Nie ma chyba dziś internauty, który w ostatnim miesiącu nie słyszał przynajmniej raz o Keanu Reevesie. Zamieszanie wokół niego wynika nie tylko z filmów, w których się pojawia, ale także z powodu jego medialnego wizerunku. Nie ma bowiem obecnie zbyt wielu gwiazd hollywoodzkich, którzy mają równie skromną i autentyczną osobowość, co Reeves. W mediach społecznościowych fani chwalą aktora m.in. za to, że nie dotyka kobiet przy pozowaniu do zdjęć. W różnych wywiadach Reeves często daje treściwe odpowiedzi na pytania w rodzaju „co sprawia, że jesteś zawsze tak przyziemny?” (jego odpowiedź – „grawitacja”).

„Pieniądze są ostatnią rzeczą, o której myślę. Za to co do tej pory zarobiłem mogę spokojnie przeżyć przez kilka stuleci” – powiedział w jednym z wywiadów lata temu. I faktycznie – niemałą część tego, co zarobi, aktor od lat przeznacza na cele charytatywne. Stąd nie powinno nikogo dziwić, że gdy ostatnio pojawił się na konferencji Microsoftu, by zaprezentować grę „Cyberpunk 2077”, ktoś z publiczności krzyknął do niego „zapierasz dech w piersiach”. Co zrobił aktor? „Sam zapierasz dech w piersiach” – odkrzyknął. Tytuł artykułu New Yorkera „Keanu Reeves Is Too Good For This World” w świetle tego wszystkiego ma jak najbardziej sens.

CZYTAJ TEŻ: „Cyberpunk 2077” – Keanu Reeves w nowej grze twórców „Wiedźmina”. Znamy datę jej premiery [ZWIASTUN]

Długa kariera Keanu Reevesa

Wielu anglojęzycznych dziennikarzy zdążyło już ukuć termin na nagły skok popularności aktora – Keanussance, co jest nawiązaniem do McConnaissance, czyli nagłego przeobrażenia Matthew McConaugheya w prawdziwego aktora sprzed kilku lat. Sęk w tym, że Keanu Reeves jest z nami od lat 80. Na swoim koncie zgromadził naprawdę niezłą liczbę filmów, które warto obejrzeć. Właściwie od lat 90. można go określać jako króla kina akcji, bowiem wystąpił w jednych z najlepszych filmach z tego rejonu w historii kina: „Na fali”, „Speed: Niebezpieczna prędkość” i pierwszym „Matriksie”.

CZYTAJ TEŻ: Najlepsze role Brada Pitta. Od „Podziemnego kręgu” po „Bękarty wojny”

Jednak filmografia Reevesa to nie tylko produkcje, gdzie z zabójczą skutecznością pozbywa się złoczyńców, ale także m.in. produkcje z kręgu ambitniejszego kina. Owszem, aktor nie należy do, mówiąc delikatnie, osób o szczególnych zdolnościach dramatycznych (niedorzecznie komiczna rola w „Draculi” Coppoli dobrym przykładem), ale też nigdy nie starał się nikogo zwieść, że miał ambicje zostania nowym Marlonem Brando. Wręcz przeciwnie. To typ aktora, który w solidny sposób wykonuje swoje zadanie. A przy okazji ktoś, kto całkiem nieźle potrafi dobierać sobie projekty. Oto 10 najlepszych filmów z Keanu Reevesem:

W zakolu rzeki” (1986)

Ten niezwykle niepokojący i klimatyczny dramat został uznany przez jeden z amerykańskich portali za najmroczniejszy film o nastolatkach w historii kina. I faktycznie lekko nie jest. Licealista Samson morduje koleżankę Jamie, po czym informuje o wszystkim swoich przyjaciół. Już to, jak reagują jego znajomi na tę rewelację może zadziwiać. Keanu Reeves miał 22 lat w czasie premiery tego filmu. W swojej młodocianej roli wypadł nienajgorzej. To też pierwszy raz, gdy w tym samym filmie aktor pojawił się obok genialnego Dennisa Hoppera. „W zakolu rzeki” to bardzo dobre kino, niesłusznie trochę zapomniane.

Na fali” (1991)

Dziś zasłużenie uznaje się ten film Kathryn Bigelow za absolutną klasykę kina akcji. Fantastyczna aura, dobra intryga fabularna i kapitalna chemia między Keanu i Patrickiem Swayze sprawiaką, że to jeden z tych tytułów, które nigdy się nie znudzą.

