Urodzony 13 maja 1950 roku Stevland Hardaway Morris, znany lepiej jako Stevie Wonder, już w bardzo młodym wieku zdradzał talent muzyczny. W wieku zaledwie 11 lat podpisał kontrakt ze słynną wytwórnia muzyczną Motown. Wiele zaśpiewanych przez niego utworów w latach 60. trafiło na listy przebojów, ale prawdziwy przełom nastąpił w następnej dekadzie, gdy artysta sam zaczął komponować. Jego tzw. „klasyczny okres” przyniósł serię znakomitych albumów jak „Talking Book”, „Innervisions” oraz „Songs in the Key of Life”, na których muzyk fantastycznie połączył R&B z soulem, funkiem, gospel czy nawet jazzem.

Poczynając od lat 80. Wonder mocno zwolnił tempo pracy i bardzo sporadycznie nagrywał albumy. W trakcie swojej kariery zdobył 25 nagród Grammy oraz Oscara za piosenkę „I Just Called to Say I Love You” z filmu „Kobieta w czerwieni”. Ten utwór znają wszyscy, ale na nim twórczość Wondera rzecz jasna się nie kończy, bowiem artysta napisał całą masę świetnych kompozycji. Można nawet powiedzieć, że powyższy hit nie załapuje się nawet do top 50 najlepszych utworów muzyka. Poniżej możecie posłuchać nasze ulubione pozycje z jego dyskografii.

„Never Had a Dream Come True” (1970)

Utwór z płyty „Never Had a Dream Come True”. Właściwie wzorcowe połączenie R&B z orkiestrowym popem, w pełni ukazującym doskonałe możliwości wokalne Wondera.

„If You Really Love Me” (1971)

Utwór z płyty „Where I’m Coming From”. To jeden z tych mistrzowskich utworów Wondera, który zgrabnie łączy jego charakterystyczną pogodność z nutką melancholii. Świetna instrumentalizacja.

„Sunshine in Theier Eyes” (1971)

Utwór z płyty „Where I’m Coming From”. Epicka kompozycja, która zmierza do cudownie ekstatycznego finału.

„Love Having You Around” (1972)

Utwór z płyty „Music of My Mind”. Wonder w wydaniu funkowym. Wybornie buja.

„Superstition” (1972)

Utwór z płyty „Talking Book”. Genialny funk z uzależniającym motywem przewodnim i melodią. 

„Living For The City” (1973)

Utwór z płyty „Innervisions”. Porażająca rzecz opowiadająca o problemach rasowych w USA z tamtego czasu.

„Golden Lady” (1973)

Utwór z płyty „Innervisions”. Ta kompozycja w średnim tempie zachwyca swoim synkopowanym rytmem, harmonią i melodią.