„Cisza nocna” to nowy polski horror, który nie pozwoli ci zasnąć!
„Cisza nocna” w reżyserii Bartosza M. Kowalskiego oferuje przerażającą opowieść o starości, strachu przed śmiercią i brutalnych wizjach.
- ELLE
W tym artykule:
- "Cisza nocna" – starość, śmierć i mroczne tajemnice
- Ostatnia rola Macieja Damięckiego – nagroda pośmiertna za Lucjana
- Efekty specjalne na miarę Hollywood – realistyczne potwory „Ciszy nocnej”
- Bartosz M. Kowalski o wyzwaniach produkcji horroru
- Gdzie i kiedy zobaczyć „Ciszę nocną”?
"Cisza nocna" – starość, śmierć i mroczne tajemnice
Akcja „Ciszy nocnej” toczy się w domu opieki, do którego trafia Lucjan, emerytowany aktor teatralny, w rolę którego wcielił się Maciej Damięcki. Początkowo ośrodek wydaje się być miejscem idyllicznym – otoczony naturą, z sympatycznym personelem i przyjaznymi mieszkańcami. Sielankowa atmosfera jednak szybko przeradza się w koszmar, gdy Lucjan zaczyna doświadczać makabrycznych wizji. W tym samym czasie dochodzi do zgonów kolejnych pensjonariuszy.
Dla Lucjana to początek przerażającej konfrontacji z własnymi lękami i pytaniami o granicę pomiędzy rzeczywistością a złudzeniem. Jego wizje i strach przed śmiercią stawiają bohatera przed pytaniem: czy doświadczane zjawiska są wynikiem starczej demencji, czy może skrywają coś znacznie bardziej niepokojącego? Twórcy filmu zadbali, by widzowie poczuli klaustrofobiczne napięcie, które narasta z każdą sceną.
Ostatnia rola Macieja Damięckiego – nagroda pośmiertna za Lucjana
„Cisza nocna” to produkcja wyjątkowa także z innego powodu – dla Macieja Damięckiego rola Lucjana była ostatnim występem przed śmiercią. Jego kreacja została pośmiertnie wyróżniona podczas Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, gdzie przyznano mu nagrodę w konkursie Perspektywy.
Nagroda ta jest symbolicznym pożegnaniem aktora z polską kinematografią, a także wyrazem uznania dla jego umiejętności ukazania skomplikowanych emocji bohatera. Damięcki stworzył poruszający, a zarazem przerażający obraz człowieka, który zmaga się z własnymi słabościami, lękami i świadomością nadchodzącego końca.
Efekty specjalne na miarę Hollywood – realistyczne potwory „Ciszy nocnej”
W wywiadach Bartosz M. Kowalski podkreślał, że prace nad efektami specjalnymi były wyjątkowo czasochłonne i precyzyjne. Twórcy chcieli, aby widzowie doświadczyli niesamowitego realizmu grozy – potwory miały wyglądać przerażająco, ale jednocześnie wiarygodnie. „Naszym podstawowym założeniem było, by wszystkie te stwory wyglądały naprawdę realistycznie. To był nasz warunek: by pokazać film światu, efekty musiały być perfekcyjne” – tłumaczył Kowalski.
Proces tworzenia przerażających postaci zaczynał się od dokładnych opisów w scenariuszu, które przełożono na szkice i miniaturowe rzeźby. Dopiero po ich zeskanowaniu rozpoczęto pracę nad animacją 3D. Każdy szczegół – od tekstur po sposób poruszania się – był starannie opracowany, aby uniknąć efektu sztuczności, który mógłby osłabić wrażenie grozy. Jak przyznaje reżyser, „Cisza nocna” to jego najtrudniejszy projekt ze względu na konieczność połączenia elementów fantastycznych z realizmem.
Bartosz M. Kowalski o wyzwaniach produkcji horroru
Reżyser „Ciszy nocnej”, Bartosz M. Kowalski, to twórca znany z takich produkcji jak horror „W lesie dziś nie zaśnie nikt” i dramat „Ostatnia wieczerza”. Przyznaje, że praca nad „Ciszą nocną” była dla niego szczególnym wyzwaniem. Film porusza uniwersalne tematy, takie jak strach przed starością i śmiercią, ale robi to poprzez pryzmat horroru, co wymagało delikatnego wyważenia narracji między psychologią a elementami grozy.
Kowalski wyjaśnia, że tworzenie przerażającego filmu, który jednocześnie skłania do refleksji, było jego ambicją i celem. Pracując nad projektem, współpracował z Mirellą Zaradkiewicz, współscenarzystką i producentką, która określiła „Ciszę nocną” jako wyjątkowe połączenie tematyki poważnej z elementami fantastyki. "Gdy zaczęliśmy nad nim pracować, pomyślałam, że jest to bardzo trudny temat, bo kto się nie boi starości i śmierci? Jednak stworzenie filmu o odchodzeniu z tego świata może zachęcić do otwartej rozmowy i spróbować oswoić nieuniknione", powiedziała.
Gdzie i kiedy zobaczyć „Ciszę nocną”?
Fani horrorów mogą szykować się na prawdziwe emocje, ponieważ „Cisza nocna” trafi na ekrany kin już w Halloween, 31 października. Jest to idealna data premiery dla miłośników kina grozy, którzy poszukują produkcji skłaniających do refleksji, a jednocześnie dostarczających intensywnych przeżyć.
Film zapowiadany jest jako produkcja tylko dla osób o mocnych nerwach. Przed podjęciem decyzji o seansie, warto obejrzeć zwiastun, który już teraz budzi emocje i pokazuje, że „Cisza nocna” nie będzie zwykłym horrorem. To pełen napięcia film, który porusza ludzkie lęki, balansując na granicy realizmu i fikcji.