Zendaya o „Challengers” i kulisach spotkania z Igą Świątek

„Challengers”, najnowszy film Luki Guadagniniego, można już oglądać na ekranach kin. Przed premierą Zendaya i Law Roach, jak to mają w zwyczaju, zaserwowali nam spektakularny przegląd inspirowanych fabułą stylizacji. Niektórzy oceniają, że wyszło jeszcze kreatywniej niż w przypadku futurystycznej „Diuny”. Choć kreacje ze sportowymi motywami bez wątpienia generowały tak bardzo pożądany przez wytwórnię medialny szum, w naszym kraju jeszcze więcej powiedziano na temat innego elementu sprawnej kampanii marketingowej. A dokładniej wyprawy Zendayi i Toma Hollanda na Indian Wells Masters. Rywalizację wygrała Iga Świątek, a jednymi z pierwszych osób, które miały okazji złożyć gratulacje szczęśliwej zwyciężczyni, była właśnie hollywoodzka para. Fotograficzna relacja z turnieju błyskawicznie obiegła sieć. Podobnie jak uprzejmości i wyrazy sympatii, jakie gwiazdy wymieniały między sobą na Instagramie. Czy spotkanie rzeczywiście przebiegło w tak serdecznej atmosferze, jak można wnioskować po zdjęciach?

Zobacz też: Zendaya, Tom Holland i Iga Świątek na meczu tenisa w Indian Wells. To z pewnością zdjęcia dnia

Zendaya opowiedziała o zapoznaniu z tenisistką w rozmowie z Anną Tatarską, dziennikarką „Dzień dobry TVN”. Okazuje się, że internetowe publikacje ani trochę nie przekłamywały rzeczywistości. 27-latka nie mogła wyjść z podziwu dla liderki rankingu WTA. „Było świetnie. Przemiła osoba. Udało mi się też zobaczyć jej mecz, co było niesamowite” – powiedziała aktorka. Jednocześnie dodała, że podczas rozgrywki dobitnie zdała sobie sprawę, że poza planem filmowym nie może się mierzyć z zawodowymi graczami: „To tylko upewniło mnie w postanowieniu, że nigdy, przenigdy nie zajmę się tenisem profesjonalnie. Iga jest zjawiskiem, jej ruchy to poezja. I do tego była po prostu dla mnie bardzo, bardzo miła. Pogadałyśmy trochę” – tłumaczyła gwiazda.

„Ucieszyłam się, że zobaczy nasz film, ale byłam też zawstydzona. Mam nadzieję, że jej się spodobał”.

Czy Zendaya wejdzie na kort z polską tenisistką?

Właśnie dlatego, choć obie panie wyraźnie znalazły wspólny język, ich drogi mogą się długo nie przeciąć. Iga Świątek zaproponowała co prawda filmowej Tashi Duncan lekcję gry, ale najprawdopodobniej do niej nie dojdzie. Podczas niedawnej wizyty w programie Jimmy'ego Kimmela aktorka przyznała, że w większości scen piłka została dodana z pomocą CGI. Chociaż ma za sobą wiele treningów, to głównie polegały one na naśladowaniu ruchów pełnoetatowej tenisistki.

@tennis.legend Zendaya training for "Challengers" with her stunt double Kara Hall Wangler. @Challengers Movie comes out this week. #tennis #tennislegend #tenis #tennistiktok #tennisplayers #tennisplayer #tennisvideo #tennisfan #tennisfans #tennislove #tennislover #tennislovers #tennispassion #tennisworld #tennistraining #tennispractice #zendaya #challengersmovie #movie #tennisgirls #tennisgirl ♬ original sound - Tennis Legend

Jako że na ekranie wspomagała się magią kina, nie czuje się wystarczająco pewnie, aby stanąć w szranki z rakietą numer „jeden” na świecie. „Nie jestem gotowa, by tak bardzo się ośmieszyć, chyba mnie rozumiesz. Nie ma mowy, żeby to się wydarzyło. Może, może partyjka air tenisa, ale tu pewnie też bym dała plamę, a Iga dałaby mi do wiwatu. Ja w głębi serca jestem bardzo nieśmiałą osobą i chyba nie zniosłabym tego dobrze” – wyjaśniła z dozą dystansu na antenie TVN.

Cóż, może będzie im dane spotkać się w innych okolicznościach.