fot. mat. pras.
Baza Netflixa jest tak duża, że często możemy przeoczyć co w sobie skrywa. Okazuje się, że znajdziemy na platformie nie tylko klasykę kina, ale też trochę mniej znane perełki. Obok filmów Quentina Tarantino są również artystyczne rzeczy prosto z Francji. Jedno można powiedzieć – jak się pogrzebie, to jest co oglądać.
fot. mat. pras.
1 / 20 Zodiacfot. mat. pras.
2 / 20 Coś za mną chodzifot. mat. pras.
3 / 20 Dreddfot. mat. pras.
4 / 20 Cośfot. mat. pras.
5 / 20 Nocturamafot. mat. pras.
6 / 20 2001: Odyseja kosmicznafot. mat. pras.
7 / 20 Chłopcy z ferajnyfot. mat. pras.
8 / 20 Pulp Fictionfot. mat. pras.
9 / 20 Mementofot. mat. pras.
10 / 20 Zaginione miasto Zfot. mat. pras.
11 / 20 Mad Max: Na drodze gniewufot. mat. pras.
12 / 20 The Hurt Locker: W pułapce wojnyfot. mat. pras.
13 / 20 Grawitacjafot. mat. pras.
14 / 20 Najpierw strzelaj, potem zwiedzajfot. mat. pras.
15 / 20 Hot Fuzz: Ostre psyfot. mat. pras.
16 / 20 Łowca androidówfot. mat. pras.
17 / 20 Szczękifot. mat. pras.
18 / 20 Dirty Harryfot. mat. pras.
19 / 20 Big Lebowskifot. mat. pras.
20 / 20 mother!