3 znaki zodiaku, które wpadają w panikę, słysząc „porozmawiajmy”
„Musimy porozmawiać”. Czasem to krótkie zdanie wystarczy, by komuś zafundować mały zawał. Te trzy znaki potraktują to jak zaproszenie na emocjonalny ring. A potem wpadną w panikę lub… znikną bez śladu
- ELLE
Rak
Rak to król dramatu. Żaden inny znak zodiaku nie przeżywa spraw tak mocno jak on. Słysząc „porozmawiajmy”, Rak już widzi przed sobą całą serię katastrof. W jego głowie zaczyna się emocjonalny roller coaster: „Czy coś zrobiłem źle? Czy ktoś jest na mnie wściekły? Czy coś przegapiłem?!”. A to tylko kilka myśli, które Rak przerobi w ciągu pierwszych sekund od momentu, kiedy padnie to magiczne zdanie. Ten znak rozkłada każdą emocję na czynniki pierwsze. Jeśli wpadniesz na pomysł, żeby „pogadać” z Rakiem, on już zakłada najgorszy scenariusz. Zaczyna analizować, kiedy ostatni raz powiedział coś, co mogło kogoś urazić, przypomina sobie każdą możliwą gafę, a jego serce zacznie bić jak oszalałe. Nie może znieść myśli, że mógł kogoś zawieść. Jak się z tym czuje? Jak Bridget Jones po kolejnym sercowym kryzysie. Dla Raka każde „porozmawiajmy” to znak, że trzeba szykować chusteczki, Netflix i lody na pocieszenie. Zaraz wydarzy się straszna katastrofa. Na przykład usłyszy coś, czego kompletnie się nie spodziewał…
Panna
Panna to perfekcjonistka, która kocha mieć wszystko pod kontrolą. Dlatego gdy ktoś rzuca hasło „musimy porozmawiać”, wpada w panikę. Od razu włącza tryb hiperanalizy i zaczyna przetwarzać wszystkie możliwe wersje tego, co może pójść nie tak. Przeszukuje swoje wspomnienia z ostatnich miesięcy, analizuje każdą rozmowę, spojrzenie i gest. Natychmiast ma milion pytań: „Czy to przez to, że nie zamknęłam drzwi od biura? A może zapomniałam wysłać tego maila? Nie, to na pewno donos od klienta”. Nie wytrzyma, jeśli nie dowie się od razu, o co chodzi. Nie znosi niedopowiedzeń, więc zwykłe „musimy pogadać” traktuje jak tykającą bombę. Panny uwielbiają doskonałość. W pracy, w życiu, w relacjach. A tu, proszę - coś gdzieś zawiodło, wymknęło się spod kontroli. No niemożliwe! Przecież one kontrolują wszystko! Przed rozmową Panna przeżywa katusze. Wydaje jej się, że zaraz stanie przed trybunałem, który oceni jej wszystkie błędy – nawet te, których jeszcze nie popełniła. W głowie już tworzy plan naprawczy i listę rzeczy do zrobienia. Gdy okazuje się, że chodzi o jakiś drobiazg, kamień spada jej z serca.
Wodnik
Wodnik, choć sprawia wrażenie kompletnie wyluzowanego, w rzeczywistości jest emocjonalnym sprinterem, który unika poważnych rozmów jak ognia. Kiedy słyszy „porozmawiajmy”, jego pierwsza myśl to: „Co? Uczucia? Rozmowy o uczuciach?! Nie, dziękuję, ja tu tylko na chwilę”. Jest wolnym duchem, który ceni sobie niezależność. Każda próba zmuszenia go do przeanalizowania zawiłości duszy to dla niego tortura. Wodniki wolą poruszać się po świecie faktów, idei, nowych technologii – tam, gdzie emocje nie rządzą. „Porozmawiajmy” brzmi dla nich mniej więcej jak „siądźmy i rozgrzebmy twoje wnętrze”. A to jest coś, czego Wodnik absolutnie nie chce robić, bo przecież babranie się w emocjach jest takie... niewygodne! Dlatego zamiast wchodzić w poważne rozmowy, Wodnik woli zniknąć. Zająć się jakimś projektem, zapisać się na kurs grafiki komputerowej albo nagle, z dnia na dzień, wyjechać na spontaniczny wypad za miasto. Wodniki to mistrzowie unikania. Mogą opanować sztukę zmiany tematu do perfekcji. Co innego, gdy „porozmawiajmy” dotyczy nowych wynalazków albo teorii wieloświatów. O, to jest fascynujące. O tym Wodnik może bez końca.
Jak radzić sobie z zodiakalnymi panikarzami?
Jeśli planujesz poważną rozmowę z Rakiem, Panną lub Wodnikiem, weź ich sposobem. Zamiast „musimy pogadać”, zacznij od czegoś lekkiego, np. „hej, wszystko w porządku, ale mam do ciebie sprawę”. W ten sposób pozwolisz im uniknąć zawału. Nie oczekuj, że wszystko pójdzie gładko. Gdy zorientują się, o co chodzi, i tak wpadną w panikę. Jednak po wszystkim na pewno będą ci wdzięczne, że dałaś im odrobinę przestrzeni. Bo choć na początku analizują i chcą uciekać, to potem zaczynają mówić z sensem.