Słynna dieta alkaliczna (poznaj jej zasady >>) w ostatnich latach robiła furorę. To detoks, którego zadaniem jest odkwaszanie" organizmu dzięki spożywaniu produktów o odpowiednim poziomie pH. Przykładowy jadłospis wyklucza mięso, nabiał, sól, kawę, alkohol czy nawet pełnoziarniste zboża - produkty uważane za wysoko kwasotwócze. Zwolenniczką diety alkalicznej pośród gwiazd była Kate Winslet oraz Elle Macpherson. Aktorki przyznawały, że zawdzięczają tej diecie doskonałą formę prosto z "czerwonego dywanu". To z jej pomocą miały w szybkim czasie schudnąć i dobrze wyglądać.
Czy dieta alkaliczna faktycznie jest zdrowa? Do mediów trafiła niepokojąca informacja - jej twórca Robert Young został skazany na trzy lata więzenia! Okazało się, że jego dyplom doktora jest sfałszowany, co oznacza, że promował swoją dietę bez licencji. Nie ograniczał się jednak do wydawania książek na jej temat. Mężczyzna prowadził własną klinikę, w której leczył piętnastu pacjentów chorych na raka swoimi metodami. Jak twierdził, nowotwór można wyleczyć dzięki przywróceniu organizmowi równowagi kwasowo-zasadowej.
Kuracja nie skończyła się dobrze dla pacjentki z Wielkiej Brytanii chorującej na nowotwór, której rodzina zapłaciła "doktorowi" 77 tys. australijskich dolarów za alkaliczną kurację. Leczenie opierało się głównie na przyjmowaniu przez chorą sporych dawek sody oczyszczonej, mającej przywrócić balans w ogarnizmie. Niestety, po trzech miesiącach stan dziewczyny się pogorszył. Zmarła po próbach hospitalizacji w centrum onkologii.
Założyciel i promotor diety alkalicznej odsiedzi wyrok za wyłudzenie oraz oszustwo. Na szczęście wymyślony przez niego sposób odżywiania nie zagraża zdrowiu. Niebezpieczna jest drastyczna kuracja, którą zalecał poważnie chorym osobom. Dieta alkaiczna opiera się na spożywaniu owoców, warzyw, nasion, orzechów, tofu czy piciu naparów ziołowych. Jej jadłospis przypomina dietetyczne, wegańskie menu - sama w sobie dobrze wpływa na organizm. Jednak jej oczyszczający wpływ na ciało nie jest potwierdzony naukowo. Nie należy więc bać się kawy czy kasz, kiedy chcemy zafundować sobie mały detoks.
