Reklama

W tym artykule:

  1. Seriale romantyczne: „Bridgertonowie”, Netflix
  2. Seriale romantyczne: „My Lady Jane”, Amazon Prime
  3. Seriale romantyczne: „Tego lata stałam się piękna”, Amazon Prime
  4. Seriale romantyczne: „Emily w Paryżu”, Netflix
  5. Seriale romantyczne: „Outlander”, Netflix
  6. Seriale romantyczne: „Nobody want this”, Netflix
  7. Seriale romantyczne: „Modern love”, Amazon Prime
  8. Seriale romantyczne: „Wolf Like Me”, Amazon Prime
  9. Seriale romantyczne: „The Affair”, SkyShowtime
  10. Seriale romantyczne: „Heartstopper”, Netflix
  11. Seriale romantyczne: „Normalni ludzie”, Max
  12. Seriale romantyczne: „Jezioro marzeń”, Amazon Prime
  13. Seriale romantyczne: „Love”, Netflix
Reklama

Seriale romantyczne polecają się do podziwiania w pojedynkę, na randce z drugą połówką i posiadówce z przyjaciółkami. Znajdziecie je w wielu popularnych serwisach streamingowych. Netflix, Amazon Prime, HBO Max, Apple TV+ czy SkyShowtime zadbali o szeroki wybór produkcji o miłości: od wyciskaczy łez, przez polepszające humor komedie romantyczne, aż po ujmujące melodramaty. Oto jedne z najlepszych seriali o miłości do obejrzenia online

Seriale romantyczne: „Bridgertonowie”, Netflix

mat. prasowe Netflix

Propozycja, której nikomu nie trzeba przedstawiać. Miłosne perypetie Daphe i księcia Hastings sprawiły, że wszyscy subskrybenci Netfliksa obrośli w koronki, wymienili popcorn na parzoną w porcelanie herbatę i zamiast na Tinderze miłości szukali na balach i podwieczorkach. Serca widzów skradł klimat epoki regencji i salonowe intrygi. A także zwinne przeskakiwanie ze świata konwenansów rodem z powieści Jane Austin (odniesień do „Dumy i uprzedzenia” tu zresztą bez liku) do gorących uniesień znanych z harlekinów. Dziś w katalogu platformy na pokuszenie wodzą dwa sezony inspirowanych prozą Julii Quinn „Bridgertonów”, jak i spin-off „Królowa Charlotta”.

Seriale romantyczne: „My Lady Jane”, Amazon Prime

Materiały prasowe

My Lady Jane to serial inspirowany powieścią autorstwa Cynthii Hand, Brodi Ashton i Jodi Meadows, który humorystycznie opowiada alternatywną wersję losów Lady Jane Grey – królowej Anglii, która rządziła zaledwie dziewięć dni. W tej wersji historia miesza fakty historyczne z elementami fantasy i romansu. Jane jest wplątana w skomplikowaną intrygę, w której polityka, magia i uczucia przeplatają się na każdym kroku, a bohaterka walczy o swoje miejsce w świecie oraz prawdziwą miłość.

Serial jest świetny na jesień, ponieważ jego lekki humor, uroczy romans i barokowe klimaty pasują do nostalgicznej, jesiennej atmosfery. Dla romantyczek, które szukają pięknych kostiumów, nietuzinkowej opowieści miłosnej i odrobiny magii, My Lady Jane oferuje lekką, ale angażującą historię idealną do oglądania pod kocem, z kubkiem herbaty w ręku.

Seriale romantyczne: „Tego lata stałam się piękna”, Amazon Prime

mat. prasowe Amazon Prime

Jeżeli z komediami romantycznymi jesteście za pan brat, doskonale wiecie, że nie tylko dworskie majątki są żyzną glebą dla kiełkujących romansów. Równie dobrze sprawdzają się piaszczyste plaże. „Tego lata stałam się piękna” jest nastoletnią – i nieunikającą klisz, ale nadal uroczą – fantazją o wakacyjnym flircie. Twórcy potrafią grać na emocjach, wpychając główną bohaterkę w miłosny trójkąt, rozbudzając jej nadzieje i łamiąc serce. Drugie po przeboju „Do wszystkich chłopców, których kochałam” podejście do pióra Han Jenny przywoła wspomnienia pierwszych młodocianych wyjazdów nad morze i podniesie na duchu w jesienne dni.

