrzydlić, a także zniszczyć. A jej tajemnica zdaje się niepojęta. Co robić, by opanować sztukę miłości? Fromm radzi, by uczyć się jej jak każdej innej. I tłumaczy to, co niewytłumaczalne, wyjaśniając zależność miłości od zmian społeczno- -kulturowych, zdarzeń, okoliczności. Jest też o braku miłości. Podręcznik obowiązkowy.
„Chopin” Jarosław Iwaszkiewicz, PWM
Choć biografii Fryderyka Chopina powstały dziesiątki, ta pióra Jarosława Iwaszkiewicza wciąż pozostaje jedną z najżywiej napisanych. Język, którym posługuje się literat, w swojej najczystszej formie, malowniczo wprowadza nas w XIX-wieczny świat. Właściwie pisarz (i meloman) popełnił monografię. A na muzyce znał się doskonale (był po konserwatorium, grał na fortepianie, bliskie relacje łączyły go z kuzynem, kompozytorem Karolem Szymanowskim), pięknie rozumiejąc mistrza. Kolejne wznowienie książki tym razem zostało opatrzone wstępem i komentarzami Piotra Mysłakowskiego, dzięki czemu wiele kwestii, o których rozwiązanie postulował sam Iwaszkiewicz, zostaje objaśnionych.
„Zbrodnia i śmierć z miłości” Renata Kuryłowicz, Wydawnictwo Literackie
Kuryłowicz, miłośnikom true crime znana jako Renata z Worka Kości (jej warszawski bar, w którym prowadzi m.in. wykłady o kanibalach), to jeden z najpopularniejszych głosów (i to jakich!) polskiej podcastosfery. Teraz przyszedł czas na książkę. I dobrze, Renata ma talent do opowiadania mrożących krew w żyłach historii opartych na faktach. Rojek śpiewał kiedyś: „Chciałbym umrzeć z miłości”. Po lekturze tej książki opowiadającej o zbrodniach popełnionych z miłości, ale popartych też wiedzą kryminalistyczną i naukową, najprawdopodobniej przestaniecie nucić ten song. Raz na zawsze.
„Intermezzo” Sally Rooney, W.A.B.

Czy to najlepsza książka Rooney? Trudno powiedzieć, bo Irlandka z każdą kolejną rozwija się w interesujący sposób, którego kierunek trudno przewidzieć. Nowa powieść uczciwie porusza temat żałoby i straty, wplątując w to trudną miłość. Intermezzo to kiedyś przejście między częściami pasji, potem symfonii, dziś część artystycznej deklaracji. I te tranzycje od strachu po spokój, od smutku po nadzieję są najmocniejszym punktem.
„Nie bądź obojętny” Marian Turski, Czarne

W lutym odszedł Marian Turski, publicysta, historyk i strażnik pamięci o Zagładzie. Autorytet. Zapis jego najważniejszych wystąpień to moralna busola na te niepewne czasy. Bo, jak powtarzał: „Auschwitz nie spadło z nieba”. Zapamiętajmy.