Akcja serialu rozegra się we współczesnym, wielokulturowym Paryżu, w którym główny bohater prowadzi swój klub muzyczny. Joanna Kulig wcieli się w Maję, wokalistkę, która boryka się z problemem alkoholowym. Maja jest również w burzliwym związku z Elliotem (Andre Holland), niegdyś znanym pianistą z Nowego Jorku, a obecnie współwłaścicielem niezbyt dobrze radzącego sobie paryskiego klubu muzycznego.

Amandla Stenberg („Nienawiść którą dajesz”) gra Julię, czyli nastoletnią córką Eliota, która nagle zjawia się w stolicy Francji i zmusza ojca do zmierzenia się ze swoją przeszłością. Tahar Rahim  wcieli się w postać Farida, współwłaściciela klubu, którego tajemnicze życie wciąż negatywnie odbija się na Elliocie i jego zespole, a Leila Bekhti zagra wspierającą go żonę – Amirę.

Oprócz powyższych aktorów w seriali zobaczymy też profesjonalnych muzyków: Randy’ego Kerbera, Ludovica Louisa, Ladę Obradovic, Jowee Omicila oraz Damiana Nueve Cortesa. Międzynarodową obsadę uzupełni również francuski raper Sopico, który zagra wokalistę zyskującego popularność zespołu.

Współautorem „The Eddy” jest laureat Oscara, Damien Chazelle, znany doskonale z chwalonych produkcji jak „La La Land” oraz „Whiplash”. Serial będzie dostępny na Netfliksie w 2020 roku.

Joanna Kulig ma swoje pięć minut

Występ w „Zimnej wojnie” Pawła Pawlikowskiego sprawił, że Joanna Kulig zaczęła otrzymywać propozycje zawodowe z zagranicy. Mieliśmy już jej krótki występ w serialu „Hanna”, gdzie zagrała przybraną matkę tytułowej bohaterki. Słowo krótki jest jak najbardziej tutaj adekwatne, bowiem polska aktorka zginęła już w 9. minucie pierwszego odcinka. Ale w przypadku „The Eddy” sprawia ma się już inaczej – Kulig raczej na pewno będzie się dość często pojawiać na ekranie. Nie da się ukryć, że rola w produkcji największego serwisu streamingowego na świecie jest już sporym wyróżnieniem i może jedynie podwyższyć jej status.

Nas może cieszyć fakt, że polskie kino wciąż jest zauważane na świecie. Sukcesy Pawlikowskiego, Krystyny Jandy (nagroda na festiwalu w Sundance) czy Agnieszki Smoczyńskiej (również dostała nagrodę w Sundance za film „Córki dancingu”) są tego najlepszym potwierdzeniem.