5 powodów, dla których warto obejrzeć nowy serial Netflix - "The Umbrella Academy"
Widzieliśmy już pierwsze odcinki "The Umbrella Academy" i wiemy jedno: to nie jest zwykły serial o superbohaterach.
Wyobraźcie sobie taką historię - tego samego dnia 1989 roku kobiety z różnych miejsc świata rodzą w tym samym momencie czterdzieścioro troje dzieci. Nic zaskakującego? Dodajmy, że żadna z nich nie była wcześniej w ciąży. Potomstwo trafia więc do adopcji, a siódemkę postanawia przygarnąć pewien ekscentryczny milioner: Reginald Hargreeve. Chce on przygotować wyjątkowe dzieci do misji ocalenia świata. Po latach każdy z herosów idzie w swoją stronę, ale muszą się znów spotkać, by zapobiec apokalipsy. Tym bardziej, że dochodzi do nich wieść o śmierci ojca. To jednak dość dysfunkcyjna rodzina, a Luther, Diego, Allison, Klaus, Vanya i Numer Pięć wcale nie są chętni do wzajemnej współpracy. Muszą jednak zacząć działać, bo przyszłość stoi pod znakiem zapytania.
To najpopularniejsze filmy i seriale na Netflix. Poznajcie listę tytułów >>
Tak w skrócie zarysowuje się fabuła nowego serialu Netfliksa - "The Umbrella Academy".
"The Umbrella Academy": czy warto obejrzeć?
Po seansie kilku pierwszych odcinków nowej produkcji Netfliksa wiemy już, że "The Umbrella Academy" może być prawdziwym hitem. Dlaczego warto ją obejrzeć?
1. To serial o superbohaterach nie tylko dla fanów superbohaterów
Stajnia Marvela to nie Wasz klimat? Nie musicie orientować się w całym Uniwersum, żeby czerpać przyjemność z oglądania "The Umbrella Academy" - dla każdego znajdzie się coś dobrego. To produkcja, która łączy w sobie filmy grozy i estetykę Tima Burtona, klasykę filmów o herosach, postapokaliptyczność oraz plastyczność w klimacie retro.
Poza tym od pierwszych minut widać, że w serial włożono dużo pracy i jest to prawdziwa wizualna perełka ze świetnymi efektami specjalnymi.
2. Netflix świetnie sobie radzi z adaptacjami komiksów
Było już "The End Of The F*** World", "Riverdale" i "Chilling Adventures of Sabrina". Oryginalne produkcje Netfliksa w przypadku komiksów jeszcze nigdy nie zawiodły - jeśli podobały Wam się klimaty wymienionych w tym punkcie tytułów, również i tutaj będziecie mile zaskoczeni.
3. Warstwa muzyczna
Od numeru promującego całą serię - coveru "Hazy Shade of Winter" autorstwa Gerarda Waya, po ścieżkę dźwiękową, która wpasowuje się w fabułę jak klocki Tetrisa. Mamy Queen, The Doors, motyw z "Upiora w operze", The Turtles... Dodajmy jeszcze, że współproducentem serialu jest jeden z autorów komiksowego pierwowzoru serialu, czyli właśnie Gerard Way z nieistniejącego już zespołu My Chemical Romance.
4. To serial o szukaniu siebie w tym świecie
Herosi "The Umbrella Academy" to nie są bohaterzy, do których pałamy sympatią od pierwszego wejrzenia. Są połamani, mają trudne charaktery i sami muszą przełamać własne słabości dla dobra ogółu. Na dodatek nie odnajdują się w tym świecie - a dla niektórych z nich nie pomaga nawet trzymanie się w grupie. Wbrew pozorom łatwo można się z nimi utożsamiać, szczególnie, że szukaniu siebie towarzyszy abstrakcyjny humor.
5. Obsada
Ellen Page, Tom Hopper, Emmy Raven-Lampman, David Castaneda, Aidan Gallangher, Robert Sheehan, Mary J. Blige i Cameron Britton, którzy doskonale wchodzą w swoje role i dają prawdziwy aktorski popis. Nie trzeba nic więcej dodawać.
Premiera serialu "The Umbrella Academy" na Netflix już 15 lutego.
Zobacz: 10 seriali na Netflix, które wciągają od pierwszego odcinka>>
1 z 7
Nowy serial Netflix: The Umbrella Academy - recenzja
2 z 7
Nowy serial Netflix: The Umbrella Academy - recenzja
3 z 7
Nowy serial Netflix: The Umbrella Academy - recenzja
4 z 7
Nowy serial Netflix: The Umbrella Academy - recenzja
5 z 7
Nowy serial Netflix: The Umbrella Academy - recenzja
6 z 7
Nowy serial Netflix: The Umbrella Academy - recenzja
7 z 7
Nowy serial Netflix: The Umbrella Academy - recenzja