Reklama

Ryby

Reklama

Ulubione słowo Ryb? „Przepraszam”. Ten znak często musi się tłumaczyć z tego, że odpisuje po kilku godzinach, dniach, a czasem nawet tygodniach. Ale nie bądź dla Ryb zbyt surowa! One mają tyle na głowie… A przynajmniej tak im się wydaje. Spotkania, projekty, pożary – Ryby czasami zapominają, że telefony w ogóle istnieją. Poza tym są mistrzami w odklejaniu się od rzeczywistości. Malują w wyobraźni pejzaże, myślą o sensie życia i szukają rymu do słowa wdzięczność, bo właśnie kończą swój pierwszy wiersz. Nic dziwnego, że w międzyczasie zapominają, że ktoś właśnie wysłał im Messengerem proste pytanie: „kawa o 17?”. Co więcej, Ryby nie odczuwają żadnego stresu z powodu nieodpisywania. Wręcz przeciwnie. W ich świecie presja czasu nie istnieje. Życie to dla nich magiczna podróż, a odpowiedzi na wiadomości są na końcu listy priorytetów. Kiedy już w końcu odpisują, mają lekkie poczucie winy, ale zaraz potem przypominają sobie, że przecież czas jest tylko iluzją. A przecież ty na pewno to rozumiesz, prawda?

symbolika ptaki
mat. prasowe

Waga

Gdyby istniał konkurs na najbardziej niezdecydowany znak zodiaku, Waga zgarnęłaby złoto. Dla niej nawet najprostsza decyzja, jak „co napisać w odpowiedzi?”, to emocjonalny Mount Everest. Zamiast natychmiast odpisać „OK”, Waga spędza godziny na rozważaniu: „Czy to nie brzmi za sztywno? A może dodam emotkę? Ale jaką – serduszko czy uśmieszek?”. I tak dopada ją kolejny problem: „Czy w ogóle odpisać? Może lepiej zadzwonić?”. Czas mija, a twoje pytanie: „idziemy jutro na obiad?” traci już sens, bo... padło przedwczoraj. Ale spokojnie, Waga poinformuje cię dopiero dzisiaj: „jasne, pasuje mi”. Jak się z tym czuje? Cóż, niby wie, że taki poślizg to faux pas, ale z drugiej strony, żyje w przekonaniu, że przecież na wszystko można mieć dobre usprawiedliwienie. Nie próbuj wbić jej w poczucie winy, nie żądaj wyjaśnień. Odpowie ci z wdziękiem: „Och, miałam taki chaos w głowie, przepraszam!”.

Strzelec

Reklama

Strzelec to wieczny podróżnik i poszukiwacz wrażeń. Nie ma pojęcia, co to jest planowanie. Kiedy piszesz do Strzelca z pytaniem „co u ciebie?”, musisz wziąć pod uwagę, że twoja wiadomość może go zastać na szczycie Korony Himalajów albo gdzieś w Ameryce Południowej. Odpowiedź? Cóż, pojawi się, kiedy Strzelec wróci do cywilizacji – czyli wtedy, gdy złapie zasięg. Strzelec nie widzi nic złego w tym, że nie odpisuje od razu. Ba! Nawet kiedy już zauważy twoją wiadomość, to najpierw musi opowiedzieć znajomym o swoim ostatnim wyczynie, a dopiero potem spojrzy znowu na telefon. Z jego perspektywy, życie to ciągła przygoda. Skoro właśnie realizuje marzenie, to twoja wiadomość może poczekać. Co więcej, Strzelec uwielbia zaskakiwać. Kiedy w końcu odpisze, najpewniej wyśle ci zdjęcie z jakiegoś końca świata z podpisem „Sorki, byłem zajęty odnawianiem sierocińca w Indiach!”. I choć to wieczne czekanie jest irytujące, to nie sposób nie przyznać mu uroku. Kto inny wyśle ci pozdrowienia z bezludnej wyspy?

Reklama
Reklama
Reklama