Motywem przewodnim kolekcji są wyszukane skrajności, które zarazem stanowią główne DNA charakterystycznego i unikatowego stylu marki. Całe clue tkwi w tym, że nic tu nie jest oczywiste. Kontrastujące zestawienia printów, form, struktur, a przede wszystkim estetyk pojedynczych modeli, wspólnie tworzą atrakcyjnie wyglądającą całość. „Moja moda opiera się na łączeniu ze sobą totalnie różnych światów, które scalam w jedną, spójną całość. Miksuję ze sobą pierwiastek damski i męski, a także splatam ze sobą silne, architektoniczne inspiracje z delikatnymi i nieco romantycznymi inklinacjam” – ocenia Przybylski. 

TYLKO U NAS: Mariusz Przybylski ELLE MAN. Lekcja otwartości [WYWIAD] >>

Z całej serii, nas oczywiście zainteresowała kolekcja męska. W ofercie znajdziemy pełen asortyment nowoczesnych ubrań – począwszy od bardziej casualowych propozycji, jak bluzy z autorskim, kamiennym printem, szorty, bawełniane koszule, kończąc na kurtkach, płaszczach czy garniturach, które są kluczowym elementem każdej kolekcji Mariusz Przybylskiego. „Z garniturem jestem niemal zrośnięty. Uwielbiam pracę nad tą właśnie częścią garderoby. Wykorzystuję niekonwencjonalne szlachetne tkaniny, bawię się proporcjami, a także wprowadzam rzeźbiarskie detale” – zdradza projektant. 

Nowy wymiar mody w czasach pandemii

Pokaz najnowszej kolekcji Mariusza Przybylskiego Outsider Liberation został zrealizowany w industrialnej przestrzeni Portu w Gdyni, bez publiczności ze względu na sytuację epidemiologiczną w kraju. Kreator mody udowodniły swoją kreatywnością, że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Modelki i modele zamiast na wybiegu, zaprezentowali stylizacje na betonowej estakadzie na tle industrialnej portowej dzielnicy. Jak się okazuje, miejsce zostało wybrane nieprzypadkowo – niestandardowa, stalowo-betonowa przestrzeń stanowi idealne otoczenie dla odważnej estetyki kolekcji, a sama Gdynia jest dla projektanta miejscem pełnym rodzinnych i sentymentalnych wspomnień. Efekt końcowy jest piorunujący. Zobaczcie sami: