Jakie nagrody wzbudzają największe emocje w środowisku filmowym? Oczywiście Oscary, Złote Globy, statuetki Bafta czy Złota Palma z Cannes. Są też takie wyróżnienia, które dla aktorów mogą mieć znaczenie szczególne, przyznają je bowiem fani. Mowa tu o E! People’s Choice Awards, których rozdanie odbyło się w ten weekend w Los Angeles. Chociaż o prestiżu nagrody w branży wiele może mówić fakt, iż nagrodzono na przykład Kim Kardashian czy film „Nowe oblicze Greya”, uroczysta gala jest jednym z tych wydarzeń, na których gwiazdy lubią się pokazać. Nie inaczej było tym razem - statuetkę dla najlepszego filmu komediowego  „Szpieg, który mnie rzucił” (w Polsce przeszedł w zasadzie bez echa) odebrała Mila Kunis. Gdyby podczas gali przyznawano nagrody za najlepszą stylizację, aktorka mogłaby zdecydowanie znaleźć się w ścisłej czołówce. Kunis założyła małą czarną projektu australijskiego dizajnera Alexa Perry’ego. Sukienki z ramiączkami spaghetti i głębokim, prostym dekoltem na pewno nie powstydziłaby się Carrie Bradshaw. Uzupełnienie kreacji stanowiły transparentne szpilki od Christiana Louboutina i delikatna biżuteria - wiszące kolczyki, bransoletka i pierścionki. Look aktorki na myśl przywodzi różowe lata... 90., to właśnie takie sukienki królowały wtedy na salonach. Nie da się ukryć, że Kunis, stawiając na klasyczną, pozornie prostą stylizację, zdecydowanie wyróżniła się spośród przybyłych gwiazd. To zainteresowanie wykorzystała odbierając statuetkę - aktorka apelowała do zgromadzonych o wsparcie strażaków w związku z szalejącymi w Kalifornii pożarami.