Serwisy społecznościowe, a zwłaszcza Instagram dają nam możliwość podpatrywania ulubionych gwiazd. A celebrytki chętnie nas zapraszają do swojego świata pokazując jak spędzają wakacje, jak mieszkają oraz jakich kosmetyków używają na co dzień. Okazuje się, że wiele zagranicznych aktorek i modelek poleca maski w płachcie z tej samej firmy!

To ulubione maski gwiazd i modelek. Ich fankami są Margot Robbie, Victoria Beckham, Kim Kardashian West, Rosie Huntington-Whiteley i Bella Hadid. Koją, rozświetlają i nawilżają

Gwiazdy kina i wybiegu najczęściej sięgają po maski przed wielką galą lub pokazem. Ten produkt "odpręża" skórę i daje dodatkowe nawilżenie. Zmęczenie z powodu podróży przez różne strefy czasowe i niewyspanie nagle znikają w przeciągu kilku minut. Maski to również ulubiony kosmetyk Azjatek, które włączyły go na stałe do swojego rytuału pielęgnacji. Maskę warto nałożyć jeśli mamy problem z przesuszoną cerą lub zaczerwienienim po długim siedzeniu na słońcu. To również produkt anti aging, więc warto się z nim zaprzyjaźnić jeśli chcemy opóźnić procesy starzenia się cery lub ukryć drobne linie. Co zatem wybrać? Na rynku mamy przecież ogromny wybór.

Zagraniczne celebrytki polecają najczęściej jedną markę. Chodzi o 111Skin, brand za którym stoi chirurg plastyczny z ponad 20-letnim doświadczeniem, dr Yannis Alexandrides. Z początku kosmetyki można było kupić tylko w londyńskim domu towarowym Harrods, ale z biegiem lat marka zaczęła być bardziej dostępna, a od niedawna produkty można kupić również w polskich perfumeriach Sephora. Fanami 111Skin są od lat: Victoria Beckham i jej mąż David Beckham, Kim Kardashian West, Margot Robbie, Rosie Huntington-Whiteley, Bella Hadid, Alessandra Ambrosio, Lily Aldridge, Tessa Thompson, Jourdan Dunn, Ashley Graham, Alicia Keys, Elsa Hosk, Candice Swanepoel, Huda Kattan oraz Joanna Czech, jedna z najpopularniejszych kosmetyczek w USA. Celebrytki używają dwóch produktów: Rose Gold Brightening Facial Treatment Mask oraz Sub-Zero De-Puffing Eye Mask.

Ta pierwsza maska powstała najpierw jako wersja limitowana, ale tak bardzo spodobała się klientkom marki, że firma postanowiła wprowadzić ją do stałej sprzedaży. Uwaga, zawiera 24-karatowe złoto i różę damasceńską, a jej zadaniem jest ukojenie i rozświetlenie. W ofercie jest też maska pod oczy oraz serum. Ceny niestety nie należą do najniższych, za pojedynczą płachtę zapłacimy 109 zł. 

Druga maska, a dokładnie słynne niebieskie płatki żelowe zawierają tetrapeptyd (peptyd nowej generacji o wysokiej stabilności, ma zdolność penetrowania skóry, dzięki czemu redukuje zmarszczki, także te mimiczne) oraz "kompleks morski", dzięki czemu linie są wygładzone, koloryt ujednolicony, a opuchlizna zmniejszona. Koszt? 52 zł za jedną parę "eye patches". Dostępny jest również krem pod oczy oparty na tej samej recepturze.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez 111SKIN (@111skin) Cze 20, 2020 o 6:47 PDT

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez 111SKIN (@111skin) Lip 31, 2020 o 10:13 PDT