Seriale romantyczne: „Emily w Paryżu”, Netflix

mat. prasowe Netflix

Jedni ją kochają, inni szczerze nie znoszą. Niezależnie od tego, czy podzielacie opinię rozśpiewanej Mindy, czy surowej Sylvie, musicie przyznać, że obok Emily Cooper nie da się przejść obojętnie. Na pewno nie wtedy, gdy przemierza ulice francuskiej stolicy w różanej sukience od Magdy Butrym albo małej czarnej Rotate z gigantyczną kokardą przy dekolcie. „Emily w Paryżu” przedstawia miasto pocztówkowe, w którym na każdym kroku można natknąć się na „tego jedynego”. Z tym że czasem tych jedynych trafi się nawet kilku, a wtedy sprawy się komplikują. Choć potrafi rozdrażnić stereotypowym spojrzeniem i chadzaniem wydeptanymi ścieżkami, to... czasem każdy ma ochotę popatrzeć na życie przez różowe okulary (i kupić bilet do Francji).

Seriale romantyczne: „Outlander”, Netflix

mat. prasowe Netflix

Twórcy filmów i serialu uwielbiają podróżować w czasie. W przeciwieństwie do Claire Randall, która w tajemniczych okolicznościach przenosi się z lat 40. minionego stulecia do XVIII wieku. Przymusowej rozłąki z mężem i całym dotychczasowym życiem nie ułatwia fakt, że w nowej rzeczywistości samotna kobieta nie ma przed sobą zbyt wielu perspektyw. Dawna sanitariuszka po raz drugi staje więc przed ołtarzem. Z czasem odkrywa, że względom praktycznym towarzyszy potrzeba serca. Szkocki wojownik Jamie Fraser powoli zdobywa względy żony (i wielu widzek). „Outlander” za jednym zamachem zadowoli poszukiwaczy wielkich uczuć, jak i fanatyków szkockich krajobrazów i dobrej fantastyki. Liczba nagród i nominacji mówi sama za siebie.

Seriale romantyczne: „Nobody want this”, Netflix

Materiały prasowe

„Nobody Wants This” to nowa komedia romantyczna Netflixa, która porusza temat kulturowych różnic i związku między rabinem Noahem (Adam Brody) a podcasterką Joanne (Kristen Bell). Noah, mający głęboką wiarę, właśnie zakończył związek, który rodzina wspierała bardziej niż on sam. Joanne wraz z młodszą siostrą prowadzi podcast o relacjach, więc zderzenie ich stylów życia przynosi zarówno zabawne, jak i poważniejsze sytuacje. Serial pokazuje, jak ich relacja staje się przestrzenią do poznania i udowadnia, że różnice mogą wzbogacać więź między dwojgiem ludzi​

Serial "Nikt tego nie chce" Kristen Bell i Adam Brody
mat.pras.

Seriale romantyczne: „Modern love”, Amazon Prime

mat. prasowe Amazon Prime

Romantyczki ceniące sobie zgłębianie różnorodnych aspektów międzyludzkich więzi, mogą dodać do kolejki serialową antologię „Modern Love”. Główne wątki zapożyczone są z prawdziwego życia, a dokładniej z popularnej rubryki New York Timesa. Jednak już na etapie scenariusza zostały przefiltrowane przez fantazję twórców, przez co – według niektórych – straciły na autentyczności. My wierzymy, że publiczność odnajdzie cząstkę siebie w przechodzącym kryzys małżeństwie z długim stażem, czy zagubionych w randkowym świecie młodych dorosłych (granych m.in. przez Anne Hathaway, Julię Garner czy Tinę Fey) „Współczesna miłość” nowojorczyków bywa platoniczna, skomplikowana, ale też cukierkowa i jak z obrazka – dla każdego coś miłego.

Seriale romantyczne: „Wolf Like Me”, Amazon Prime

mat. prasowe Amazon Prime

Żyją w tobie dwa wilki? Jeden najchętniej w zapętleniu oglądałby „Notting Hill” i „To właśnie miłość”. Drugi niczym Geralt z Rivii szuka w logline śladów mitycznych stworzeń i nadprzyrodzonych zdarzeń. W takim razie masz coś wspólnego z bohaterami „Wolf Like Me”. Fabuła? Samotny ojciec nie dźwiga codziennych problemów, do czasu aż na swojej drodze spotyka tajemniczą kobietę. Szybko nabiera przekonania, że nowa towarzyszka odmieni jego życie. Przeszkodą może okazać się jej mroczny sekret. Największą zaletą serialu jest główny aktorski duet, doskonale odnajdujący się w mieszance wzruszającego rom-comu z fantasy i nutką horroru.

