„Euforia”  (Euphoria) to nieszablonowy serial HBO o dorastaniu, który w mocny sposób opowiada o nastoletnim świecie, zaprawianych narkotykami imprezach i towarzyszącym młodym ludziom lęku. Bohaterką serialu jest 17-letnia Rue Bennett (Zendaya). Nastolatka zakończyła niedawno odwyk i zastanawia się nad swoją przyszłością. Jej życie gwałtownie się zmienia, kiedy poznaje Jules Vaughn (Hunter Schafer), transseksualną dziewczynę, która niedawno przeprowadziła się do miasta po rozwodzie swoich rodziców i podobnie jak Rue szuka swojego miejsca na Ziemi.

„Twórca ‘Euphorii’ Sam Levinson zbudował niesamowity świat z niezwykłą obsadą prowadzoną przez utalentowaną Zendayę” – powiedziała w czwartek przedstawicielka HBO Francesca Orsi. „Jesteśmy bardzo wdzięczni, że wybrał HBO jako miejsce dla tej przełomowej serii. Z niecierpliwością czekamy na śledzenie tych złożonych postaci, gdy ich podróże będą kontynuowane w trudnym świecie, w jakim przyszło im żyć” – dodała.

CZYTAJ TEŻ: HBO GO – nowości w lipcu 2019. Szwedzki serial „Gösta” oraz „Na cały głos” z Russellem Crowe’em

To bez wątpienia świetna wiadomość dla fanów serialu. Co więcej, została podjęta przez HBO po zaledwie 4. odcinkach, czyli po połowie pierwszego sezonu. To udowadnia, że stacja po raz kolejny nie boi się brnąć w produkcje z odważnymi treściami.

Kim jest Zendaya?

Pisząc o „Euforii”, nie sposób nie wspomnieć o Zendayi (właś. Zendaya Maree Stoermer Coleman), która ostatnimi czasy przebojem wdarła się do świata kina i telewizji. To nie tylko aktorka, ale także tancerka, modelka oraz popowa wokalistka. W 2013 roku wydała swój debiutancki album pt. „Zendaya”. Grała m.in. w serialu „K.C. nastoletnia agentka”, ale prawdziwą sławę zyskała za sprawą występu w 2017 roku w filmie z uniwersum Marvela: „Spider-Man: Homecoming”. Rolę Michelle „MJ” Jones powtórzyła w tym roku w „Spider-Man: Daleko od domu”.

Kontrowersje

Przypomnijmy na koniec, że jeszcze przed swoją premierę, serial wzbudził kontrowersje w Ameryce. Tim Winter z amerykańskiej organizacji Parents Television Council, ostrzegł, że produkcja jest pełna treści dla osób pełnoletnich. I choć HBO właśnie w ten sposób promowała swoje nowe dzieło, Winter uważa, że to „ślepa uliczka”, bo do produkcji dostęp ma każdy, kto wykupi sobie dostęp. Jest pewny, że nawet rodzice będą „przerażeni tym serialem”.

CZYTAJ TEŻ: „Czarnobyl” to świetny miniserial, który mogło stworzyć jedynie HBO. Netflix może się tylko uczyć

Dużo pisano o ilości penisów w jednym z odcinków, filmikach porno, narkotykach, czy dziewczynach nakręcających się wzajemnie na to, by koniecznie stracić dziewictwo. W przypadku HBO to jednak nic nowego, bowiem stacja zawsze znana była ze swoje odważny postawy wobec seksu i przemocy. I chwała im za to. Choć nie wiemy jeszcze, jak skończy się pierwszy sezon, to można być pewnym, że w kontynuacji nie uświadczymy żadnej politycznej poprawności. Taki krok nie miałby sensu.