Reklama

Jak podaje serwis TVN24.pl, za zjawisko było odpowiedzialna burza geomagnetyczna klasy G5. Zorza polarna widoczna była w wielu miejscach od północy do południa Polski. Wielu obserwatorom udało się uzyskać piękny widok nieba mieniącego się na fioletowo i purpurowo.

Reklama

Nigdy bym nie przypuszczał, że taki spektakl zobaczę w Bieszczadach - w najdalej wysuniętym na południe obszarze Polski, który przez ten właśnie fakt jest najgorszym z możliwych miejsce do obserwacji tego zjawiska w naszym kraju. Ale mimo tego mieliśmy być może najwspanialszy show z Was wszystkich! - napisał popularyzator astronomii i autor bloga "Z głową w gwiazdach" Karol Wójcicki.

Jak powstaje zorza polarna?

Reklama

Zorza polarna jest efektem świetlnym, które przeważnie obserwuje się w rejonach okołobiegunowych, zarówno na północy, jak i na południu. Oficjalnie nazywane aurora borealis w okolicach bieguna północnego i aurora australis w rejonie bieguna południowego, to widowisko, które bierze się stąd, że naładowane cząstki emitowane przez Słońce uderzają w górną warstwę atmosfery naszej planety z dużą prędkością. Dzięki polu magnetycznemu Ziemi, nasza planeta jest osłonięta przed tym bombardowaniem. To pole kieruje cząstki w kierunku biegunów, gdzie następuje interakcja między nimi a gazami atmosferycznymi, co wywołuje te charakterystyczne, kolorowe światła

Reklama
Reklama
Reklama