Advertisement

True Match: nowa formuła, która pielęgnuje

Odświeżona wersja kultowego podkładu True Match - L'Oréal Paris to długo wyczekiwana premiera w świecie beauty, która zaciera granice między makijażem a pielęgnacją. Z jednej strony naturalnie kryje, nie tworzy efektu maski i sprawia, że cera wygląda świeżo, a z drugiej nawilża i pielęgnuje. Specjalnie opracowany skład kosmetyku daje nie tylko efekt zdrowej i pięknej skóry, ale sprawia, że rzeczywiście jest ona w lepszym stanie. Poza tym ten słynny fluid ceniony jest też za szeroką rozpiętość kolorystyczną - True Match to aż piętnaście odcieni, które idealnie dopasowują się do karnacji oraz wyrównują koloryt skóry i ta liczba wraz z nową formułą się nie zmieniła. 

Co charakteryzuje tę nowość? Podkład ma aż 80% składników pielęgnacyjnych i został wzbogacony o kwas hialuronowy, dlatego też nawilża aż do 24h, koi skórę i chroni przed przesuszeniami (np. tymi spowodowanymi klimatyzacją). Potrafi poprawić jakość skóry w ekspresowym tempie nawet dwóch tygodni oraz posiada filtr SPF 17. Dobrze, ale naturalnie kryje i wyrównuje koloryt - nie widać, gdzie kończy się podkład, a zaczyna skóra. 

Poza tym True Match to wciąż podkład numer 1 w Polsce, który dopasowuje się do ocieni skóry aż 99% Polek.

Opinie internautek mówią same za siebie: "Jako fanka poprzedniej wersji tej linii podkładów L'Oreal sięgnęłam ochoczo po tę nowość. Nie zawiodłam się. Podkład ma bardzo odpowiadającą mi, niemal płynną konsystencję, co bardzo ułatwia rozprowadzenie produktu na skórze zarówno dłonią, jak i pędzelkiem czy gąbką", "Pompka dozuje idealnie małe porcje półpłynnego kosmetyku, który, oprócz pigmentów zawiera drobinki złota, dające świetlisty, słoneczny odcień makijażu. Fluid posiada średnią moc krycia, jest trwały i nie utlenia się w ciągu dnia. Jest lekki, co sprawia, że nie podrażnia i nie zatyka porów", "Podkład jest bezpieczny, nie podrażnia ani nie uczula"

L'Oréal Paris stawia na naturalność. W kampanii True Match wystąpiły kobiety bez Photoshopa

Premierze towarzyszy odważna kampania m.in. z Grażyną Torbicką, Anią Markowską, Doutzen Kroes czy Elle Fanning, w której L'Oréal przekonuje, że "Granice nie istnieją". Marka odchodzi od społecznie narzucanych norm i postanowiła zrezygnować z retuszu komputerowego: dzięki temu modelki na zdjęciach pokazują swoją naturalną skórę i widać rzeczywiste działanie podkładu True Match. Nie ma zbędnych filtrów, obróbek i ingerencji w naturalne piękno. W ten sposób L'Oreal udowadnia, że "bycie piękną" to po prostu bycie sobą, a kampania celebruje kobiecość we wszystkich jej wersjach, rodzajach, kolorach, wieku czy stylach. 

"Makijaż nie może być maską, za którą należy się chować. Jego rolą jest jedynie podkreślenie osobowości, uwydatnienie zalet, naturalne uzupełnienie kobiecego piękna. To właśnie dzięki odpowiedniemu makijażowi kobieta ma się czuć wyjątkowo, ale jednocześnie swobodnie i autentycznie" czytamy w informacji prasowej marki. 

Jesteście ciekawi, jak naprawdę działa nowy True Match? Zaczynamy właśnie testy tego wyjątkowego podkładu. Śledźcie nas, bo już za dwa tygodnie pokażemy efekty i zdradzimy, czy rzeczywiście jest tak świetny, jak się o nim mówi i czy naprawdę nie ma granicy między podkładem a pielęgnacją.

.