Moje własne Idaho” (1991)

1991 rok był absolutnie genialny dla Reevesa. Tu z kolei mamy kompletnie inne kino – niełatwe, artystyczne, niezależne, oddalone miliony kilometrów od Hollywoodu. Ten znakomity film, luźno oparty na dziełach Shakespeare’a, to zahacza o surrealizm, quasi-dokumentalne rejony, to o kino drogi. Reeves zagrał obok Rivera Phoenixa, który dzięki swojej kreacji stał się kimś w rodzaju nowej nadziei młodej generacji aktorów z tamtego okresu. Niestety jego przypadkowa śmierć przekreśliła nadzieje wielu osób na to, że Phoenix będzie nowym Brando. Keanu jest od niego słabszy aktorsko, ale nie czuć tutaj większego dysonansu.

Dracula” (1992)

Jak już wcześniej wspomniałem, rola Keanu w filmie Francisa Forda Coppoli to istna komedia. Akcent jest fatalny, gra nieprawdopodobnie drewniana. Jest to zarówno ciężkie do oglądania, jak i niezwykle zabawne. Można nawet powiedzieć, że kreacja aktora jest w niezamierzony sposób campowa. To sprawia, że wręcz fascynująco ogląda się „Draculę” pod kątem nieudanego występu przyszłego Johna Wicka. A sam jednak ma swój urok pomimo ewidentnych wad.

Speed: Niebezpieczna prędkość” (1994)

Niemożliwością jest zepsucie filmu, w którym za reżyserię odpowiada Jan De Bont (operator „Nagiego instynktu”), a antagonistą jest stary znajomy Keanu, czyli Dennis Hopper. „Speed” to jeden z tych znakomitych filmów akcji lat 90., który do tej pory zadziwia swoją mocą, tempem narracji i inscenizacją. Keanu rzecz jasna czuje się jak ryba w wodzie w tego typu produkcjach.

Matrix” (1999)

Tej filmowej biblii cyberpunka nikomu nie trzeba przedstawiać. Ikoniczny Neo prawdopodobnie na zawsze pozostanie najsłynniejszą rolą Keanu. W tym przypadku brak emocji u aktora działa na korzyść jego postaci. Szkoda tylko, że sequele były już bardzo nieudane.

Przez ciemne zwierciadło” (2006)

To bez wątpienia najciekawszy wizualnie film, w jakim pojawił się do tej pory Reeves. Aktor gra tutaj Boba Arctora, tajniaka, który przenika do środowiska narkomanów w ramach śledztwa. Wkrótce uzależnia się od tajemniczej substancji i zaczyna tracić własną tożsamość. Dzieło Richarda Linklatera to rewelacyjna adaptacja powieści Philipa K. Dicka pod tym samym tytułem. Produkcję przetworzono do postaci filmu animowanego, wykorzystując technikę rotoskopową. Niewątpliwie ciekawie się patrzy na Keanu w wersji animowanej. To rzecz obowiązkowa dla każdego kinomana.

Kto tam?” (2015)

Ten zabawny komediothriller Eli Rotha („Hostel”) opowiada historię żonatego mężczyzny, którego życie zmienia się w prawdziwy koszmar po tym, jak spotyka dwie atrakcyjne młode dziewczyny. „Kto tam?” warto już obejrzeć dla roli Keanu, która jest tak zła, że aż dobra. Tutaj jego drewniane aktorstwo samo w sobie dodaje wartości produkcji.

Neon Demon” (2016)

W wybornym filmie Nicolasa Windinga Refna Keanu Reeves zagrał drugoplanową rolę, ale jest tak odmienna od większości rzeczy, jakie w życiu zrobił, że trzeba ją uwzględnić na tej liście. Aktor gra właściciela jakiegoś zapyziałego hotelu. Jego kreacja jest zaskakująco niepokojąca, w zaskakujący sposób obleśna. Ciekawe odstępstwo od reguły.

Trylogia John Wick (2014-2019)

Jeszcze przed premierą pierwszej części „Johna Wicka” Keanu grywał w filmach, które nieszczególnie porywały. Ale wcielenie się w byłego płatnego mordercę o przydomku Baba Jaga, który ściga gangsterów po tym, jak zabili mu psa, przypomniało wszystkim, że Reeves to jeden z niekwestionowanych królów kina akcji. Ba, jest perfekcyjnym modelem dla tego typu rozrywki – słowa są zbędne, liczą się tylko czyny. A te wprawiają w osłupienie. Dwie pierwsze części serii to kapitalnie zrobione akcyjniaki z pogranicza kina klasy B. W tegorocznej, trzeciej odsłonie, pojawiły się najlepsze sceny walk wręcz i strzelanin, ale gorzej było z samą fabułą – ta wydawała się już przesadnie głupkowata. Ale tak czy siak cała trylogia to kawał soczystej jazdy bez trzymanki.