Seriale romantyczne: „The Affair”, SkyShowtime

mat. prasowe SkyShowtime

Tytułowy romans połączył ambitnego pisarza na rozstaju dróg i kelnerkę z osobistymi bolączkami. Pozamałżeńska relacja odbija się na życiu dwóch rodzin. Narastające problemy i kłębiące się nad nimi ciemne chmury obserwujemy z perspektyw poszczególnych postaci, zyskując zniuansowany obraz sytuacji (i czasem wpadając w melodramatyczne tony). Poczucie obowiązku nieustannie ściera się na ekranie z gwałtownymi porywami serca i wystawia dwa skrajnie różne związki na poważną próbę. Każdy błąd prowokuje następne złe posunięcia i wyrządza ból tym, na których niegdyś najbardziej zależało niefrasobliwym zakochanym. „The Affair” rozciągnęło się na pięć sezonów, z których wszystkie czekają już na SkyShowtime.

Seriale romantyczne: „Heartstopper”, Netflix

mat. prasowe Netflix

„Heartstopper” to teen drama stawiająca na pierwszym planie społeczność LGBTQ+. Historia serialu zaczęła się na Tumblrze, gdzie kilka lat temu Alice Oseman powołała do życia wrażliwego Charliego i wysportowanego Nicka. Jak możecie się domyślać, licealiści prędzej niż później nawiążą nić porozumienia. Ot, typowe love story spod szyldu przeciwieństwa się przyciągają. Jednak poprowadzone bardzo sprawnie i z dozą otulającego ciepła. Z biegiem czasu bohaterowie odkrywają swoją tożsamość, doświadczają szczęśliwe chwile i wątpliwości, odnajdują swoje miejsce w świecie. I nie zapuszczają się przy tym w szemrane rejony znane dobrze z leżącej na przeciwstawnym biegunie seriali dla młodzieży „Euforii”.

Seriale romantyczne: „Normalni ludzie”, Max

mat. prasowe HBO Max

Kto nie zna jeszcze „Normalnych ludzi”, niech czym prędzej dopisze powieść Sally Rooney do czytelniczego wyzwania albo natychmiast włączy serial o tym samym tytule. Lata dwudzieste zostawiliście już dawno za sobą i ominął was szał młodszych millenialsów na twórczość irlandzkiej pisarki? Słowem zachęty piszemy – jeżeli w przeszłości „Jeden dzień” zdołał poruszyć w was czułe struny, także tym razem przygotujcie się na wspominki i rozmyślania nad pojęciem bliskości do bladego świtu. Zaczynając od szkolnej ławki, autorka przybliża zmienne losy Connella i Marianne, którzy bez przerwy przyciągają się i odpychają. Wszystko podlewa mocno melancholijnym sosem. Dla fanów Paula Mescala pozycja wręcz obowiązkowa.

Seriale romantyczne: „Jezioro marzeń”, Amazon Prime

mat. prasowe Amazon Prime

A może by tak wrócić do korzeni? W dobie niekończących się premier z przytłaczającego niekiedy treści wysupłujemy prawdziwe klasyki. A do tych z pewnością zaliczyć należy „Jezioro marzeń”. Paczka nastoletnich przyjaciół znów stawia czoła rodzinnym problemom i meandrom dojrzewania, ogląda filmy na VHS i przeżywa pierwsze miłości. A my nadal chętnie im w tym towarzyszymy. Jeśli też dacie się namówić, w kadrze zobaczycie m.in. Michelle Williams, Chada Michaela Murraya, Katie Holmes, Joshuę Jacksona czy Jamesa Van Der Beeka.

Seriale romantyczne: „Love”, Netflix

mat. prasowe Netflix
Reklama

Wracając do teraźniejszości, listę zamykamy szczerym do bólu „Love”. Na przykładzie niepokornej Mickey i łagodnego Gustava dokonuje się – utrzymana w komediowym klimacie – analiza współczesnych związków. Pozytywnie nastawiona do życia para jest soczewką skupiającą wszelkie zalety i przywary XXI-wiecznych relacji. W miłość najbardziej rozczula was to, co do szpiku prawdziwe i szczere? To dobry adres, bo pocieszny duet będzie z łatwością lawirował między euforią a zażenowaniem i odsłaniał wszystkie drażliwe strony łączącej ich zażyłości.

Wyciskacze łez
Materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama